Krótko po Wolsku
Wystawa
Teatr
Książka
Wystawa
- Propa-granda
Czytam sobie tomiszcze "Dwór czerwonego cara". To o Stalinie, a nie o wnuczku jego kucharza Włodzimierzu P. Pewne różnice między nimi jednak są. Stalin na przykład miał lepszą propagandę. Szwy niektórych prowokacji wylazły dopiero po pół wieku. W ogóle życie przywódców państw niedemokratycznych jest o wiele przyjemniejsze. Nie muszą stawać z niepokojem do wyborów, a jeśli nawet, to szczęśliwy naród może im przedłużać kadencje w nieskończoność. A taki George W. Bush? Gdyby miała wybierać go globalna wioska, może liczyć na zwycięstwo nad Kerrym ledwie w czterech krajach, w tym w Polsce. W Niemczech Kerry ma wynik dziewięć razy lepszy, zatem jeśli przegra, może tam szukać sobie posady. Gorzej Bush. Jeśli mu się noga powinie, to tylko przyjeżdżać do Polski! Tu z braku konkurencji wybór ma zapewniony. Chwilowy brak obywatelstwa nie będzie przeszkodą. Ustępujący prezydent da mu polski paszport szybciej niż Olisadebe. Warunek: po elekcji udzieli amnestii dla wszystkich zamoczonych w Orlenie.
W przerwie lektury "Dworu" sięgam po "Dziedzictwo Bourne'a" - kontynuację sensacyjnej serii Ludluma, dowód na możliwość klonowania autora już po jego śmierci. I odwołuję, co powiedziałem na wstępie. Głównymi szwarc charakterami powieści okazują się terroryści czeczeńscy, a dobry jest szef KGB, który w finale unieszkodliwia renegata z CIA... I jak tu się nie zachwycać potęgą PR made in Russia?
Wystawa
- Wszyscy artyści to... buntownicy
ASP w Warszawie istnieje już sto lat. Stołeczna Zachęta na najnowszej wystawie "Powinność i bunt" zaprezentuje ponad osiemset obiektów - sześćdziesięcioletni dorobek artystyczny akademii. Dawno nie było tak reprezentatywnej wystawy. Rzeźby, obrazy, nagrania wideo i fotografie ledwie się zmieściły we wszystkich salach galerii. Wśród prezentowanych dzieł jest historyczna już instalacja Katarzyny Kozyry "Piramida zwierząt" czy praca dyplomowa Łukasza Koseli "Wyobrażenie". Dla miłośników nowych dzikich z lat 80. rarytasem będą prace Marka Sobczyka i Szymona Urbańskiego. Przejmującym dokumentem czasu minionego są rysunki na papierze Witolda Musznicza, ukazujące dramat roku 1968. Dobrze, że wystawa potrwa aż do 24 października, bo podczas jednej wizyty trudno się zorientować w całości.
Teatr
- Belfer Pszoniak
Choć bycie nauczycielem nie jest w Polsce (i nie tylko u nas) przesadnie atrakcyjnym zajęciem, Wojciech Pszoniak chce być belfrem. Oczywiście tylko na scenie. O tym, jak znakomity aktor sprawdza się w nowym wcieleniu, możemy się przekonać od 20 września w Kino-Teatrze "Bajka". Pszoniak gra w przedstawieniu "Belfer!". Aktor wraca na deski polskiego teatru w monodramie belgijskiego dramaturga Jean-Pierre'a Dopagne'a. Reżyserem przedstawienia jest Michał Kwieciński, znany jako producent "Klanu", a scenografię przygotowała Irena Biegańska. "Belfer!" to monolog nauczyciela literatury, który pracuje z tzw. trudną młodzieżą. Jedno jest pewne, Pszoniak belfer nie pozwoli założyć sobie na głowę wiadra (jak to było w toruńskiej szkole z anglistą), nawet przez najbardziej rozwydrzonych uczniów.
Książka
- Niemy krzyk
Holocaust ciągle powraca - w literaturze, filmie, polityce. Słowo to nadal budzi w nas strach. Wydawać by się mogło, że środki wyrazu, dzięki którym pamięć o Holocauście przetrwa, już się wyczerpały. Jednak są ludzie, którym nadal zależy na znalezieniu nowych metod ekspresji, budzących odbiorcę do historycznej refleksji. W obliczu tragedii słowa są bezsilne. Obraz potrafi jeszcze poruszyć ludzkie serce. "The Auschwitz Album. The Story of Transport" pokazuje Holocaust Żydów z Węgier i Rusi Zakarpackiej widziany oczami oprawców. Zdjęcia zostały zrobione przez Niemców wiosną 1944 r. w obozie Auschwitz-Birkenau. Uzupełnieniem 189 fotografii jest opowieść Lili Jacob, ocalałej więźniarki obozu oświęcimskiego, która odnalazła zdjęcia po wojnie. Album był wydawany wcześniej we Francji, USA i Niemczech. Najnowszą jego edycję wydały Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau i Instytut Pamięci Yad Vashem. Wśród komentarzy historycznych znalazł się głos polskiego historyka Franciszka Pipera, który przedstawił tło ówczesnych wydarzeń, cele i metody eksterminacji ras niearyjskich.
Wystawa
- Dzieci kapitana Nemo
Gdyby nie Juliusz Verne, nie odkryłbym Titanica - twierdzi Robert Ballard, który jako pierwszy pokazał najsłynniejszy wrak świata. Koledzy z branży mówią o nim, że potrafi wytropić każdy okręt jak wilk zwierzynę. To właśnie on odkrył najsłynniejsze wraki: "Titanica", "Bismarcka", "Britannica" czy statków fenickich. Dzięki National Geographic możemy obejrzeć wystawę "Wyprawy na krańce świata" (od 23 września do 14 listopada w Muzeum Geologicznym w Warszawie). Po Warszawie wystawa trafi do Łodzi, Szczecina, Katowic, Poznania, Lublina, Torunia, Gdańska, Wrocławia i Krakowa. Ekspozycja obejmuje prawie 90 fotografii z najsłynniejszych wypraw badawczych Towarzystwa National Geographic - od początku jego istnienia, czyli od 1888 r. Można na niej podziwiać m.in. fotografie wykonane podczas odkrywania ruin Machu Picchu w 1911 r. czy wraku "Titanica" w 1985 r.
Bestsellery Wprost |
---|
Książki historyczne |
|
Bestsellery Wprost |
---|
Muzyka elektroniczna |
|
Więcej możesz przeczytać w 39/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.