Księgarniom zagrażają Internet i hipermarkety sprzedające bestsellery po niskich cenach
Szwedzi śmieją się z Norwegów, że ci używają książek jedynie jako podkładek pod szklanki. Europejczycy żartują z Amerykanów, że na półkach zamiast książek stawiają same grzbiety - bo ładnie. Znaczy to jednak tyle, że czytelnictwo książek i kompletowanie własnej biblioteki wciąż jest wyznacznikiem przynależności do grona ludzi kulturalnych. I choć w Europie Polacy czytają więcej tylko od Maltańczyków i Cypryjczyków i są znacznie poniżej europejskiej średniej, to książka ma się u nas całkiem dobrze. Mimo że nadal uchodzi za towar luksusowy (średnia cena to 29,20 zł). W zeszłym roku wydano prawie 21 tys. tytułów i sprzedano 125 mln książek. Mitem jest twierdzenie, że większość stanowiły podręczniki (zaledwie 18 proc.).
Dwa i pół tysiąca - tyle oficjalnie zarejestrowanych jest księgarń. Ale w księgarniach czytelnicy kupują tylko 42 proc. książek dostępnych na rynku. Pozostałe kupujemy w Internecie i księgarniach wysyłkowych. Oraz dwustu hipermarketach. Najwięcej w sieciach Carrefour i Tesco, najmniej w Leclercu. Hipermarketowa oferta to zaledwie 25 proc. tego, czym dysponuje wielkomiejska księgarnia. Sprzedając wielkie ilości bestsellerów po niskich cenach, sklepy te stanowią jednak zagrożenie dla małych księgarni.
Właściciel warszawskiego Czułego Barbarzyńcy Tomasz Brzozowski przyznaje, że to właśnie bestsellery są głównym źródłem dochodu księgarni. Tylko w 2004 r. w Polsce sprzedano 750 tys. egzemplarzy różnych wydań "HarryŐego Pottera", 590 tys. egzemplarzy powieści Dana Browna i 450 tys. książek Grocholi. Po śmierci Jana Pawła II jego książka "Pamięć i tożsamość" rozeszła się do końca 2005 r. w 1,2 mln egzemplarzy. Pisarka Magdalena Tulli przyznaje z kolei, że książki kupuje wyłącznie w Internecie. Tradycyjne księgarnie muszą nareszcie zadbać o swoich klientów w sposób odbiegający od hipermarketowych standardów, bo inaczej upadną.
Filozofia spod lady
Warunkiem sukcesu księgarni jest rozległa oferta tytułów. Księgarnia średniej wielkości powinna mieć przynajmniej 15 tys. pozycji. Nowości dostać jest stosunkowo łatwo, znacznie gorzej jest z książkami starszymi i klasyką. Pomarzyć można o zakupie "Granic kosmosu i kosmologii" Michała Hellera czy dzieł największych XX-wiecznych filozofów, takich jak Karl Popper czy Ludwig Wittgenstein. Gdyby ktoś chciał kupić "Cybernetykę" Norberta Wienera, pozostaje mu poszukać jej w antykwariacie czy na giełdzie staroci. Janusz Anderman narzeka, że w Czechach można nabyć tanie wydania dzieł Platona, a w Polsce nie. Stefanowi Chwinowi brakuje na półkach Gogola, Puszkina i Dostojewskiego. Z kolei Paweł Huelle nie wyobraża sobie braku na półkach "Odysei" czy "Historii filozofii" Tatarkiewicza. Zbigniew Mentzel zauważa, że nawet jeśli coś interesującego się pokazuje, to zazwyczaj nie ma szansy zaistnieć w kulturze na dłużej, bo księgarze zbyt szybko pozbywają się takich dzieł z półek.
Sztuką samą w sobie jest ekspozycja książki. - Kiedyś w Otwocku znalazłem długo poszukiwaną pozycję o pewnym francuskim filozofie pt. "Maszyna do pisania" na półce z książkami o budowie samochodów, maszyn rolniczych i innej aparatury - wspomina Michał Rusinek.
W księgarni chcielibyśmy spotkać księgarza, a nie zwykłego sprzedawcę. Dla Janusza Andermana i Stefana Chwina to decydujące kryterium oceny. Podczas tworzenia rankingu redakcja "Wprost" spotykała zdecydowanie częściej sprzedawców niż księgarzy. Ludzi, którzy ledwie wiedzą, co gdzie leży i jakie są nowości, i nie potrafią nic powiedzieć o książkach. W najlepszym wypadku znają na pamięć krótkie opisy z katalogów wydawniczych. Dotyczy to zarówno takich molochów jak Empik, jak i mniejszych księgarni. Chlubnymi wyjątkami są tu m.in. krakowska Hetmańska, warszawskie Liber i Prus czy poznańska Kapitałka.
Z konkurencją marketów i Internetu może mierzyć się tylko księgarnia klubowa, czyli tandem księgarnia/kawiarnia (pomysł za-adaptowany z wielkich amerykańskich sieci, takich jak Barnes & Noble). - Dla mnie jako czytelnika, który spędza w księgarni trzy godziny, ważne jest, by można było usiąść. A to, czego mi właśnie w polskich księgarniach brakuje, to krzesła - przyznaje Stefan Chwin. Paweł Huelle uwielbia odwiedzać księgarnię w czeskiej Pradze, gdzie przez całą noc można poczytać przy kawie.
Dowodem na powodzenie tego typu lokali jest gigantyczny Traffic Club, który w Warszawie skutecznie odebrał klientów Empikowi. - Lubię Traffic. Panuje tu atmosfera klubu, a nie Dworca Centralnego, tak jak w wielu księgarniach - mówi Paweł Śpiewak. Sztandarowym lokalem tego typu jest jednak stołeczny Czuły Barbarzyńca. Są tu wygodne fotele, dobra kawa, aktualna prasa i przyjemna muzyka w tle. Formuła na wskroś rynkowa i dochodowa, bo zyski ze sprzedaży książek to 30--40 proc. dochodu. Resztę wypracowuje kawiarnia.
Tworząc nasz ranking, rozmawialiśmy z czołowymi polskimi pisarzami. To oni wytypowali kanon niedawno wydanych książek, które powinny być dostępne w każdej dobrej księgarni, a my sprawdziliśmy, gdzie one są. Kanon tworzą następujące pozycje: Mark Lilla "Lekkomyślny umysł" ("Wprost" nr 18, 2006); Józef Tischner "Studia z filozofii świadomości"; Mikołaj Łoziński "Reisefieber"; Wisława Szymborska "Dwukropek"; Mo Yan "Kraina wódki"; Bret Easton Ellis "Księżycowy park" ("Wprost" nr 14, 2006). Ranking ze względu na skład naszej loży ekspertów ma przede wszystkim charakter literacki i eseistyczny. Nie uwzględniono w nim na przykład książek historycznych i specjalistycznych.
KRAKÓW
nr 1. Księgarnia Hetmańska
Na rynku w Krakowie znajduje się najlepsza małopolska księgarnia, czyli Hetmańska (Rynek Główny 17). Poza nowościami i klasyką jest tu niespotykany w innych księgarniach dział komiksu. Świetne wyeksponowanie wszystkich pozycji i charakter miejsca to zalety. Największy plus to jednak obsługa. W Hetmańskiej pracują księgarze, dobrze zorientowani w branży i łatwo nawiązujący kontakt. Potrafią doradzić i wiedzą wszystko o każdej książce. Nie można tego powiedzieć o pracownikach innych krakowskich księgarni.
Na uwagę zasługuje jeszcze sąsiedni Matras (Rynek Główny 23). - Zazwyczaj chodzę do małych księgarenek, ale lubię też jedną dużą, czyli Matras. A to ze względu na pana Jana. Pan Jan był niegdyś piłkarzem i stał na bramce polskiej reprezentacji. Teraz stoi na bramce księgarni i patrzy, czy przez Rynek nie przechodzi przypadkiem jakiś autor. Jeżeli przechodzi, to zostaje wciągnięty przez pana Jana do środka i musi składać autografy na stosach książek - opowiada Michał Rusinek, poeta i osobisty sekretarz Wisławy Szymborskiej.
Na środku Matrasu stoi więc stół z książkami z autorskimi podpisami, które świetnie się sprzedają. W ofercie księgarni zabrakło jednak "Studiów" ks. Józefa Tischnera (księgarz nie słyszał o tej pozycji) i "Księżycowego parku" Ellisa. Książkę Tischnera w ogóle trudno kupić w tym mieście. Jedynymi miejscami, gdzie jest dostępna, są Camena (Rynek Główny) i księgarnia Znaku (ul. Sławkowska 1), czyli jej wydawcy. Warto zajrzeć też do amerykańskiej Massolit Books (ul. Felicjanek 4). Wybór książek anglojęzycznych na niespotykaną w Polsce skalę w połączeniu z najlepszym w Krakowie wystrojem. Stare wygodne kanapy, regały z drabinkami i mnóstwo zakamarków, gdzie można znaleźć jeszcze więcej książek.
Wrocław
nr 1. Księgarnia Kwantum
We Wrocławiu, podobnie jak w Krakowie, centrum księgarskim jest Stare Miasto. Obsługa w większości księgarń jest raczej słabo zorientowana i bierna.
Niesmak pozostaje po wizycie w Księgarni Naukowej im. Mikołaja Kopernika. Dobrze zaopatrzony dział z poezją i dramatem nie rekompensuje nieprofesjonalnej obsługi z porażającą odpowiedzią ekspedientki: "Nie mam czasu na czytanie".
Najlepszą, choć nie doskonałą księgarnią jest Kwantum (Świdnicka 6a). Książki są czytelnie wyeksponowane, pogrupowane tematycznie; wydzielono okazały dział z książkami dla dzieci. Kompetentni sprzedawcy zadają konkretne pytania, badając potrzeby klienta. Niestety z kanonu książek podanego przez ekspertów "Wprost" na półkach znalazły się zaledwie dwie pozycje.
Księgarnia im. Henryka Worcella (Świdnicka 21) oferuje wiele niszowych wydawnictw, książki rozmieszczone są przejrzyście, nie ma poczucia chaosu. Obsługa życzliwa, poleca jednak głównie literaturę popularną.
Księgarnia Ossolineum (Kołłątaja 16) mogłaby lepiej wykorzystać swoją "historyczność". Nie można dostać tytułów z serii Biblioteka Narodowa - prestiżowej pozycji tego wydawnictwa. Raj dla humanistów, niestety ze słabo zorientowaną obsługą w tle.
POZNAŃ
nr 1. Księgarnia Kapitałka
W Poznaniu zdecydowanie wyróżniają się trzy księgarnie. Numerem jeden jest Kapitałka (Mielżyńskiego 27/29), jedna z ulubionych księgarni polskich intelektualistów. Przyjeżdżają tu specjalnie Stefan Chwin, Ryszard Krynicki i Mariusz Bonowicz. W Kapitałce można dostać praktycznie każdą pozycję z literatury historycznej i poezji; jest wiele znakomitych serii - np. "Odkrywanie światów" wydawnictwa Borussia. Zabrakło jednak dwóch książek z naszej listy. Właściciel Kapitałki to pełnokrwisty księgarz, świetnie zorientowany w tym, co ma.
Kolejnym ciekawym miejscem jest księgarnia Powszechna (Stary Rynek 63). Wysokie półki budzą skojarzenia z biblioteką. Świetnie zaopatrzony dział sztuki, literatury dla dzieci, literatury anglojęzycznej, ogromny wybór kryminałów i periodyków literackich. Obsługa kompetentna i przyjazna.
Z kolei księgarnia Bookarest (Stary Browar) zaskakuje aranżacją i pomysłem. Jeśli w warszawskim Czułym Barbarzyńcy książka jest dodatkiem do kawy, to tu jest odwrotnie. Właściciele postawili zdecydowanie na klientów elitarnych, o czym świadczą już napisy przy działach, na przykład dramat to "z podziałem na role", a poezja to "licentia poetica". Literatura obca została starannie podzielona na segmenty; z nowości księgarze proponują rzeczy najwyższej próby. Jeśli ktoś jednak szuka tu kawiarnianej atmosfery, może się rozczarować. Ascetyczny wystrój nie robi złudzeń: to zdecydowanie księgarnia, a nie kawiarnia.
OLSZTYN
nr 1. Centrum Książki Książnica
W Olsztynie uczy się prawie 44 tys. studentów. Mimo to księgarni jest zaledwie kilka, a tylko jedna naprawdę dobra. Centrum Książki Książnica (pl. Jana Pawła II 2/3), które ma swoje oddziały także w mniejszych miasteczkach warmińskich i mazurskich, zajmuje aż trzy piętra - na parterze jest beletrystyka, na pierwszym piętrze - podręczniki i pozycje naukowe, na drugim - pozycje branżowe, a na trzecim - rozbudowany dział językowy. Obsługa liczna i chętna do pomocy. Jest regał z tanią książką i kawiarenka. W kafejce Coffee Point na ostatnim piętrze organizowane są dyskusje i spotkania literackie. - Można też wygodnie usiąść i niespiesznie przejrzeć książki przy kawie - mówi Mariusz Sieniewicz, pisarz, który kiedyś sam był księgarzem. W Centrum Książki nie znaleźliśmy na półkach tylko "Lekkomyślnego umysłu" Marka Lilli.
Podczas gdy w Książnicy zawsze jest pełno ludzi, inne księgarnie świecą pustkami. Bellona (ul. Kopernika 44) ma duży wybór (z listy obowiązkowej zabrakło tylko Tischnera), ale książki są źle wyeksponowane, a podział na działy mało czytelny.
WARSZAWA
nr 1. Główna Księgarnia Naukowa im. Bolesława Prusa
- Jak jestem w Warszawie, nigdy nie omijam księgarni Prusa - mówi Stefan Chwin. Lokal na Krakowskim Przedmieściu 7 jest najlepiej zaopatrzony w pozycje naukowe, na co zwraca uwagę Paweł Śpiewak. Późno pojawiają się tam jednak nowości, a ciasnota sprawia, że szukanie książek nie jest zbyt wygodne. Każdy z pracowników odpowiada za poszczególny dział, dzięki czemu obsługa jest w pełni profesjonalna. Księgarnia jest też przyjazna dla studentów, bo oferuje karty stałego klienta. Na tym nie koniec; w każdym miesiącu można kupić książki konkretnego wydawnictwa o 10-15 proc. taniej. Zabrakło jednak dwóch pozycji z naszej listy - Tischnera i Lilli.
- Świetnie zaopatrzona jest księgarnia Liber - mówi Zbigniew Mentzel. Tu najszybciej w stolicy pojawiają się nowości. Wszystkie tytuły są bardzo starannie wyeksponowane na wystawie i na półkach. Cieszy profesjonalizm sprzedawców.
Kultowym miejscem jest Czuły Barbarzyńca (Dobra 31). Miejsce to jest bardziej "księgarskim" domem kultury niż księgarnią jako taką, bo odbywa się tu wiele spotkań z pisarzami. Właściciel Tomasz Brzozowski przejmuje schedę po Czesławie Apiecionku, właścicielu słynnego Odeonu, i wyrasta na pierwszego warszawskiego księgarza.
Klasyczną księgarnią jest Czytelnik na Wiejskiej - ma dużo nowości i niszowe pozycje - mówi "Wprost" Paweł Śpiewak. Obecny jest na mapie warszawskich salonów od wielu lat i choć przeżywał poważne problemy finansowe, które groziły zamknięciem, został uratowany.
Wszystkie dane przygotowano na podstawie informacji od wydawców, "Rynku książki w Polsce 2005" Łukasza Gołębiewskiego, wyników badań Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej
Fot: K. Pacuła
Dwa i pół tysiąca - tyle oficjalnie zarejestrowanych jest księgarń. Ale w księgarniach czytelnicy kupują tylko 42 proc. książek dostępnych na rynku. Pozostałe kupujemy w Internecie i księgarniach wysyłkowych. Oraz dwustu hipermarketach. Najwięcej w sieciach Carrefour i Tesco, najmniej w Leclercu. Hipermarketowa oferta to zaledwie 25 proc. tego, czym dysponuje wielkomiejska księgarnia. Sprzedając wielkie ilości bestsellerów po niskich cenach, sklepy te stanowią jednak zagrożenie dla małych księgarni.
Właściciel warszawskiego Czułego Barbarzyńcy Tomasz Brzozowski przyznaje, że to właśnie bestsellery są głównym źródłem dochodu księgarni. Tylko w 2004 r. w Polsce sprzedano 750 tys. egzemplarzy różnych wydań "HarryŐego Pottera", 590 tys. egzemplarzy powieści Dana Browna i 450 tys. książek Grocholi. Po śmierci Jana Pawła II jego książka "Pamięć i tożsamość" rozeszła się do końca 2005 r. w 1,2 mln egzemplarzy. Pisarka Magdalena Tulli przyznaje z kolei, że książki kupuje wyłącznie w Internecie. Tradycyjne księgarnie muszą nareszcie zadbać o swoich klientów w sposób odbiegający od hipermarketowych standardów, bo inaczej upadną.
Filozofia spod lady
Warunkiem sukcesu księgarni jest rozległa oferta tytułów. Księgarnia średniej wielkości powinna mieć przynajmniej 15 tys. pozycji. Nowości dostać jest stosunkowo łatwo, znacznie gorzej jest z książkami starszymi i klasyką. Pomarzyć można o zakupie "Granic kosmosu i kosmologii" Michała Hellera czy dzieł największych XX-wiecznych filozofów, takich jak Karl Popper czy Ludwig Wittgenstein. Gdyby ktoś chciał kupić "Cybernetykę" Norberta Wienera, pozostaje mu poszukać jej w antykwariacie czy na giełdzie staroci. Janusz Anderman narzeka, że w Czechach można nabyć tanie wydania dzieł Platona, a w Polsce nie. Stefanowi Chwinowi brakuje na półkach Gogola, Puszkina i Dostojewskiego. Z kolei Paweł Huelle nie wyobraża sobie braku na półkach "Odysei" czy "Historii filozofii" Tatarkiewicza. Zbigniew Mentzel zauważa, że nawet jeśli coś interesującego się pokazuje, to zazwyczaj nie ma szansy zaistnieć w kulturze na dłużej, bo księgarze zbyt szybko pozbywają się takich dzieł z półek.
Sztuką samą w sobie jest ekspozycja książki. - Kiedyś w Otwocku znalazłem długo poszukiwaną pozycję o pewnym francuskim filozofie pt. "Maszyna do pisania" na półce z książkami o budowie samochodów, maszyn rolniczych i innej aparatury - wspomina Michał Rusinek.
W księgarni chcielibyśmy spotkać księgarza, a nie zwykłego sprzedawcę. Dla Janusza Andermana i Stefana Chwina to decydujące kryterium oceny. Podczas tworzenia rankingu redakcja "Wprost" spotykała zdecydowanie częściej sprzedawców niż księgarzy. Ludzi, którzy ledwie wiedzą, co gdzie leży i jakie są nowości, i nie potrafią nic powiedzieć o książkach. W najlepszym wypadku znają na pamięć krótkie opisy z katalogów wydawniczych. Dotyczy to zarówno takich molochów jak Empik, jak i mniejszych księgarni. Chlubnymi wyjątkami są tu m.in. krakowska Hetmańska, warszawskie Liber i Prus czy poznańska Kapitałka.
Z konkurencją marketów i Internetu może mierzyć się tylko księgarnia klubowa, czyli tandem księgarnia/kawiarnia (pomysł za-adaptowany z wielkich amerykańskich sieci, takich jak Barnes & Noble). - Dla mnie jako czytelnika, który spędza w księgarni trzy godziny, ważne jest, by można było usiąść. A to, czego mi właśnie w polskich księgarniach brakuje, to krzesła - przyznaje Stefan Chwin. Paweł Huelle uwielbia odwiedzać księgarnię w czeskiej Pradze, gdzie przez całą noc można poczytać przy kawie.
Dowodem na powodzenie tego typu lokali jest gigantyczny Traffic Club, który w Warszawie skutecznie odebrał klientów Empikowi. - Lubię Traffic. Panuje tu atmosfera klubu, a nie Dworca Centralnego, tak jak w wielu księgarniach - mówi Paweł Śpiewak. Sztandarowym lokalem tego typu jest jednak stołeczny Czuły Barbarzyńca. Są tu wygodne fotele, dobra kawa, aktualna prasa i przyjemna muzyka w tle. Formuła na wskroś rynkowa i dochodowa, bo zyski ze sprzedaży książek to 30--40 proc. dochodu. Resztę wypracowuje kawiarnia.
Tworząc nasz ranking, rozmawialiśmy z czołowymi polskimi pisarzami. To oni wytypowali kanon niedawno wydanych książek, które powinny być dostępne w każdej dobrej księgarni, a my sprawdziliśmy, gdzie one są. Kanon tworzą następujące pozycje: Mark Lilla "Lekkomyślny umysł" ("Wprost" nr 18, 2006); Józef Tischner "Studia z filozofii świadomości"; Mikołaj Łoziński "Reisefieber"; Wisława Szymborska "Dwukropek"; Mo Yan "Kraina wódki"; Bret Easton Ellis "Księżycowy park" ("Wprost" nr 14, 2006). Ranking ze względu na skład naszej loży ekspertów ma przede wszystkim charakter literacki i eseistyczny. Nie uwzględniono w nim na przykład książek historycznych i specjalistycznych.
KRAKÓW
nr 1. Księgarnia Hetmańska
Na rynku w Krakowie znajduje się najlepsza małopolska księgarnia, czyli Hetmańska (Rynek Główny 17). Poza nowościami i klasyką jest tu niespotykany w innych księgarniach dział komiksu. Świetne wyeksponowanie wszystkich pozycji i charakter miejsca to zalety. Największy plus to jednak obsługa. W Hetmańskiej pracują księgarze, dobrze zorientowani w branży i łatwo nawiązujący kontakt. Potrafią doradzić i wiedzą wszystko o każdej książce. Nie można tego powiedzieć o pracownikach innych krakowskich księgarni.
Na uwagę zasługuje jeszcze sąsiedni Matras (Rynek Główny 23). - Zazwyczaj chodzę do małych księgarenek, ale lubię też jedną dużą, czyli Matras. A to ze względu na pana Jana. Pan Jan był niegdyś piłkarzem i stał na bramce polskiej reprezentacji. Teraz stoi na bramce księgarni i patrzy, czy przez Rynek nie przechodzi przypadkiem jakiś autor. Jeżeli przechodzi, to zostaje wciągnięty przez pana Jana do środka i musi składać autografy na stosach książek - opowiada Michał Rusinek, poeta i osobisty sekretarz Wisławy Szymborskiej.
Na środku Matrasu stoi więc stół z książkami z autorskimi podpisami, które świetnie się sprzedają. W ofercie księgarni zabrakło jednak "Studiów" ks. Józefa Tischnera (księgarz nie słyszał o tej pozycji) i "Księżycowego parku" Ellisa. Książkę Tischnera w ogóle trudno kupić w tym mieście. Jedynymi miejscami, gdzie jest dostępna, są Camena (Rynek Główny) i księgarnia Znaku (ul. Sławkowska 1), czyli jej wydawcy. Warto zajrzeć też do amerykańskiej Massolit Books (ul. Felicjanek 4). Wybór książek anglojęzycznych na niespotykaną w Polsce skalę w połączeniu z najlepszym w Krakowie wystrojem. Stare wygodne kanapy, regały z drabinkami i mnóstwo zakamarków, gdzie można znaleźć jeszcze więcej książek.
Wrocław
nr 1. Księgarnia Kwantum
We Wrocławiu, podobnie jak w Krakowie, centrum księgarskim jest Stare Miasto. Obsługa w większości księgarń jest raczej słabo zorientowana i bierna.
Niesmak pozostaje po wizycie w Księgarni Naukowej im. Mikołaja Kopernika. Dobrze zaopatrzony dział z poezją i dramatem nie rekompensuje nieprofesjonalnej obsługi z porażającą odpowiedzią ekspedientki: "Nie mam czasu na czytanie".
Najlepszą, choć nie doskonałą księgarnią jest Kwantum (Świdnicka 6a). Książki są czytelnie wyeksponowane, pogrupowane tematycznie; wydzielono okazały dział z książkami dla dzieci. Kompetentni sprzedawcy zadają konkretne pytania, badając potrzeby klienta. Niestety z kanonu książek podanego przez ekspertów "Wprost" na półkach znalazły się zaledwie dwie pozycje.
Księgarnia im. Henryka Worcella (Świdnicka 21) oferuje wiele niszowych wydawnictw, książki rozmieszczone są przejrzyście, nie ma poczucia chaosu. Obsługa życzliwa, poleca jednak głównie literaturę popularną.
Księgarnia Ossolineum (Kołłątaja 16) mogłaby lepiej wykorzystać swoją "historyczność". Nie można dostać tytułów z serii Biblioteka Narodowa - prestiżowej pozycji tego wydawnictwa. Raj dla humanistów, niestety ze słabo zorientowaną obsługą w tle.
POZNAŃ
nr 1. Księgarnia Kapitałka
W Poznaniu zdecydowanie wyróżniają się trzy księgarnie. Numerem jeden jest Kapitałka (Mielżyńskiego 27/29), jedna z ulubionych księgarni polskich intelektualistów. Przyjeżdżają tu specjalnie Stefan Chwin, Ryszard Krynicki i Mariusz Bonowicz. W Kapitałce można dostać praktycznie każdą pozycję z literatury historycznej i poezji; jest wiele znakomitych serii - np. "Odkrywanie światów" wydawnictwa Borussia. Zabrakło jednak dwóch książek z naszej listy. Właściciel Kapitałki to pełnokrwisty księgarz, świetnie zorientowany w tym, co ma.
Kolejnym ciekawym miejscem jest księgarnia Powszechna (Stary Rynek 63). Wysokie półki budzą skojarzenia z biblioteką. Świetnie zaopatrzony dział sztuki, literatury dla dzieci, literatury anglojęzycznej, ogromny wybór kryminałów i periodyków literackich. Obsługa kompetentna i przyjazna.
Z kolei księgarnia Bookarest (Stary Browar) zaskakuje aranżacją i pomysłem. Jeśli w warszawskim Czułym Barbarzyńcy książka jest dodatkiem do kawy, to tu jest odwrotnie. Właściciele postawili zdecydowanie na klientów elitarnych, o czym świadczą już napisy przy działach, na przykład dramat to "z podziałem na role", a poezja to "licentia poetica". Literatura obca została starannie podzielona na segmenty; z nowości księgarze proponują rzeczy najwyższej próby. Jeśli ktoś jednak szuka tu kawiarnianej atmosfery, może się rozczarować. Ascetyczny wystrój nie robi złudzeń: to zdecydowanie księgarnia, a nie kawiarnia.
OLSZTYN
nr 1. Centrum Książki Książnica
W Olsztynie uczy się prawie 44 tys. studentów. Mimo to księgarni jest zaledwie kilka, a tylko jedna naprawdę dobra. Centrum Książki Książnica (pl. Jana Pawła II 2/3), które ma swoje oddziały także w mniejszych miasteczkach warmińskich i mazurskich, zajmuje aż trzy piętra - na parterze jest beletrystyka, na pierwszym piętrze - podręczniki i pozycje naukowe, na drugim - pozycje branżowe, a na trzecim - rozbudowany dział językowy. Obsługa liczna i chętna do pomocy. Jest regał z tanią książką i kawiarenka. W kafejce Coffee Point na ostatnim piętrze organizowane są dyskusje i spotkania literackie. - Można też wygodnie usiąść i niespiesznie przejrzeć książki przy kawie - mówi Mariusz Sieniewicz, pisarz, który kiedyś sam był księgarzem. W Centrum Książki nie znaleźliśmy na półkach tylko "Lekkomyślnego umysłu" Marka Lilli.
Podczas gdy w Książnicy zawsze jest pełno ludzi, inne księgarnie świecą pustkami. Bellona (ul. Kopernika 44) ma duży wybór (z listy obowiązkowej zabrakło tylko Tischnera), ale książki są źle wyeksponowane, a podział na działy mało czytelny.
WARSZAWA
nr 1. Główna Księgarnia Naukowa im. Bolesława Prusa
- Jak jestem w Warszawie, nigdy nie omijam księgarni Prusa - mówi Stefan Chwin. Lokal na Krakowskim Przedmieściu 7 jest najlepiej zaopatrzony w pozycje naukowe, na co zwraca uwagę Paweł Śpiewak. Późno pojawiają się tam jednak nowości, a ciasnota sprawia, że szukanie książek nie jest zbyt wygodne. Każdy z pracowników odpowiada za poszczególny dział, dzięki czemu obsługa jest w pełni profesjonalna. Księgarnia jest też przyjazna dla studentów, bo oferuje karty stałego klienta. Na tym nie koniec; w każdym miesiącu można kupić książki konkretnego wydawnictwa o 10-15 proc. taniej. Zabrakło jednak dwóch pozycji z naszej listy - Tischnera i Lilli.
- Świetnie zaopatrzona jest księgarnia Liber - mówi Zbigniew Mentzel. Tu najszybciej w stolicy pojawiają się nowości. Wszystkie tytuły są bardzo starannie wyeksponowane na wystawie i na półkach. Cieszy profesjonalizm sprzedawców.
Kultowym miejscem jest Czuły Barbarzyńca (Dobra 31). Miejsce to jest bardziej "księgarskim" domem kultury niż księgarnią jako taką, bo odbywa się tu wiele spotkań z pisarzami. Właściciel Tomasz Brzozowski przejmuje schedę po Czesławie Apiecionku, właścicielu słynnego Odeonu, i wyrasta na pierwszego warszawskiego księgarza.
Klasyczną księgarnią jest Czytelnik na Wiejskiej - ma dużo nowości i niszowe pozycje - mówi "Wprost" Paweł Śpiewak. Obecny jest na mapie warszawskich salonów od wielu lat i choć przeżywał poważne problemy finansowe, które groziły zamknięciem, został uratowany.
Wszystkie dane przygotowano na podstawie informacji od wydawców, "Rynku książki w Polsce 2005" Łukasza Gołębiewskiego, wyników badań Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej
Loża ekspertów tygodnika "Wprost" |
---|
Ryszard Krynicki poeta, właściciel wydawnictwa A5 Janusz Anderman pisarz, publicysta Wojciech Bonowicz poeta, dziennikarz Zbigniew Mentzel pisarz felietonista Mariusz Sieniewicz pisarz Michał Rusinek poeta, osobisty sekretarz Wisławy Szymborskiej Stefan Chwin pisarz Paweł Śpiewak socjolog, historyk idei Magdalena Tulli pisarka Paweł Huelle pisarz, publicysta |
Fot: K. Pacuła
Więcej możesz przeczytać w 20/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.