Anna Janowska
W regionach narciarskich można w Austrii przebierać jak w ulęgałkach. Każdy ma swoją specjalność i niepowtarzalny urok. Wszędzie panuje słynny porządek i góralska gościnność, a nowoczesna architektura charakteryzuje się poszanowaniem tradycji i stapia się z pejzażem. Kto raz się tym zachwyci, będzie chciał tu wracać co roku. Zwłaszcza że Austriacy zdają się wierzyć, że zawsze można zrobić coś jeszcze lepiej!
Więcej i lepiej
„Więcej czasu, więcej przestrzeni” – tym sloganem reklamuje się kurort narciarski Lech-Zürs. Ale mogłaby się tak reklamować cała Austria. Z roku na rok przybywa tu malowniczych tras, turboszybkich wyciągów i kolejnych niesamowitych atrakcji okołonarciarskich. Dlatego nawet na tych, którzy doskonale znają austriackie Alpy, czekają niespodzianki. Od tego sezonu goście luksusowego kurortu Lech przejadą się na nartach do skromniejszego pod względem hotelowego przepychu, za to bogatszego w ofertę après-ski, St. Anton. Pętlę, na którą składają się jedne z najlepszych narciarskich tras w Alpach, domknął właśnie nowy wyciąg Flexenbahn. By zaliczyć „Run of fame”, czyli liczącą 65 km długości trasę od Warth, położonego na północy regionu Arlberg, do St. Anton na południowym jego krańcu, trzeba wyruszyć skoro świt. I nastawić się na całodzienną wycieczkę. Może nie starczyć nam czasu na odśpiewanie wszystkich zwrotek „Anton aus Tirol” w kultowym schronisku Mooserwirt, za to poznamy Arlberg – jeden z największych połączonych obszarów narciarskich w Austrii. Od tego sezonu oferujący narciarzom aż 305 km (świetnych) tras.
Jeszcze więcej śnieżnego szaleństwa
O ile Arlberg szczyci się tym, że to tu narodziło się narciarstwo alpejskie, o tyle Ischgl jest synonimem niekończącego się nie tylko białego szaleństwa. Kurort nastawia się na młodą klientelę i przyciąga wszystkich, którym energia nie wyczerpuje się na stokach, ale dopiero nad ranem. Jest tu hucznie i luksusowo. Świadczy o tym chociażby największe w Austrii natężenie hoteli czterogwiazdkowych – w miejscowości liczącej 1500 mieszkańców jest ich ponad 80. Gdy o 16.30 zamykane są wyciągi, tłumnie robi się w barach. W dobrym tonie jest bawić się w nich w pełnym rynsztunku narciarskim. Kieliszkiem szampana albo sznapsa doskonale podsumowuje się dzień i wita długi wieczór. Otwarcie sezonu celebruje się tu koncertem z cyklu „Top of the Mountain”. W tym roku 26 listopada zagra gwiazda niemieckiego popu – zespół Pur. Niespodzianką pozostaje jednak jeszcze to, kto uświetni imprezę kończącą ten sezon. W ubiegłym przyjechał Muse, wcześniej występowali tu m.in. Katy Perry, Kylie Minogue, Sting, Rihanna, Bob Dylan, Peter Gabriel, Elton John czy Pink. Należy się spodziewać gwiazdy podobnego kalibru.
Narty z dziećmi
Na zwolenników narciarstwa familijnego nastawia się z kolei region Serfaus-Fiss-Ladis. Wygodny i szybki dojazd z Polski to jedna z jego licznych zalet. Do Innsbrucka da się dojechać od granicy Polski w osiem godzin. A potem mamy do wyboru dwie drogi z doliny Innu w góry. Trzeba pokonać kilka górskich zakrętów, ale jest ich stosunkowo niewiele. Komfort i czas podróży poprawił siedmiokilometrowy tunel Landecker, otwarty w roku 2000.
Światowe, choć kameralne, Serfaus, familijne Fiss i rustykalne Ladis od 1999 r. są jednym ośrodkiem – Tyrol’s Ski Dimension. Starannie wyratrakowane nartostrady tworzą malownicze trasy narciarskiego safari. Między nimi migają dachy tradycyjnych górskich restauracji, jak Leithe Wirt. Nic w tym pejzażu nie zakłóca wizualnej harmonii. Nawet nowoczesne budynki wyciągów. Dzieci traktowane są tu z uwagą i imponującą cierpliwością. Teren zarezerwowany do nauki i zabawy dla najmłodszych narciarzy jest ogromny – to w sumie aż 125 tys. mkw. Są również baseny, sale i place zabaw oraz parki tematyczne. Można brać lekcje tańca i rysunku. Dziećmi zajmują się opiekunki, animatorki, instruktorzy. Jest nawet strefa wolna od samochodów i metro pod głównym deptakiem. Dwulatki mogą się oswajać ze śniegiem na 2000 m n.p.m. w przedszkolu narciarskim Kinderschneealm. Trzylatki zaliczają już pierwsze zjazdy na nartach. W tym czasie rodzice mają do dyspozycji 160 km nartostrad o różnym stopniu trudności z alpejskimi widokami. Można się wybrać na słynny Masnerkopf (2828 m n.p.m), dostarczyć sobie adrenaliny na czarnej trasie Pezid Vertikal lub zwiedzić na nartach sąsiednie Fiss. Na wyprawę do Ladis i z powrotem trzeba mieć kilka godzin, ale warto to zrobić dla tamtejszych czerwonych tras. Są idealne do carvingu – szerokie i prawie puste! Po drodze klimatyczne górskie restauracje kuszą wykwintną kuchnią. Na przykład w restauracji Masner’s Fine Dine zjemy świeże ostrygi, a jeśli ktoś przemarznie na stoku, może zamienić buty narciarskie na filcowe kapcie i ogrzać się przy kominku w Ski Lounge Komperdell. Ten idealny region narciarski ma w zasadzie tylko jedną wadę. Wolne pokoje kończą się długo przed sezonem. Ratunkiem jest miejscowe biuro informacji turystycznej. Można tam znaleźć anulowane rezerwacje. Jak zapewniają jego pracownicy, jeszcze nikt nie został odesłany z kwitkiem. Jeśli nie znajdziemy nic w Serfaus, są jeszcze Ladis i Fiss. Warto próbować!
Gdy zima każe na siebie czekać
W Austrii jest pięć miejsc, gdzie śnieg leży przez okrągły rok (lub przez jego większość). Po białym puchu można tu już szusować w październiku i… jeszcze w maju, a czasem nawet i w sierpniu. I choć budowanie nartostrad na lodowych zboczach to nie lada wyzwanie, ośrodki narciarskie na lodowcach co roku chwalą się kolejnymi supernowoczesnymi wyciągami, które sprawiają, że uprawianie sportów zimowych jest coraz wygodniejsze i mniej zależne od warunków pogodowych. W rozsławionym przez najnowszy film o Jamesie Bondzie kurorcie Sölden od tego sezonu zimowego działać będzie superkolejka – Giggijochbahn. Dzięki nowym, 10-osobowym kabinom przewiezie w godzinę 4,5 tys. narciarzy. To rekord w skali światowej, jeśli chodzi o przepustowość. Do Sölden przyjeżdża się także do restauracji ice Q. Szklany prostopadłościan postawiono na wysokości 3048 m n.p.m., na szczycie Gaislachkogl. W „Spectre” wystąpił on w roli tajemniczej kliniki. Na co dzień serwuje wykwintne dania tyrolskiej kuchni. Na Stubaiu z kolei padł w tym roku inny rekord – odremontowana kolejka Eisgratbahn pokonuje 4,7 km zaledwie w 11 minut. To najdłuższa trasa tego typu w Alpach. Różnica wysokości pomiędzy dolną a górną stacją to 1200 m. Kabiny, które zostały zaprojektowane przez włoskich designerów, zostały wyposażone w skórzane siedzenia i oferują dostęp do internetu. Na tych, którzy lubią, gdy się do nich mówi w ojczystym języku, liczy jedyny ośrodek narciarski na lodowcu czynny cały rok – Hintertux. Od kilku lat w listopadzie organizowany jest tam Polish
Winter Opening. Na stokach pojawiają się polskojęzyczni instruktorzy, w restauracjach – kelnerzy znad Wisły. Przy okazji można też przetestować najnowszy sprzęt narciarski oraz skorzystać z pomocy opiekunek w polskim przedszkolu.
Alpejsko lub klasycznie
W szczycie sezonu tłoczno robi się na stokach położonych poniżej 3000 m n.p.m. Nartostrady są węższe i kręte, ale za to bardziej malownicze. Czasem aż się prosi zamienić carvingi na biegówki. Choć narciarstwo klasyczne to domena Skandynawów, Austriacy też mają swojego mistrza. Bernhard Gruber jest trzykrotnym medalistą olimpijskim, pięciokrotnym medalistą mistrzostw świata w kombinacji norweskiej. Można go spotkać w Sportgastein, gdzie trenuje na jednej z najpiękniejszych tras biegowych Austrii. Wiedzie ona przez dolinę Parku Narodowego Wysokich Taurów na wysokości 1600 m. Puszysta pokrywa śnieżna utrzymuje się tutaj często aż do późnej wiosny. Bernie zapewnia, że bieganie na wysokości ponad 1000 m to genialna kuracja odmładzająca. Szczególnie jeśli połączyć to z regenerującą kąpielą w termach, z których słynie region Bad Gastein. Bez względu na to, co sprawia, że odpoczywamy, Austria nam to zapewni. Czekają idealny śnieg, komfortowe apartamenty, pyszne jedzenie, sportowe emocje, świetnie przygotowane trasy, wymagający narciarski offroad, najnowszy sprzęt i fachowy instruktarz. A na deser wieczorne rozrywki i relaks w spa. Wystarczy tylko sprecyzować oczekiwania i odpowiednio wybrać region. g
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.