Kirk Kerkorian, czyli ostatnia nadzieja General Motors Właściciel połowy kasyn w Las Vegas i jeden z największych udziałowców koncernu DaimlerChrysler co kilka lat trafia na czołówki światowych gazet, choć unika rozgłosu. To jeden z najbogatszych ludzi świata, 87-letni Kirk Kerkorian. Jego majątek jest szacowany na 9 mld USD. Syn ubogich emigrantów z Armenii robił w życiu już wszystko - zarabiał jako bokser i jako pilot wojskowy, był właścicielem wytwórni filmowych i lokali rozrywkowych (wspólnie z Elvisem Presleyem). Chociaż Kerkorian pracuje od 78 lat (zaczynał jako dziewięciolatek, roznosząc gazety), to nie myśli o emeryturze. Jest jednym z najagresywniej działających biznesmenów.
Inwestuje w spółki, które mają kłopoty, i zmusza zarządy do radykalnych działań w celu ich uzdrowienia. Jeżeli menedżerowie nie chcą z nim współpracować, pozywa ich do sądów, zarzucając działanie na szkodę akcjonariuszy. Taki los spotkał m.in. zarządy koncernów DaimlerChrysler i wytwórni filmowej Columbia Pictures. Szczególnie boją się go przedstawiciele związków zawodowych. Nadejście Kerkoriana oznacza dla nich kres przywilejów. Kiedy na początku maja tego roku ogłosił, że przejmuje 9 proc. udziałów w koncernie General Motors (największym na świecie producencie aut), znajdującym się w poważnych tarapatach, w ciągu kilku minut kurs akcji spółki wzrósł o 15 proc., a bank inwestycyjny Merrill Lynch zmienił swoją rekomendację dla akcji firmy ze "sprzedaj" na "trzymaj". - Na ile znam Kerkoriana, General Motors jest uratowany - mówi John Casesa, analityk Merrill Lynch. W latach 30. Kerkorian jako bokser zyskał przydomek Rifle Right (Piorunujący Prawy). Dziś mówi się o nim Old Shatterhand (Grzmocąca Pięść).
Szkoła latania
"Nie mam pieniędzy, nie mam wykształcenia, ale chcę się nauczyć latać. Może mi pani pomóc?" - w ten sposób w 1940 r. wówczas 23-letni Kirk Kerkorian przekonał do siebie właścicielkę szkoły lotniczej Happy Bottom Ranch. Pół roku później zdobył licencję pilota i zatrudnił się w bazie RAF w Montrealu w Kanadzie. Latał bombowcami mosquito do baz w Szkocji. Trzy na cztery samoloty nie dolatywały do celu, a Kerkorian przez dwa i pół roku "doholował" na miejsce 33 maszyny. Za każdy dostarczony na Wyspy Brytyjskie bombowiec dostawał tysiąc dolarów. Była to równowartość jego półrocznych zarobków jako instruktora latania. Pieniądze zainwestował we własną linię lotniczą Trans International Airlines. Kupował tanio uszkodzone samoloty od wojska. Naprawiał je i sprzedawał dziesięć razy drożej. Opory potencjalnych nabywców (obawiali się, że naprawiane samoloty mogą mieć ukryte wady) pokonał w prosty sposób. Przez kilka miesięcy wykorzystywał je do przewozu pasażerów swoich linii lotniczych. Klienci przekonywali się, że samoloty są w pełni sprawne. Gdy w 1965 r. wprowadził firmę na giełdę, w ciągu kilku tygodni cena jej akcji wzrosła o 300 proc. (z 9,75 USD do 32 USD), a Kerkorian stał się najbogatszym Ormianinem na świecie.
Proces uzdrawiania
Obecną taktykę inwestowania Kerkorian wymyślił pod koniec lat 70. To wówczas pozwał do sądu Faya Vincenta, prezesa wytwórni filmowej Columbia Pictures, bo ten nie chciał zwalniać pracowników i obniżać kosztów działalności firmy. Vincent nazywał Kerkoriana szantażystą, ale odkupił od niego akcje firmy z 50-procentową premią. Podobne efekty miała inwestycja Kerkoriana w koncern Chrysler. Kerkorian nie zgadzał się z polityką zarządu, więc pożyczył 21 mld USD i chciał przejąć firmę. Zarząd, aby bronić się przed Kerkorianem, zwiększył wypłacaną dywidendę i zaczął odkupywać od niego akcje. Kerkorian zarobił na tej transakcji 2,7 mld USD (w 1998 r. zarząd Chryslera doprowadził do fuzji z Daimlerem właśnie po to, by osłabić wpływy Kerkoriana w firmie). Zamieszanie, które wywoływał Kerkorian, przyczyniało się do polepszania kondycji firm. Taktykę Kerkoriana z uwagi na sprawy sądowe nazwano "procesem uzdrawiania". Dziś podobnego procesu boi się G. Richard Wagoner, obecny prezes General Motors. Do tego stopnia ustępował związkom zawodowym, że koncern będzie musiał płacić rocznie 5 mld USD na fundusz emerytalny. Globalne wydatki na emerytury wynoszą w koncernie już 104 mld USD i w przeliczeniu na pracownika są najwyższe na świecie. Do tego dochodzą wydatki na ubezpieczenia zdrowotne - 77,5 mld USD. Zarząd zapewnił także, że nie zamknie żadnej z fabryk, nawet jeżeli nie będzie zbytu na produkowane przez nie samochody (sic!).
- Wpływowy wymagający inwestor jest doskonały dla firmy znajdującej się w kryzysie - mówi Brian Mittman, analityk w firmie doradczej Getzler Henrich & Associates. - General Motors to jedna z najbardziej odpornych na zmiany firm w USA. Kerkorian jest dla niej ostatnią szansą - dodaje. 50 lat temu Kerkorian przekonał kolegę, że za 5 USD, jakie zostało im po nocy spędzonej w kasynie, powinni zagrać w ruletkę. "Za pięć dolarów i tak się nie najemy" - argumentował. Zagrał i wygrał. Dziś jego szanse na wygraną z zarządem GM są znacznie większe.
Szkoła latania
"Nie mam pieniędzy, nie mam wykształcenia, ale chcę się nauczyć latać. Może mi pani pomóc?" - w ten sposób w 1940 r. wówczas 23-letni Kirk Kerkorian przekonał do siebie właścicielkę szkoły lotniczej Happy Bottom Ranch. Pół roku później zdobył licencję pilota i zatrudnił się w bazie RAF w Montrealu w Kanadzie. Latał bombowcami mosquito do baz w Szkocji. Trzy na cztery samoloty nie dolatywały do celu, a Kerkorian przez dwa i pół roku "doholował" na miejsce 33 maszyny. Za każdy dostarczony na Wyspy Brytyjskie bombowiec dostawał tysiąc dolarów. Była to równowartość jego półrocznych zarobków jako instruktora latania. Pieniądze zainwestował we własną linię lotniczą Trans International Airlines. Kupował tanio uszkodzone samoloty od wojska. Naprawiał je i sprzedawał dziesięć razy drożej. Opory potencjalnych nabywców (obawiali się, że naprawiane samoloty mogą mieć ukryte wady) pokonał w prosty sposób. Przez kilka miesięcy wykorzystywał je do przewozu pasażerów swoich linii lotniczych. Klienci przekonywali się, że samoloty są w pełni sprawne. Gdy w 1965 r. wprowadził firmę na giełdę, w ciągu kilku tygodni cena jej akcji wzrosła o 300 proc. (z 9,75 USD do 32 USD), a Kerkorian stał się najbogatszym Ormianinem na świecie.
Proces uzdrawiania
Obecną taktykę inwestowania Kerkorian wymyślił pod koniec lat 70. To wówczas pozwał do sądu Faya Vincenta, prezesa wytwórni filmowej Columbia Pictures, bo ten nie chciał zwalniać pracowników i obniżać kosztów działalności firmy. Vincent nazywał Kerkoriana szantażystą, ale odkupił od niego akcje firmy z 50-procentową premią. Podobne efekty miała inwestycja Kerkoriana w koncern Chrysler. Kerkorian nie zgadzał się z polityką zarządu, więc pożyczył 21 mld USD i chciał przejąć firmę. Zarząd, aby bronić się przed Kerkorianem, zwiększył wypłacaną dywidendę i zaczął odkupywać od niego akcje. Kerkorian zarobił na tej transakcji 2,7 mld USD (w 1998 r. zarząd Chryslera doprowadził do fuzji z Daimlerem właśnie po to, by osłabić wpływy Kerkoriana w firmie). Zamieszanie, które wywoływał Kerkorian, przyczyniało się do polepszania kondycji firm. Taktykę Kerkoriana z uwagi na sprawy sądowe nazwano "procesem uzdrawiania". Dziś podobnego procesu boi się G. Richard Wagoner, obecny prezes General Motors. Do tego stopnia ustępował związkom zawodowym, że koncern będzie musiał płacić rocznie 5 mld USD na fundusz emerytalny. Globalne wydatki na emerytury wynoszą w koncernie już 104 mld USD i w przeliczeniu na pracownika są najwyższe na świecie. Do tego dochodzą wydatki na ubezpieczenia zdrowotne - 77,5 mld USD. Zarząd zapewnił także, że nie zamknie żadnej z fabryk, nawet jeżeli nie będzie zbytu na produkowane przez nie samochody (sic!).
- Wpływowy wymagający inwestor jest doskonały dla firmy znajdującej się w kryzysie - mówi Brian Mittman, analityk w firmie doradczej Getzler Henrich & Associates. - General Motors to jedna z najbardziej odpornych na zmiany firm w USA. Kerkorian jest dla niej ostatnią szansą - dodaje. 50 lat temu Kerkorian przekonał kolegę, że za 5 USD, jakie zostało im po nocy spędzonej w kasynie, powinni zagrać w ruletkę. "Za pięć dolarów i tak się nie najemy" - argumentował. Zagrał i wygrał. Dziś jego szanse na wygraną z zarządem GM są znacznie większe.
Kirk zdobywca Największe interesy Kirka Kerkoriana |
---|
1947 - zakłada linię lotniczą Trans International Airlines, która wozi turystów z Los Angeles do Las Vegas 1968 - sprzedaje ją za 104 mln USD, kupuje hotel Flamingo w Las Vegas i 30 proc. udziałów w liniach lotniczych Western Airlines 1969 - przejmuje większość udziałów w studiu filmowym Metro-Goldwyn-Mayer 1976 - po nieudanej próbie wymuszenia fuzji Western Airlines z American Airlines zmusza zarząd firmy do odkupienia od niego wszystkich akcji spółki 1981 - doprowadza do połączenia studia MGM z wytwórnią United Artists 1993 - buduje kasyno MGM Grand Hotel w Las Vegas 1995 - po nieudanej próbie przejęcia koncernu Chrysler zarząd odkupuje od niego część akcji spółki i zwiększa wypłacaną dywidendę (Kerkorian zarabia na tym 2,7 mld USD) 2000 - za pośrednictwem MGM Grand Hotel za 4,4 mld USD kupuje kasyno Mirage Resorts w Las Vegas 2005 - MGM Mirage za 7,9 mld USD kupuje sieć kasyn Mandalay Resort Group 2005 - za 2 mld USD sprzedaje 69 proc. akcji wytwórni MGM koncernowi Sony, wypłaciwszy sobie 1,4 mld USD dywidendy |
Więcej możesz przeczytać w 22/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.