Około roku 2011 w Polsce zabraknie energii elektrycznej i będziemy za nią płacić najwięcej w Europie
Mam wrażenie, że ktoś tu nie chodzi twardo po ziemi – stwierdził prezes Urzędu Regulacji Energetyki Mariusz Swora. Tak skomentował wnioski 14 koncernów energetycznych o zatwierdzenie ogromnej podwyżki cen energii dla odbiorców indywidualnych od początku 2009 r. Gdyby przyjął żądania energetyków, od 1 stycznia 2009 r. rachunki za prąd wzrosłyby aż o 26-42 proc. Jeszcze gorszą perspektywę mają firmy przemysłowe będące odbiorcami energii, bo w ich wypadku ceny nie są regulowane. Jak stwierdził Swora, producenci prądu szykują im „cenową terapię wstrząsową".
Więcej możesz przeczytać w 48/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.