Kusama to jedyna artystka, której prace powodują halucynacje bez użycia narkotyków - stwierdził Andy Warhol
Naga wdrapała się na pomnik Jerzego Waszyngtona w stolicy USA. Z wyboru zamieszkała w szpitalu psychiatrycznym. Kiedy po raz pierwszy pojechaa (nie zaproszona) na weneckie biennale, rozłożyła swoje srebrzyste kulki na trawie i zaczęła je sprzedawać widzom - po dwa dolary za sztukę. Yayoi Kusama ma 75 lat i jest tak uznaną artystką, że jej obrazy osiągają cenę sześciu milionów dolarów. Warszawska Zachęta, gdzie odbywa się wystawa jej prac (do 16 maja), zamieniła się w sanktuarium krop, kropek i kropeczek, czyli najbardziej znanych motywów ekscentrycznej Japonki. Projektuje ona meble, tkaniny, kręci filmy wideo, zajmuje się modą. Założyła nawet firmę odzieżową Kusama Dress. Współpracowała ze skandalizującym fotografem Nobuyoshi Arakim oraz muzykiem Peterem Gabrielem.
W świątyni kropek
W wielkiej białej sali Zachęty, wyklejonej plastikowymi kropami w sześciu kolorach, leżą miękkie plastikowe pufy. Można na nich usiąść lub położyć się na podłodze i zacząć halucynogenny seans ze sztuką Japonki. Do innej sali, w której wystawiona została instalacja "Świetliki na wodzie", wchodzi się pojedynczo. Jest w niej ciemno, a pod nogami płynie woda, przez którą można przejść tylko po cienkiej drewnianej kładce. Świecące jak gwiazdy kropki dają niesamowite wrażenie przebywania w innym świecie, w którym zrobienie jednego nieodpowiedniego kroku może spowodować upadek w przepaść.
Oprócz wszelkiego rodzaju form kulistych słynna Japonka uwielbia sieci i kwiaty. "Czerwony horyzont" z 1980 r. to zwykła sieć, tyle że zrobiona z setek czerwonych rękawiczek, których wypchane palce przypominają fallusy. Chociaż styl Kusamy polega właściwie na bezustannym powtarzaniu kilku elementów, ta powtarzalność nie jest nudna. Jednej z prac towarzyszy napis: "Cześć, witam w moim pokoju. Proszę, wejdź i usiądź. Zamierzam wymazać twoje życie tymi kropkami. Czy jesteś na to gotowy? Jesteś w świątyni kropek Yayoi Kusamy. Teraz nałożę kropkę na ciebie". Napis celowo jest stylizowany na magiczne zaklęcie. Gwiazdy jak kropki, świat pod mikroskopem, muchomory, fizyczny model atomu czy bąbelki w wodzie mineralnej stają się częścią magicznej rzeczywistości.
Halucynacje bez narkotyków
Miała szesnaście lat, gdy bomby atomowe zmiotły z powierzchni Hiroszimę i Nagasaki. Trauma tamtego wydarzenia towarzyszy jej do dziś. W rodzinnej Japonii była uważana nie za awangardową artystkę, lecz za osobę niezrównoważoną. Dlatego w 1975 r. wyjechała do Nowego Jorku, gdzie natychmiast ją doceniono. W czasach rewolucji seksualnej organizowała happeningi polegające na malowaniu kropek na nagich ciałach. Inicjowała manifestacje przeciwko wojnie w Wietnamie. Jej twórczością inspirowali się najwięksi współcześni artyści. Andy Warhol przyznał, że właśnie od Kusamy wziął pomysł powielania jednego motywu. "To jedyna artystka, której prace powodują halucynacje bez użycia narkotyków" - stwierdził król pop-artu.
Na autorów najlepszych recenzji ostatnio obejrzanej wystawy czeka osiem zaproszeń do Zachęty.
Adres: [email protected]
W świątyni kropek
W wielkiej białej sali Zachęty, wyklejonej plastikowymi kropami w sześciu kolorach, leżą miękkie plastikowe pufy. Można na nich usiąść lub położyć się na podłodze i zacząć halucynogenny seans ze sztuką Japonki. Do innej sali, w której wystawiona została instalacja "Świetliki na wodzie", wchodzi się pojedynczo. Jest w niej ciemno, a pod nogami płynie woda, przez którą można przejść tylko po cienkiej drewnianej kładce. Świecące jak gwiazdy kropki dają niesamowite wrażenie przebywania w innym świecie, w którym zrobienie jednego nieodpowiedniego kroku może spowodować upadek w przepaść.
Oprócz wszelkiego rodzaju form kulistych słynna Japonka uwielbia sieci i kwiaty. "Czerwony horyzont" z 1980 r. to zwykła sieć, tyle że zrobiona z setek czerwonych rękawiczek, których wypchane palce przypominają fallusy. Chociaż styl Kusamy polega właściwie na bezustannym powtarzaniu kilku elementów, ta powtarzalność nie jest nudna. Jednej z prac towarzyszy napis: "Cześć, witam w moim pokoju. Proszę, wejdź i usiądź. Zamierzam wymazać twoje życie tymi kropkami. Czy jesteś na to gotowy? Jesteś w świątyni kropek Yayoi Kusamy. Teraz nałożę kropkę na ciebie". Napis celowo jest stylizowany na magiczne zaklęcie. Gwiazdy jak kropki, świat pod mikroskopem, muchomory, fizyczny model atomu czy bąbelki w wodzie mineralnej stają się częścią magicznej rzeczywistości.
Halucynacje bez narkotyków
Miała szesnaście lat, gdy bomby atomowe zmiotły z powierzchni Hiroszimę i Nagasaki. Trauma tamtego wydarzenia towarzyszy jej do dziś. W rodzinnej Japonii była uważana nie za awangardową artystkę, lecz za osobę niezrównoważoną. Dlatego w 1975 r. wyjechała do Nowego Jorku, gdzie natychmiast ją doceniono. W czasach rewolucji seksualnej organizowała happeningi polegające na malowaniu kropek na nagich ciałach. Inicjowała manifestacje przeciwko wojnie w Wietnamie. Jej twórczością inspirowali się najwięksi współcześni artyści. Andy Warhol przyznał, że właśnie od Kusamy wziął pomysł powielania jednego motywu. "To jedyna artystka, której prace powodują halucynacje bez użycia narkotyków" - stwierdził król pop-artu.
Na autorów najlepszych recenzji ostatnio obejrzanej wystawy czeka osiem zaproszeń do Zachęty.
Adres: [email protected]
Więcej możesz przeczytać w 16/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.