– Nawet jako książę z dumą pasłem krowy. Mam to we krwi. Dzieciństwo spędziłem u ciotki w Austrii. Za złe odnoszenie się do pokojówki była kara mówi Jan Lubomirski-Lanckoroński, prezes grupy Landeskrone i Fundacji Książąt Lubomirskich.
Trudno pana spotkać, ostatnio utknął pan w Londynie.
Funkcjonuję między trzema stolicami: Londyn, Paryż, Warszawa. Ale na stałe mieszkam w Polsce. Trochę w Krakowie i Szczawnicy, trochę w Warszawie.
Pozazdrościć.
Ludzie mi mówią: „Fajnie masz”. Ale jak się pomyśli, że dwa razy w tygodniu trzeba wsiąść do tego samolotu... Taksówka, lotnnisko, lot, czekanie na bagaż i znów taxi.
To się odechciewa?
Nie mogę powiedzieć, że to złe życie, ale wakacje to to nie są. I tak akurat dobrze, że jestem często w Londynie.
Więcej możesz przeczytać w 46/2016 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.