Publikacją "Gangrena w Lublinie" przerwaliśmy zmowę milczenia wokół korupcji w lubelskim wymiarze sprawiedliwości
Jak to możliwe, że wszyscy wiedzieli o prokuratorach, którzy tuszowali przestępstwa, o policjantach, którzy pomagali gangsterom, o nieuczciwych adwokatach i skorumpowanych urzędnikach, a Ministerstwo Sprawiedliwości nie próbowało nic w tej sprawie zrobić? Takie pytanie padało w lubelskich mediach po publikacji "Wprost" ("Gangrena w Lublinie", nr 25). Milczenie wokół korupcji w lubelskim wymiarze sprawiedliwości jest tym bardziej zastanawiające, że z Lublina pochodzi Grzegorz Kurczuk, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, który o całej sprawie wie od dawna.
Przed tygodniem ujawniliśmy, że w lubelskich organach ścigania i wymiarze sprawiedliwości istnieje układ oparty na szantażu i korupcji. Mimo dowodów zebranych przez prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego śledztwo utknęło w miejscu. - Dobranie się do skóry lubelskim prokuratorom spowoduje lawinę, bo pociągną oni za sobą innych. Nikt rozsądny nie psuje sam dobrego układu, więc trudno oczekiwać przełomu - mówi "Wprost" jeden z lubelskich sędziów. Czy śledztwo nie będzie więc kontynuowane? Niekoniecznie, bo interpelacje w tej sprawie zapowiadają posłowie PiS oraz PO.
Atak na prokuratora Blajerskiego
"Prokurator Blajerski kontratakuje", "Tygodnik 'Wprost': Gangrena w Lublinie", "Wojna prokuratorów"- to niektóre tytuły artykułów w lubelskich dziennikach, które ukazały się po naszej publikacji. "W podległych mi organach pracują uczciwi ludzie. A że pracują dobrze, świadczą o tym wyniki zwalczania przestępczości " - zapewnia na łamach "Dziennika Wschodniego" Grzegorz Janicki, prokurator apelacyjny w Lublinie. "Twierdzenie dotyczące rzekomego układu panującego w lubelskiej prokuraturze jest niesprawiedliwe i krzywdzące. Aby o czymś takim mówić, trzeba (...) postawić zarzuty czy mieć wyrok wskazujący na osoby, które miały dopuścić się takich czynów" - twierdzi w "Kurierze Lubelskim" Jerzy Krawczuk, szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Prokurator Krawczuk ewidentnie myli rolę mediów z rolą wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania.
Obecnych szefów lubelskiej prokuratury nie dziwią dwuznaczne związki ich podwładnych z gangsterami i awanse przed zakończeniem postępowań. Próbują za to atakować prokuratora Włodzimierza Blajerskiego, który stara się, by sprawa nie została rozmyta. - Dyskredytacja człowieka, który ma odwagę otwarcie wystąpić przeciw układowi, to najbardziej rozpowszechniona metoda obrony. Stąd, jak sądzę, ataki na prokuratora Blajerskiego, stąd także najpewniej krucjata szefów lubelskiej prokuratury, którzy tolerowali niewłaściwy stan rzeczy. Tytuł "Gangrena" nadany przez "Wprost" trafnie określa sytuację w lubelskim wymiarze sprawiedliwości - mówi "Wprost" Stanisław Iwanicki, były minister sprawiedliwości. - Z mojej współpracy z prokuratorem Blajerskim wynika, że to jeden z nielicznych, którzy mówią, co myślą, i robią, co mówią. Mam do niego pełne zaufanie - mówi "Wprost" Konstanty Miodowicz, były szef kontrwywiadu, poseł PO. Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik prokuratora generalnego, o sytuacji w lubelskim wymiarze sprawiedliwości na razie się nie wypowie. - Minister Kurczuk jest za granicą, a sprawa wymaga konsultacji - informuje Wilkosz-Śliwa.
Przerwać zmowę milczenia!
- Po przeczytaniu we "Wprost" artykułu o gangrenie w Lublinie nie po raz pierwszy mam wrażenie, że w wymiarze sprawiedliwości funkcjonuje źle pojmowana solidarność zawodowa. Gra na zwłokę jest nagminna, podczas gdy tego typu historie powinny być rozpatrywane jak najszybciej - właśnie przez wzgląd na dobre imię resortu, a także ze względu na dobro samych oskarżanych - mówi prof. Wiesław Chrzanowski, były minister sprawiedliwości. Chrzanowski postuluje zmiany w ustawodawstwie dotyczącym immunitetów chroniących przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. - Jeżeli prokuratorzy i sędziowie każdą próbę dociekania prawdy traktują jak atak na własne środowisko, to może w sądach dyscyplinarnych powinno się znaleźć miejsce dla ławników spoza wymiaru sprawiedliwości. Nie może być tak, że sądy sędziów czy prokuratorów, zasłonięte parawanem tajemnicy, pozostają poza wszelką społeczną kontrolą - uważa prof. Chrzanowski.
Posłowie PO i PiS zapewnili nas, że nie tylko będą sprawdzać, czy śledztwo ruszyło z miejsca, ale także dopilnują, by osoby odpowiedzialne za blokowanie tej sprawy zostały ukarane. Nic tak bowiem nie psuje prawa i poczucia praworządności jak gangrena w wymiarze sprawiedliwości.
Przed tygodniem ujawniliśmy, że w lubelskich organach ścigania i wymiarze sprawiedliwości istnieje układ oparty na szantażu i korupcji. Mimo dowodów zebranych przez prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego śledztwo utknęło w miejscu. - Dobranie się do skóry lubelskim prokuratorom spowoduje lawinę, bo pociągną oni za sobą innych. Nikt rozsądny nie psuje sam dobrego układu, więc trudno oczekiwać przełomu - mówi "Wprost" jeden z lubelskich sędziów. Czy śledztwo nie będzie więc kontynuowane? Niekoniecznie, bo interpelacje w tej sprawie zapowiadają posłowie PiS oraz PO.
Atak na prokuratora Blajerskiego
"Prokurator Blajerski kontratakuje", "Tygodnik 'Wprost': Gangrena w Lublinie", "Wojna prokuratorów"- to niektóre tytuły artykułów w lubelskich dziennikach, które ukazały się po naszej publikacji. "W podległych mi organach pracują uczciwi ludzie. A że pracują dobrze, świadczą o tym wyniki zwalczania przestępczości " - zapewnia na łamach "Dziennika Wschodniego" Grzegorz Janicki, prokurator apelacyjny w Lublinie. "Twierdzenie dotyczące rzekomego układu panującego w lubelskiej prokuraturze jest niesprawiedliwe i krzywdzące. Aby o czymś takim mówić, trzeba (...) postawić zarzuty czy mieć wyrok wskazujący na osoby, które miały dopuścić się takich czynów" - twierdzi w "Kurierze Lubelskim" Jerzy Krawczuk, szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Prokurator Krawczuk ewidentnie myli rolę mediów z rolą wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania.
Obecnych szefów lubelskiej prokuratury nie dziwią dwuznaczne związki ich podwładnych z gangsterami i awanse przed zakończeniem postępowań. Próbują za to atakować prokuratora Włodzimierza Blajerskiego, który stara się, by sprawa nie została rozmyta. - Dyskredytacja człowieka, który ma odwagę otwarcie wystąpić przeciw układowi, to najbardziej rozpowszechniona metoda obrony. Stąd, jak sądzę, ataki na prokuratora Blajerskiego, stąd także najpewniej krucjata szefów lubelskiej prokuratury, którzy tolerowali niewłaściwy stan rzeczy. Tytuł "Gangrena" nadany przez "Wprost" trafnie określa sytuację w lubelskim wymiarze sprawiedliwości - mówi "Wprost" Stanisław Iwanicki, były minister sprawiedliwości. - Z mojej współpracy z prokuratorem Blajerskim wynika, że to jeden z nielicznych, którzy mówią, co myślą, i robią, co mówią. Mam do niego pełne zaufanie - mówi "Wprost" Konstanty Miodowicz, były szef kontrwywiadu, poseł PO. Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik prokuratora generalnego, o sytuacji w lubelskim wymiarze sprawiedliwości na razie się nie wypowie. - Minister Kurczuk jest za granicą, a sprawa wymaga konsultacji - informuje Wilkosz-Śliwa.
Przerwać zmowę milczenia!
- Po przeczytaniu we "Wprost" artykułu o gangrenie w Lublinie nie po raz pierwszy mam wrażenie, że w wymiarze sprawiedliwości funkcjonuje źle pojmowana solidarność zawodowa. Gra na zwłokę jest nagminna, podczas gdy tego typu historie powinny być rozpatrywane jak najszybciej - właśnie przez wzgląd na dobre imię resortu, a także ze względu na dobro samych oskarżanych - mówi prof. Wiesław Chrzanowski, były minister sprawiedliwości. Chrzanowski postuluje zmiany w ustawodawstwie dotyczącym immunitetów chroniących przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. - Jeżeli prokuratorzy i sędziowie każdą próbę dociekania prawdy traktują jak atak na własne środowisko, to może w sądach dyscyplinarnych powinno się znaleźć miejsce dla ławników spoza wymiaru sprawiedliwości. Nie może być tak, że sądy sędziów czy prokuratorów, zasłonięte parawanem tajemnicy, pozostają poza wszelką społeczną kontrolą - uważa prof. Chrzanowski.
Posłowie PO i PiS zapewnili nas, że nie tylko będą sprawdzać, czy śledztwo ruszyło z miejsca, ale także dopilnują, by osoby odpowiedzialne za blokowanie tej sprawy zostały ukarane. Nic tak bowiem nie psuje prawa i poczucia praworządności jak gangrena w wymiarze sprawiedliwości.
Więcej możesz przeczytać w 26/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.