Znów opowiada pan o cieniach, jakie na współczesność rzuca historia.
To moje tematy: pamięć, trauma, nasze rozumienie przeszłości i to, jak ona się w nas odkłada. Manipulacje historią, ale również próby dojścia do prawdy i osiągnięcia sprawiedliwości. Zawsze mnie to frapowało. Pan jest z Polski. Pamiętam, jak w szkole w Kanadzie uczono mnie, że Katyń był zbrodnią nazistowską. Zachowałem podręcznik, żeby móc do niego kiedyś wrócić i przeanalizować go. Bolszewicka zbrodnia została w propagandzie tak skutecznie zakłamana, że dalecy od sympatii dla ZSRR Kanadyjczycy powtarzali to łgarstwo jako fakt. Interesują mnie procesy, które do tego prowadzą.
Już tytuł pana filmu – „Remember” („Pamiętaj”) – krzyczy do widzów. Dlaczego tak ważne jest, by pamiętać?
Bo jak inaczej będziemy się uczyć? Bohater filmu jest otępiały, traci pamięć. Staje się inwalidą, nie rozstaje się z książeczką – instrukcją obsługi świata. Jeśli roztrwonimy własne doświadczenie, nie będziemy mogli wyciągać wniosków. Dlatego tytuł jest w trybie rozkazującym. W filmie opowiadam o pamięci Holocaustu. Pokazuję różne strategie. Jest tu dawny zbrodniarz, który neguje przeszłość i na co dzień świadomie kłamie. Ale i ktoś, kogo własne zbrodnie tak przeraziły, że straumatyzowany wyparł z siebie wspomnienia. Wreszcie są ludzie, którzy przez całe życie walczą o prawdę. Prawnik z Centrum Szymona Wiesenthala poświęcił wiele lat na wymierzanie sprawiedliwości. Działał systematycznie, poprzez sądy. Ale nagle pod koniec życia spotyka kogoś, kto nie może już zostać oskarżony. Dlatego obiera inny plan.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.