"Faszerowany bułką tartą, świeżymi ziołami, wątróbką i sercem, z dodatkiem pieprzu i soli, pieczony przez kilka chwil w gorącym piekarniku, okazał się pyszną potrawą przypominającą w smaku bekasa" - ten dziewiętnastowieczny przepis kulinarny rodem z Francji opisuje, jak najlepiej przyrządzić szczura. To nieprawda, że te roznoszące groźne choroby gryzonie zawsze budziły jedynie odrazę. H. H. Donaldson w monografii z 1915 r. pisze, że szczur to szybsza wersja człowieka. Tak szybka, że im bardziej człowiek próbuje go wytępić, tym szybciej szczur się udoskonala, pokonując kolejne bariery organizmu, co czyni go niezniszczalnym. "Szczur jest jak cień człowieka podążający tropem jego imperialnego podboju i dokonywanych przez ludzi zniszczeń wojennych" - pisze Jonathan Burt w książce "Szczur". W erze masowej konsumpcji jest też masowym konsumentem cywilizacyjnych odpadów. Stał się także ofiarą niepohamowanej konsumpcji. Choć szkodniki są zwykle uważane za niejadalne, szczury są zjadane w wielu zakątkach świata. W Chinach uważa się, że jedzenie szczurów przeciwdziała łysieniu. Najlepsze są rozcinane i suszone na wietrze. W dziewiętnastowiecznej Francji polecano szczura duszonego w czerwonym winie. Młode szczury podawano w postaci sosu pieczeniowego z dodatkiem bulionu i kawałka wołowiny. Palce lizać.
Jonathan Burt "Szczur", TAiWPN Universitas, Kraków 2006
Jonathan Burt "Szczur", TAiWPN Universitas, Kraków 2006
Więcej możesz przeczytać w 10/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.