Demokracja czerwonego wina Pochodzące sprzed ośmiu tysięcy lat najstarsze wino świata, jakie archeolodzy odkryli na szczycie wzgórza w Shulaveri w Gruzji, musiało być podobne do beaujolais nouveau - pito je kilka miesięcy po zbiorze winogron, po szybkiej fermentacji. Jego konsumpcja, tak jak w czasach współczesnych, nie była wówczas niczym wyjątkowym. Pięciolitrowe pojemniki, w których przechowywano wino, znajdowały się w wielu domach starożytnej gruzińskiej osady.
Dziewicza latorośl
Podobnego odkrycia archeolodzy dokonali w osadzie Hadżi Firuz w rejonie gór Zagros w Iranie. Sądzono początkowo, że w glinianych naczyniach znalezionych na podłodze pomieszczenia kuchennego z 5000-5400 r. p.n.e., znajdują się resztki produktów mlecznych. Dopiero badania molekularne Patricka McGoverna, archeologa i chemika z University of Pennsylvania, wykazały, że są to substancje organiczne powstałe po rozkładzie wina (w ten sam sposób uczony odkrył pozostałości tego trunku w naczyniach znalezionych w Gruzji).
Badacze mają nadzieję, że będą mogli ustalić, gdzie i kiedy nastąpiła mutacja, która zdecydowała o uprawie dzikiej winorośli. Aby porównać jej DNA ze współczesnymi odmianami, McGovern wraz z Jos� Vouillamozem z Istituto Agrario di San Michele allŐAdige w Trento we Włoszech i Alim Ergźlem z uniwersytetu w Ankarze poszukują pędów rośliny nie tkniętej uprawą w dolinach gór Taurus, niedaleko źródeł rzeki Tygrys. Dzika odmiana winorośli (Vitis vinifera sylvestris) rośnie dzisiaj w rejonie śródziemnomorskim od Hiszpanii po Liban, nad brzegami Renu i Dunaju, nad Morzem Czarnym, w dorzeczu Tygrysu i Eufratu oraz w oazach środkowej Azji.
Stołowe z haremu
Według tradycji biblijnej, pierwsze wino wyprodukował Noe. Po potopie, kiedy arka osiadła na górze Ararat, Noe zasadził pierwszą winną latorośl. Nie znając działania alkoholu, upił się własnym winem i leżał nagi, wyszydzony przez jednego z synów, Chama, póki pozostali synowie, Sem i Jafet, nie okryli ojca płaszczem. Perska historia opowiada o królu Jamszidzie, miłośniku świeżych winogron. Owoce przechowywano dla króla w dzbanach w pałacowych piwnicach. Zawartość jednego z nich zaczęła się psuć i słudzy oznakowali go napisem: "trucizna". Kobieta z haremu króla, szukając lekarstwa na ból głowy, omyłkowo napiła się z tego dzbana i usnęła. Kiedy się obudziła, ból głowy minął, a kobieta opowiedziała królowi o cudownych właściwościach napoju, który władca od tamtej pory nakazał przyrządzać dla siebie i dworu.
McGovern uważa, że ludzie pierwszy raz natrafili na winorośl w wyżynnym rejonie wschodniej Anatolii, północnej Syrii i w północno-zachodnim Iranie. Uczony podejrzewa, że paleolityczni łowcy przechowywali winogrona w torbie ze zwierzęcej skóry lub w wydrążonej tykwie. Winogrona wydzielały sok i fermentowały pod wpływem drożdży znajdujących się na skórkach owoców. Możliwe jest też, że nasi przodkowie najpierw zaobserwowali ptaki "upijające się" sokiem z winogron naturalnie fermentujących na krzakach. Tego nie można jednak udowodnić, bo w paleolicie nie produkowano ceramiki, nie zachowały się naczynia do przechowywania wina, z których ścianek można by zebrać osad do analizy. Pierwszy udokumentowany rozdział w historii wina zaczął się, kiedy powstały stałe osady, a człowiek zaczął hodować zwierzęta, uprawiać rolę i produkować gliniane garnki - w neolicie.
Strażnicy wina
Wino jest wynalazkiem Starego Świata. W Chinach dotychczas nie odnaleziono śladów wina gronowego. Jedna z najstarszych legend z II wieku p.n.e. opowiada o generale Zhang Qianie, który podczas podróży wzdłuż Jedwabnego Szlaku skosztował doskonałych win produkowanych w żyznej dolinie Fergana, na zachód od gór Pamir. Zhang przywiózł do Pekinu szczepy latorośli, które miały służyć do produkcji wina dla cesarza. W zachodniej części kraju, w Xian, w grobie liczącym około dwóch tysięcy lat, archeolodzy odkryli brązowy dzban, a w nim nietknięte pięć litrów wina ryżowego. Napój, przelany do szklanego naczynia, jest poddawany badaniom laboratoryjnym. Nie wiadomo, czy archeolodzy skosztowali wina, by sprawdzić jego smak.
Z uprawy win od 3000 r. p.n.e. słynęła Dolina Nilu. Za czasów króla Dżosera, dla którego wybudowano pierwszą piramidę schodkową, istniały już winnice o poetyckich nazwach, na przykład "Horus w przestworzach niebios", która produkowała wina jeszcze dwa tysiące lat później, w okresie greckim. Egipcjanie wprowadzili kontrolę jakości i pochodzenia wina. Każdy dzban musiał być opatrzony etykietą zawierającą nazwę i położenie winnicy, rodzaj wina, datę jego produkcji, a także imię producenta i ocenę jakości trunku. Tę ostatnią określano słowami "nfr" (wymawiane: nefer, Egipcjanie nie zapisywali samogłosek), czyli dobry, "nfr nfr" - podwójnie dobry oraz "nfr nfr nfr" - najlepszy. Inny rodzaj oznaczania jakości to gradacja od najlepszego do najgorszego gatunku: "autentyczne", "słodkie", "to, które czyni człowieka wesołym" oraz "niewyraźne". Rzetelność tych informacji kontrolował urzędnik nazywany królewskim strażnikiem wina. Niektóre gatunki wina, na przykład czerwone Chassut, uważano za najlepsze dopiero po stu latach leżakowania!
Podobnego odkrycia archeolodzy dokonali w osadzie Hadżi Firuz w rejonie gór Zagros w Iranie. Sądzono początkowo, że w glinianych naczyniach znalezionych na podłodze pomieszczenia kuchennego z 5000-5400 r. p.n.e., znajdują się resztki produktów mlecznych. Dopiero badania molekularne Patricka McGoverna, archeologa i chemika z University of Pennsylvania, wykazały, że są to substancje organiczne powstałe po rozkładzie wina (w ten sam sposób uczony odkrył pozostałości tego trunku w naczyniach znalezionych w Gruzji).
Badacze mają nadzieję, że będą mogli ustalić, gdzie i kiedy nastąpiła mutacja, która zdecydowała o uprawie dzikiej winorośli. Aby porównać jej DNA ze współczesnymi odmianami, McGovern wraz z Jos� Vouillamozem z Istituto Agrario di San Michele allŐAdige w Trento we Włoszech i Alim Ergźlem z uniwersytetu w Ankarze poszukują pędów rośliny nie tkniętej uprawą w dolinach gór Taurus, niedaleko źródeł rzeki Tygrys. Dzika odmiana winorośli (Vitis vinifera sylvestris) rośnie dzisiaj w rejonie śródziemnomorskim od Hiszpanii po Liban, nad brzegami Renu i Dunaju, nad Morzem Czarnym, w dorzeczu Tygrysu i Eufratu oraz w oazach środkowej Azji.
Stołowe z haremu
Według tradycji biblijnej, pierwsze wino wyprodukował Noe. Po potopie, kiedy arka osiadła na górze Ararat, Noe zasadził pierwszą winną latorośl. Nie znając działania alkoholu, upił się własnym winem i leżał nagi, wyszydzony przez jednego z synów, Chama, póki pozostali synowie, Sem i Jafet, nie okryli ojca płaszczem. Perska historia opowiada o królu Jamszidzie, miłośniku świeżych winogron. Owoce przechowywano dla króla w dzbanach w pałacowych piwnicach. Zawartość jednego z nich zaczęła się psuć i słudzy oznakowali go napisem: "trucizna". Kobieta z haremu króla, szukając lekarstwa na ból głowy, omyłkowo napiła się z tego dzbana i usnęła. Kiedy się obudziła, ból głowy minął, a kobieta opowiedziała królowi o cudownych właściwościach napoju, który władca od tamtej pory nakazał przyrządzać dla siebie i dworu.
McGovern uważa, że ludzie pierwszy raz natrafili na winorośl w wyżynnym rejonie wschodniej Anatolii, północnej Syrii i w północno-zachodnim Iranie. Uczony podejrzewa, że paleolityczni łowcy przechowywali winogrona w torbie ze zwierzęcej skóry lub w wydrążonej tykwie. Winogrona wydzielały sok i fermentowały pod wpływem drożdży znajdujących się na skórkach owoców. Możliwe jest też, że nasi przodkowie najpierw zaobserwowali ptaki "upijające się" sokiem z winogron naturalnie fermentujących na krzakach. Tego nie można jednak udowodnić, bo w paleolicie nie produkowano ceramiki, nie zachowały się naczynia do przechowywania wina, z których ścianek można by zebrać osad do analizy. Pierwszy udokumentowany rozdział w historii wina zaczął się, kiedy powstały stałe osady, a człowiek zaczął hodować zwierzęta, uprawiać rolę i produkować gliniane garnki - w neolicie.
Strażnicy wina
Wino jest wynalazkiem Starego Świata. W Chinach dotychczas nie odnaleziono śladów wina gronowego. Jedna z najstarszych legend z II wieku p.n.e. opowiada o generale Zhang Qianie, który podczas podróży wzdłuż Jedwabnego Szlaku skosztował doskonałych win produkowanych w żyznej dolinie Fergana, na zachód od gór Pamir. Zhang przywiózł do Pekinu szczepy latorośli, które miały służyć do produkcji wina dla cesarza. W zachodniej części kraju, w Xian, w grobie liczącym około dwóch tysięcy lat, archeolodzy odkryli brązowy dzban, a w nim nietknięte pięć litrów wina ryżowego. Napój, przelany do szklanego naczynia, jest poddawany badaniom laboratoryjnym. Nie wiadomo, czy archeolodzy skosztowali wina, by sprawdzić jego smak.
Z uprawy win od 3000 r. p.n.e. słynęła Dolina Nilu. Za czasów króla Dżosera, dla którego wybudowano pierwszą piramidę schodkową, istniały już winnice o poetyckich nazwach, na przykład "Horus w przestworzach niebios", która produkowała wina jeszcze dwa tysiące lat później, w okresie greckim. Egipcjanie wprowadzili kontrolę jakości i pochodzenia wina. Każdy dzban musiał być opatrzony etykietą zawierającą nazwę i położenie winnicy, rodzaj wina, datę jego produkcji, a także imię producenta i ocenę jakości trunku. Tę ostatnią określano słowami "nfr" (wymawiane: nefer, Egipcjanie nie zapisywali samogłosek), czyli dobry, "nfr nfr" - podwójnie dobry oraz "nfr nfr nfr" - najlepszy. Inny rodzaj oznaczania jakości to gradacja od najlepszego do najgorszego gatunku: "autentyczne", "słodkie", "to, które czyni człowieka wesołym" oraz "niewyraźne". Rzetelność tych informacji kontrolował urzędnik nazywany królewskim strażnikiem wina. Niektóre gatunki wina, na przykład czerwone Chassut, uważano za najlepsze dopiero po stu latach leżakowania!
Sympozjum, czyli wspólne picie |
---|
Egipcjanie uważali, że alkohol jest niezbędny, by przyjęcie się udało. Wojownicy Homera po bitwie ucztowali, popijając dziczyznę ciężkim, czerwonym winem. Od VII wieku Grecy organizowali sympozja, czyli w dosłownym tłumaczeniu: "wspólne picie". Była to okazja do rozrywki - alkohol lał się strumieniami, a piękni chłopcy i kurtyzany zabawiali gości - ale także do politycznych i intelektualnych dyskusji. Wspólne picie służyło tworzeniu demokracji. Konsumpcję wina uważano za cywilizowany zwyczaj, ale wino nie rozcieńczone wodą pili, w opinii Greków, jedynie barbarzyńcy. Rzymianie przejęli od Greków zwyczaj organizowania intelektualnych uczt, ale w Rzymie kwitły też bary nie cieszące się najlepszą reputacją. Poza tym wino rozcieńczone wodą miało słabe właściwości bakteriobójcze i w niektórych regionach było bezpieczniejszym napojem niż czysta woda. Wino pito też podczas uroczystości religijnych, zwłaszcza związanych z kultem Dionizosa. Upijano się wtedy niemal do nieprzytomności, by pozbyć się racjonalnej strony ludzkiej natury i uczestniczyć w "dionizyjskim szale" symbolizującym pierwotne siły przyrody. |
Więcej możesz przeczytać w 47/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.