Nr 9 (227) Rok wyd. 6 WARSZAWA, poniedziałek 5 marca 2007 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza
Co na to Otwarta Rzeczpospolita?
Antysemityzm w "Gazecie Wyborczej"
Do chóru antysemitów, na czele którego stoi niejaki St. Michalkiewicz, dołączyła ostatnio "Gazeta Wyborcza".
Cała strona gazety z ubiegłego czwartku, łącznie z ekspresyjnym zdjęciem p. Israela Singera (przypominającym osławione karykatury Stürmera), odwołuje się do antysemickich stereotypów: pazerny Żyd, kamienicznik, chce ograbić biednych Polaków i jeszcze nie wiadomo, kto za nim stoi. Ano - usłużnie podpowiada "Gazeta" - Światowy Kongres Żydów. I jakim prawem? - pyta, przywołując nieprzypadkowe skojarzenie ze skompromitowanym określeniem ,,przemysł Holocaust". Jednocześnie, idąc nadal za przykładem antysemity Michalkiewicza, przypomina o groźbie publicznego upokarzania Polski ze strony p. I. Singera. Czy jakaś Otwarta Rzeczpospolita nie mogłaby się zająć tym razem "Gazetą Wyborczą"?
Seksafera w "Gazecie W."
SENSACJA ZA TYDZIEN
Wzwiązku z tym, że obecnie publikujemy materiał dotyczący jednego skandalu w "Gazecie Wyborczej", kolejny materiał o seksaferze w "Gazecie W." - za tydzień.
Warto poczekać, bo wówczas powinny być już znane wyniki badań Adama M., którego Aneta K. wskazała jako ojca jej dziecka! Ale czy Adam M. podda się badaniom DNA? I czy w ich wyniku poda się do dymisji?
8 MARCA
Molestowanie bez żadnych wyjątków
Znaczna większość kobiet nigdy nie była molestowana. Ogłoszony ostatnio sondaż na temat molestowania w pracy ujawnił, że 85 proc. kobiet nigdy nie było molestowanych - nawet słownie, w stylu ,,niezła z ciebie laska" lub ,,wpadnij do mnie po pracy, mam superkolekcję płyt". W przeddzień Dnia Kobiet wzywamy zatem mężczyzn, aby zamiast wykpić się wręczeniem koleżankom z pracy tradycyjnego goździka, by jak najszybciej wrócić do komputera i ważnego projektu - pomolestowali je trochę. Chociaż raz w roku i każdą bez wyjątku.
W OBRONIE B. WILDSTEINA
Piątkowa demonstracja pod siedzibą premiera w obronie zwolnionego z pracy Bronisława Wildsteina skupiła ok. 200 osób.
Przybyli dziennikarze, m.in. J. Pospieszalski czy K. Skowroński, satyryk J. Pietrzak, reżyser K. Krauze. Redakcję "UeoL" reprezentował red. S. Klawe. Dziękując za poparcie, B. Wildstein powiedział: "Demokracji nie ma bez informacji, bez jawności. To granie przeciw mnie to właśnie jest granie polityczne. Jeżeli mamy budować demokrację, to ja proponuję, żebyśmy do medialnych standardów raczej amerykańskich się odwoływali, a nie rosyjskich. Żeby były naprawdę wolne media, żeby nie był jeden ośrodek decyzyjny, który będzie nam mówił, co należy myśleć, jak należy myśleć". W przyjętym "Apelu" stwierdzono m.in.: "W oczach opinii publicznej ta podjęta pod presją decyzja stawia pod znakiem zapytania niezależność telewizji i jej stosunek do takich wartości demokratycznych jak wolność słowa". Z kolei znany publicysta R. Ziemkiewicz zapowiedział głodówkę protestacyjną.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie
WYBRANO NAJLEPSZY PROJEKT
M imo fali krytyki "UeoL" uważa, że wybrano projekt najbardziej perspektywiczny. Owszem, gmach niczym specjalnie nie będzie się różnił od pobliskich hal kupieckich, ale to akurat uważamy za zaletę. Wiadomo bowiem, że ogromne powierzchnie wystawiennicze i tak nie zostaną zapełnione, bo specjaliści już dziś zastanawiają się, skąd wziąć te setki nowych arcydzieł? Na szczęście budynek nada się, jak raz, na nową galerię, tyle że handlową. Tam gdzie miałyby stanąć instalacje z wypatroszonych zwierząt, zrobi się markowy sklep z wyrobami skórzanymi. W miejscu, gdzie inna artystka miałaby obierać ziemniaki (jak kiedyś w Zachęcie), będzie zaplecze restauracji. W miejscu, gdzie inny wybitny polski artysta zrobiłby artystyczną kupę, będzie toaleta - a jeśli na dodatek zrobi się tam dziurki do podglądania i to wszystko sfi lmuje, to będzie sztuka wideo. Pewien kłopot byłby z eksponowaniem dzieła sztuki w postaci zwisającego penisa, gdyż szanujące się centra handlowe nie przewidują sex-shopów. Wystarczy jednak zrobić przejście podziemne przez ul. Świętokrzyską do pobliskich pawilonów, gdzie mieszczą się liczne tego typu galerie ze sztukami w różnych rozmiarach i kolorach. Postronny konsument kultury nie zauważy różnicy, a budżet nie będzie musiał do tego wszystkiego dopłacać.
Fot: M. Stelmach
Więcej możesz przeczytać w 10/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.