To, co jest czytane, nie jest nagradzane. I odwrotnie
W 2003 r. w Ameryce wybuchł literacki skandal. Narodowa Fundacja Książki przyznała doroczny medal za wybitny wkład w literaturę autorowi horrorów Stephenowi Kingowi. Literacki salon nie krył oburzenia. Jak twórca czytadeł może dostać najważniejsze wyróżnienie? Umieszczony w jednym szeregu z Philipem Rothem, Johnem Updike’em i noblistką Toni Morrison? Legendarny krytyk, profesor uniwersytetu w Yale Harold Bloom opisał tę sytuację jako przejaw postępującej degeneracji amerykańskiej kultury. Książki Kinga określono jako antyliteraturę.
Więcej możesz przeczytać w 48/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.