Kryminał z wirówki
PROSZĘ SOBIE WYOBRAZIĆ ELEMENTY KLASYCZNEJ POWIEŚCI KRYMINALNEJ, jak z Agathy Christie, zmiksowane z „Dniem świstaka”, powieścią gotycką i historią o zamianie ciał, a także z kilkoma jeszcze innymi „przyprawami” i dodatkami tajemnicy sprzed prawie 20 lat. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że w takim powieściowym świecie nie da się poprowadzić intrygi kryminalnej – czytelnik powinien mieć do czynienia ze światem, któremu ufa i w którym zbrodnia jest ewenementem. A czego ma się trzymać, gdy niczego nie może być pewnym? Kiedy nawet detektyw jest „płynny”, bo każdego ranka budzi się w ciele innego z gości wielkiego spędu towarzyskiego w ponurej posiadłości? A w dodatku na rozwiązanie zagadki ma osiem dni. Jednak Stuart Turton brawurowo pokonuje te przeszkody, które sobie i czytelnikowi postawił oraz – o dziwo! – wszystko porządkuje i ustanawia ład, jak to powinno być na końcu powieści kryminalnej. W sumie: imponujące przedsięwzięcie i ciekawa zabawa literacka.
Stuart Turton, „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”, Albatros
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.