25 marca zostaną ogłoszone wyniki referendum strajkowego w oświacie. Jeżeli strajk zostanie uchwalony – a według Sławomira Broniarza, szefa Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP), tak się stanie – to rozpocznie się 8 kwietnia, na kilka dni przed egzaminami kończącymi podstawówkę i gimnazjum. W szeregi obozu rządowego powoli wkrada się nerwowość. Minister edukacji Anna Zalewska zaapelowała w ubiegły piątek do nauczycieli, by byli przy uczniach podczas kwietniowych egzaminów i by emocjonowali się wyłącznie tym, żeby wypadły one jak najlepiej. Również w ubiegłym tygodniu prezydent spotkał się z premierem, żeby porozmawiać o sytuacji w szkolnictwie. Na odcinek kryzysu w oświacie został rzucony szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego Michał Dworczyk. To on poinformował, że w dniu ogłoszenia wyników referendum strajkowego odbędzie się posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego poświęcone m.in. tematom oświaty. Ale jednocześnie dodał, że rządu nie stać na to, żeby dać każdemu pracownikowi oświaty 1000 zł podwyżki, czego domaga się Sławomir Broniarz.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.