Kurz po niezwykłym pojedynku między Hillary Clinton a Donaldem Trumpem jeszcze na dobre nie opadł, a amerykańscy dziennikarze już spekulują na temat nominacji najważniejszych urzędników w nowej administracji, która w styczniu 2017 r. przejmie rządy w USA. Waszyngtońscy eksperci czekają podobno niecierpliwie na telefon od członków zespołu, który pod wodzą republikanina Chrisa Christiego, byłego gubernatora New Jersey, zgodnie z amerykańską tradycją, od kilku miesięcy przygotowuje przejęcie władzy przez zwycięzcę wyborów. Niechętne Trumpowi liberalne media pisały dotąd, że ławka ekspertów, spośród których może wybierać nowy prezydent, jest krótka. To się jednak zmieni, bo przez lata odsunięci od władzy republikanie, choć w czasie kampanii dystansujący się do swojego kandydata, teraz nie wykluczają współpracy. Jednak media, meblując owalny gabinet nowego prezydenta, stawiają przede wszystkim na osoby, które pomogły Trumpowi wygrać wybory i stały przy nim wtedy, kiedy odwróciła się od niego część republikanów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.