- Ponieważ media zajmują się tropieniem członków rodziny Józefa Oleksego, i my się tym zajęliśmy. Jak zwykle - z sukcesem. Otóż wykryliśmy, że Oleksy jest wujkiem prawej ręki Jana Marii Rokity, niejakiego Łukasza Pawłowskiego. Mamy dowody: po pierwsze, Pawłowski mówi do marszałka Sejmu "wuju", a po drugie, też jest łysy. Chociaż to akurat może mieć po Rokicie.
- Jak wiadomo, ludzie, którzy mieli do czynienia ze służbami specjalnymi, są albo bardzo bogaci, albo bardzo zakręceni. Konstanty Miodowicz należy do tej drugiej kategorii. Poseł PO usilnie jednak pracuje nad swoim kontaktem z rzeczywistością. Ma już pierwsze efekty: zamiast "w obiekcie" mówi "w budynku". Gratulujemy.
- Dowiedzieliśmy się, dlaczego PiS poparł złodziejski podatek dla najbogatszych. Otóż, nie chodziło o biednych czy sprawiedliwość, ale o to, żeby "jakoś odróżnić się od Platformy Obywatelskiej". Panowie, mamy lepszy pomysł! Chodźcie po Sejmie w nartach! Nikt was nie pomyli.
- Jest w komisji śledczej poseł Grzesik z Samoobrony. W odróżnieniu od przeciętnego posła Samoobrony Grzesik jest całkiem bystry, chociaż się z tym kryje. Ma też jednak pewne wady. Kiedy się do niego dzwoni, mówi na powitanie: "A?" lub "No!". Czyżby Anglik?
- Antoni Macierewicz (większościowy udziałowiec notowanego na giełdzie Ruchu Katolicko-Narodowego) wbrew pozorom lubi dorzucać do pieca. Pokazał to podczas przesłuchania Aleksandra Żagla, którego spytał z głupia frant: "Czy współpracował pan z tajnymi służbami PRL?". - A czy ja na takiego wyglądam? - odparł rozbawiony Żagiel. Jakby to panu powiedzieć, panie Aleksandrze... Owszem.
- Postanowiliśmy zarwać nockę i poemocjonować się wyborami amerykańskiego prezydenta. Trochę popatrzyliśmy w TVN 24, trochę w TVP 1. I ze smutkiem konstatujemy, że o ile białorusinizm dziennikarski z Woronicza został wypleniony, o tyle białorusinizm estetyczny panoszy się tam w najlepsze. Bolesna brzydota studia wstrząsnęła nami bardziej niż "Pasja". Wciąż nie możemy dojść do siebie.
- Straszne! Nawet cywilizowana (Rokity w to nie wliczamy) Platforma Obywatelska radykalizuje się na potęgę. Sympatyczny i zacny Donald Tusk zamienił się w jakiegoś potwora i ryczy o potrzebie dekomunizacji oraz rozliczeń. Ciekawe, jak on z takimi poglądami tyle lat w Unii Wolności wytrzymał. Chyba się ukrywał w podziemiu.
- "Trybuna" ostrzega, że po komunistach następni pod nóż prawicy pójdą działacze Unii Wolności. Grażyna Staniszewska niezbyt się boi, a za to wie, co należy uczynić w Polsce: - Zajmijmy się przyszłością i konstruktywnym rozwojem! - apeluje działaczka unii. A figę! Zajmiemy się rozwojem niekonstruktywnym.
- Już nie tylko Rokita ma patent na zagadanie Andrzeja Leppera. Monopol posła PO złamał szef działu zagranicznego "Wprost" Jerzy Marek Nowakowski. W jednej telewizji pouczał najsłynniejszego polskiego Mulata na temat stosunków polsko-rosyjskich. Lepper siedział cicho i tylko od czasu do czasu nieśmiało potakiwał. Co się dzieje z naszym drogim Mulatem? Czy aby się nie zakochał?
Więcej możesz przeczytać w 46/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.