Najlepiej pracują sędziowie w Elblągu i Tarnowie, a do czołówki dołączyli też sędziowie z Warszawy

Lepszą pracę sędziów zaczynają dostrzegać obywatele: według badań CBOS, już prawie co czwarty Polak ocenia polski wymiar sprawiedliwości pozytywnie. Jeszcze w połowie lat 90. ten odsetek nie przekraczał 10 proc. Czwarty już ranking sądów tygodnika "Wprost" pokazuje, które polskie sądy reformują się najszybciej i w największym stopniu dopasowują się do europejskich standardów.
Elbląg, Tarnów, Tarnobrzeg
Zwycięzcą rankingu jest w tym roku Sąd Okręgowy w Elblągu, który już w poprzednich latach był blisko podium (w 2004 r.- na 5. pozycji). W pierwszym półroczu ubiegłego roku na wyrok w sprawie cywilnej trzeba było tam czekać średnio 4,6 miesiąca, a w sprawie karnej - 1,9 miesiąca. Wprawdzie na wyrok w sprawie karnej najkrócej czekało się w Łomży (4. miejsce w rankingu) - 0,7 miesiąca, ale do sądu w Elblągu trafiają sprawy większego kalibru i jest ich po prostu więcej. - Pracujemy w tym samym składzie sędziowskim od wielu lat, więc ta stabilizacja i wzajemne zaufanie procentują dobrymi wynikami - mówi "Wprost" Krzysztof Nowaczyński, wiceprezes Sądu Okręgowego w Elblągu.
Drugi w tegorocznym rankingu sąd w Tarnowie w poprzednim zestawieniu był na 4. miejscu. W sprawach karnych wyroki zapadają tam już po dwóch miesiącach. Zdaniem Jacka Satko, prezesa Sądu Okręgowego w Tarnowie, dzieje się tak dlatego, że podlegli mu sędziowie każdą sprawę traktują tak, jakby była to najważniejsza sprawa w ich karierze.
W trzecim w naszym rankingu sądzie w Tarnobrzegu sędziowie przychodzą do pracy także w soboty. Nie ma tam wakacyjnych przerw w rozprawach. Sąd w Tarnobrzegu jest tym, który - jak wynika z naszych rankingów - jest najrówniej pracującą placówką tego typu w Polsce, od trzech lat znajduje się w czołówce. - Mamy ambicję nie schodzić z medalowej pozycji - żartuje prezes sądu Edward Loryś.

Wysoko, bo na 10. pozycji, znalazły się w tym roku sądy warszawskie, które przed rokiem były w grupie zamykającej stawkę. Do warszawskich sądów trafiają tysiące najbardziej skomplikowanych spraw, dlatego przez lata narastały tu zaległości. I dlatego te sądy były rekordzistami w przewlekaniu postępowań. Ale ostatnio znacznie przyspieszyły. W pierwszej połowie 2004 r. na rozpatrzenie sprawy cywilnej trzeba było tu czekać średnio 13,8 miesiąca, zaś w pierwszym półroczu 2005 r. ten czas skrócił się do 7,3 miesiąca (ostatni w rankingu sąd w Łodzi takie sprawy załatwia w 13,9 miesiąca). W Warszawie sprawy karne rozpatrywano średnio w 6,6 miesiąca, podczas gdy np. w sądzie gdańskim (28. pozycja) na wyrok w sprawie karnej czekało się 7,7 miesiąca. - Porównaliśmy nasze wyniki z sądami z innych krajów i okazało się, że wpływa do nas najwięcej spraw w całej Europie - mówi sędzia Beata Waś, prezes Sądu Okręgowego w Warszawie. - By dorównać zachodnim sędziom w tempie i jakości pracy, nasi sędziowie pracują nawet w soboty i niedziele - dodaje prezes Waś. Na poprawę pracy, warszawskich sądów duży wpływ miało powstanie w maju 2005 r. sądu okręgowego na Pradze, który przejął część spraw. Nie ocenialiśmy go w tegorocznym rankingu, bo istnieje za krótko. Z pewnością jednak będzie miał dużo pracy: tylko w pierwszych dwóch miesiącach działania wpłynęło do niego 220 spraw cywilnych - tyle samo, ile przez pół roku wpłynęło do sądu w Słupsku (19. pozycja).
Wzorzec "Wprost"
Ranking polskich sądów po raz pierwszy opublikowaliśmy przed czterema laty. Stał się on wzorem dla podobnych przedsięwzięć w Czechach, na Węgrzech i Słowacji. Zestawienie najlepszych czeskich sądów publikowane w dzienniku "Mlada Fronta Dnes" opracowano na podstawie metody przyjętej przez dziennikarzy "Wprost".
Ranking "Wprost" cieszy się uznaniem w środowisku sędziowskim. Gdy w ubiegłym roku nie opublikowaliśmy rankingu, wielu sędziów twierdziło, że zabrakło im punktu odniesienia.

Przewrót kopernikański
Zbigniew Ziobro, szef resortu sprawiedliwości, ocenia, że niemoc polskiego wymiaru sprawiedliwości przełamały przede wszystkim prace sejmowych komisji śledczych. - Komisje ujawniły niejasne, zakulisowe działania na styku polityki, biznesu i świata przestępczego. Udowodniły też, że wymiar sprawiedliwości często działał pod naciskiem polityków. A to po prostu niedopuszczalne - mówi Zbigniew Ziobro.
Nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości ministrom w rządzie Jerzego Buzka - Lechowi Kaczyńskiemu i Stanisławowi Iwanickiemu. Kaczyński nie bał się wejść w otwarty konflikt z zawisłymi sędziami, ale działał za krótko, by wyczyścić tę stajnię Augiasza. W konflikt z prokuratorami popadł z kolei Stanisław Iwanicki. Zarzucał im, że umizgując się do polityków, niszczą wizerunek prokuratury. Dziś Iwanicki mówi "Wprost", że to, co się obecnie dzieje w polskim wymiarze sprawiedliwości, to swoisty przewrót kopernikański. Jeśli powiodą się wszystkie reformy, które zapowiada Zbigniew Ziobro, to osiągniemy europejskie standardy. W sądach brytyjskich sprawy karne trwają przeciętnie nieco ponad trzy tygodnie, w holenderskich - miesiąc, we francuskich - sześć tygodni, a w duńskich - dwa miesiące. Polscy sędziowie są już tylko o krok od dogonienia europejskiej czołówki.
Jak przygotowaliśmy ranking? |
---|
Ranking stworzyliśmy na podstawie danych Ministerstwa Sprawiedliwości obejmujących cały rok 2004 oraz pierwszą połowę roku 2005. Układając ranking braliśmy pod uwagę czas trwania postępowań i liczbę spraw, które poszczególne sądy rozpatrywały w interesującym nas okresie - stosunek tych dwóch wartości był uwzględniany przy średniej ocenie. Kolejnym, składnikiem końcowej oceny był współczynnik trudności spraw (wedle kategorii przestępstw - za najtrudniejsze uznaliśmy sprawy o zabójstwo, sprawy z zakresu przestępczości zorganizowanej, afery gospodarcze). Następnie obliczaliśmy wskaźnik skutecznościw postępowaniach apelacyjnych - stosunek liczby przegranych apelacji do wniesionych. Wynik końcowy jest średnią poszczególnych wskaźników; im mniejsza jest ta średnia, tym lepsza łączna ocena pracy sądów. Ministerstwo Sprawiedliwości, od którego otrzymaliśmy dane, nie prowadziło statystyki spraw przypadających na jednego sędziego. Dlatego w rankingu nie uwzględnialiśmy stosunku liczby sędziów zatrudnionych w danym okręgu do liczby rozpatrzonych spraw . Ranking nie obejmuje też sądów okręgowych w Sieradzu, Koninie, Przemyślu oraz Sądu Okręgowego Warszawa Praga, ponieważ powstały one niedawno i krótki czas ich funkcjonowania nie pozwala - naszym zdaniem - na pełną ich ocenę. |
Więcej możesz przeczytać w 6/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.