Spotkanie z Janem Kulczykiem, pierwszym na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost"
Andrzej Kropiwnicki: Dlaczego nie ma pana na liście najbogatszych ludzi świata magazynu "Forbes", skoro posiada pan 12,5 mld zł?
Jan Kulczyk: Nie mam 12,5 mld zł. Mam natomiast świadomość zarządzania majątkiem o takiej wartości.
miss: Co pan robi z tak wielkimi pieniędzmi?
- Inwestuję.
raptor: Nie ma pan czasem ochoty rzucić tego inwestowania i zacząć wydawać?
- Gdybym potrafił, być może by mnie to korciło. Ze mną jest tak jak z artystą, który po prostu musi malować, albo z chirurgiem, który nie może żyć bez operowania. Jestem chyba takim chirurgiem biznesu.
Dida: Ile zarabia pan dziennie?
- Gdybym liczył, ile zarabiam, pracowałbym jeszcze w poznańskim Instytucie Zachodnim.
Olo: Co robi Jan Kulczyk, kiedy nie zarabia?
- Moje firmy zarabiają codziennie, w dzień i w nocy. Natomiast ja, kiedy mam ochotę się oderwać od ekonomicznej rzeczywistości, spędzam czas w operze.
Szajmen: Czy to prawda, że pierwszy milion dostał pan od ojca?
- I tak, i nie. Nie dostałem czeku, lecz wyposażenie dla mojej pierwszej firmy.
Mac: Jak ocenia pan politykę Grzegorza Kołodki?
- Przykro mi, ale historią się nie zajmuję.
Roben: Co sądzi pan o Aleksandrze Gudzowatym?
- Podziwiam go za to, że potrafił, rozpoczynając od zera, przekonać do siebie tak potężny kraj jak Rosja.
sw80: Co jest dziś dla pana największym wyzwaniem?
- Budowa autostrady A-2. Trudno w to uwierzyć, ale budujemy autostradę szybciej niż ktokolwiek na świecie. W ciągu roku powstaje 40 km. Na budowie pracuje 3800 osób. Codziennie wykorzystujemy jeden pociąg betonu i wylewamy dwa pociągi asfaltu. Jeśli pozwoli się nam budować dalej, bez państwowych pieniędzy i wynikających z tego problemów, w 2007 r. Polska będzie połączona z Unią Europejską autostradą.
Patelmistrz: Ilu zatrudnia pan pracowników?
- W całej grupie kapitałowej około 85 tys. osób.
Pan_Tadeusz: Trwa recesja. Czy obniża pan pensje swoim pracownikom?
- Moi ludzie są jednymi z najlepiej zarabiających pracowników w Europie, jeśli nie na świecie. Obawiam się, że wkrótce mogą mnie dogonić.
Patrycja: Boi się pan utraty majątku?
- Nie.
Zorro: W której gałęzi gospodarki nie ma pan udziałów?
- W wielu. Skoncentrowałem się na inwestowaniu w infrastrukturę.
Poznań: Myśli pan o założeniu własnych linii lotniczych?
- Nie. Nie jestem Bransonem.
Krzysztof: Jaka była pańska najgorsza inwestycja?
- Starałem się o niej jak najszybciej zapomnieć i w końcu mi się to udało.
Marceli: Czy prawdą jest, że chce pan zostać sponsorem strategicznym Lecha Poznań?
- Owszem, ale chciałbym, żeby klub odnosił nie tylko sukcesy marketingowe, ale też, by tak samo dobrze grali jego piłkarze. Jeśli zarząd przekona mnie, że Lech potrafi grać w piłkę, jestem otwarty na propozycje.
rafal_2: Z którymi politykami nie jest pan na "ty"?
- Nie mamy dość czasu, żeby wymienić wszystkich.
zirro: Czy to prawda, że biopaliwa nie mogą wejść na nasz rynek, bo pan się temu sprzeciwia?
- Przeciwnie, chciałbym, żeby biopaliwa zostały wprowadzone do Polski na takich samych zasadach, na jakich stało się to już w unii. Zwiększenie siły nabywczej społeczeństwa, w tym rolników, jest ważniejsze niż partykularne interesy jednostek. Poza tym takim firmom jak rafinerie jest obojętne, czy do paliwa dodają 3 czy też 4 proc. biokomponentów.
kowboj777: Korzysta pan z porad doradców finansowych czy też radzi pan sobie sam?
- Kiedyś Oriana Fallaci spytała Lee Iacoccę, ile zarabia. Odpowiedział, że półtora miliona dolarów. Zapytała go wtedy, na czym polega praca, która przynosi takie zyski. Odrzekł na to, że połowę czasu spędza ze swoimi pracownikami, odpowiadając "tak" lub "nie" na ich pytania. Zdziwiła się, że za to dostaje aż tak wiele. Iacocca wytłumaczył jej: "to dlatego, że zazwyczaj się nie mylę".
Ringo: Zna pan osobiście Billa Gatesa?
- Znam. To uroczy facet.
Dziękujemy redakcji "Wirtualnej Polski" za pomoc w organizacji czatu.
Jan Kulczyk: Nie mam 12,5 mld zł. Mam natomiast świadomość zarządzania majątkiem o takiej wartości.
miss: Co pan robi z tak wielkimi pieniędzmi?
- Inwestuję.
raptor: Nie ma pan czasem ochoty rzucić tego inwestowania i zacząć wydawać?
- Gdybym potrafił, być może by mnie to korciło. Ze mną jest tak jak z artystą, który po prostu musi malować, albo z chirurgiem, który nie może żyć bez operowania. Jestem chyba takim chirurgiem biznesu.
Dida: Ile zarabia pan dziennie?
- Gdybym liczył, ile zarabiam, pracowałbym jeszcze w poznańskim Instytucie Zachodnim.
Olo: Co robi Jan Kulczyk, kiedy nie zarabia?
- Moje firmy zarabiają codziennie, w dzień i w nocy. Natomiast ja, kiedy mam ochotę się oderwać od ekonomicznej rzeczywistości, spędzam czas w operze.
Szajmen: Czy to prawda, że pierwszy milion dostał pan od ojca?
- I tak, i nie. Nie dostałem czeku, lecz wyposażenie dla mojej pierwszej firmy.
Mac: Jak ocenia pan politykę Grzegorza Kołodki?
- Przykro mi, ale historią się nie zajmuję.
Roben: Co sądzi pan o Aleksandrze Gudzowatym?
- Podziwiam go za to, że potrafił, rozpoczynając od zera, przekonać do siebie tak potężny kraj jak Rosja.
sw80: Co jest dziś dla pana największym wyzwaniem?
- Budowa autostrady A-2. Trudno w to uwierzyć, ale budujemy autostradę szybciej niż ktokolwiek na świecie. W ciągu roku powstaje 40 km. Na budowie pracuje 3800 osób. Codziennie wykorzystujemy jeden pociąg betonu i wylewamy dwa pociągi asfaltu. Jeśli pozwoli się nam budować dalej, bez państwowych pieniędzy i wynikających z tego problemów, w 2007 r. Polska będzie połączona z Unią Europejską autostradą.
Patelmistrz: Ilu zatrudnia pan pracowników?
- W całej grupie kapitałowej około 85 tys. osób.
Pan_Tadeusz: Trwa recesja. Czy obniża pan pensje swoim pracownikom?
- Moi ludzie są jednymi z najlepiej zarabiających pracowników w Europie, jeśli nie na świecie. Obawiam się, że wkrótce mogą mnie dogonić.
Patrycja: Boi się pan utraty majątku?
- Nie.
Zorro: W której gałęzi gospodarki nie ma pan udziałów?
- W wielu. Skoncentrowałem się na inwestowaniu w infrastrukturę.
Poznań: Myśli pan o założeniu własnych linii lotniczych?
- Nie. Nie jestem Bransonem.
Krzysztof: Jaka była pańska najgorsza inwestycja?
- Starałem się o niej jak najszybciej zapomnieć i w końcu mi się to udało.
Marceli: Czy prawdą jest, że chce pan zostać sponsorem strategicznym Lecha Poznań?
- Owszem, ale chciałbym, żeby klub odnosił nie tylko sukcesy marketingowe, ale też, by tak samo dobrze grali jego piłkarze. Jeśli zarząd przekona mnie, że Lech potrafi grać w piłkę, jestem otwarty na propozycje.
rafal_2: Z którymi politykami nie jest pan na "ty"?
- Nie mamy dość czasu, żeby wymienić wszystkich.
zirro: Czy to prawda, że biopaliwa nie mogą wejść na nasz rynek, bo pan się temu sprzeciwia?
- Przeciwnie, chciałbym, żeby biopaliwa zostały wprowadzone do Polski na takich samych zasadach, na jakich stało się to już w unii. Zwiększenie siły nabywczej społeczeństwa, w tym rolników, jest ważniejsze niż partykularne interesy jednostek. Poza tym takim firmom jak rafinerie jest obojętne, czy do paliwa dodają 3 czy też 4 proc. biokomponentów.
kowboj777: Korzysta pan z porad doradców finansowych czy też radzi pan sobie sam?
- Kiedyś Oriana Fallaci spytała Lee Iacoccę, ile zarabia. Odpowiedział, że półtora miliona dolarów. Zapytała go wtedy, na czym polega praca, która przynosi takie zyski. Odrzekł na to, że połowę czasu spędza ze swoimi pracownikami, odpowiadając "tak" lub "nie" na ich pytania. Zdziwiła się, że za to dostaje aż tak wiele. Iacocca wytłumaczył jej: "to dlatego, że zazwyczaj się nie mylę".
Ringo: Zna pan osobiście Billa Gatesa?
- Znam. To uroczy facet.
Dziękujemy redakcji "Wirtualnej Polski" za pomoc w organizacji czatu.
Więcej możesz przeczytać w 26/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.