Naukowcy rozwikłali zagadkę kryminalną sprzed pięciu tysięcy lat
W śnieżnej zamieci na wysokości 3200 m n.p.m. dwóch wędrowców wspina się po stromych graniach lodowca Schnalstal w Alpach. Nagle zostają zaatakowani. W walce jeden odnosi rany, drugi zabija dwóch napastników. Potem próbuje ratować towarzysza, niesie go na plecach, ale mężczyzna umiera. Samotny wędrowiec dalej pnie się w górę. Wkrótce znów zostaje zaatakowany i ginie od pchnięcia ostrzem w plecy. Kto popełnił tę zbrodnię? Uczeni rozwikłali zagadkę kryminalną, mimo że od tych wydarzeń upłynęło 5 tys. lat!
Krew na nożu
Ötzi, człowiek lodu, to jedno z największych znalezisk archeologicznych ostatnich dziesięcioleci. Doskonale zachowane ciało sprzed 5300 lat odnaleźli na początku
lat 90. niemieccy turyści w dolinie Ötz na granicy Włoch i Austrii. Uczeni długo nie mogli ustalić przyczyny śmierci lodowego człowieka. Dopiero zastosowanie nowoczesnych technik pozwoliło wyjaśnić jedną z najstarszych zagadek kryminalnych.
Krew na nożu Ötziego, ubraniu, skórze i grotach strzał pochodziła od czterech osób - wykazały badania DNA przeprowadzone przez australijskich uczonych z Univeristy of
Queensland w Brisbane pod kierunkiem Toma Loya. Ślady pozostawione na plecach myśliwego pozwalają przypuszczać, że przez pewien czas niósł on rannego towarzysza.
"Ötzi dwukrotnie strzelał do napastników z łuku i za każdym razem wyjmował strzałę z ich ciał, stąd ślady krwi na jego ubraniu, pozwalające przypuszczać, że nim zginął, zabił dwóch ludzi - przekonuje Tom Loy, szef Institute for Molecular Bioscience w University of
Queensland. - Później musiał spotkać jeszcze innych ludzi, którzy zadali mu śmierć".
Grot strzały pod łopatką
Teoria głosząca, że Ötzi zginął w walce, nie od razu zyskała uznanie. Turyści, którzy odnaleźli ciało, byli przekonani, że to zwłoki współczesnego alpinisty. Dopiero dzięki metodzie węgla C-14 udało się ustalić wiek ciała. Pierwsze hipotezy na temat śmierci Ötziego sugerowały, że umarł z zimna. Przed trzema laty uczeni z Royal Society uznali tę tezę za najbardziej prawdopodobną.
Gdy odnaleziono Ötziego, zwrócono uwagę, że trzymał w zaciśniętej ręce nóż. Naukowcy z Muzeum Archeologicznego Południowego Tyrolu w Bolzano we Włoszech pod kierunkiem dr. Eduarda Vigla odkryli głęboką ranę na prawym nadgarstku mężczyzny, co potwierdziło podejrzenie, że człowiek lodu walczył, nim zginął. Ostatecznym dowodem przemawiającym za tą hipotezą był grot strzały, który utkwił pod łopatką hibernatusa. Strzała miała charakterystyczny kształt - groty tego rodzaju znajdowano dotychczas jedynie na południe od Alp.
"Ponieważ inne badania wykazały, że Ötzi mógł pochodzić z terenów przylegających do południowych stoków Alp, nie wykluczamy, że został zabity przez swych ziomków" - przekonuje prof. Annaluisa Pedrotti z Universit? degli Studi di Trento we Włoszech. "Strzała przerwała połączenia nerwowe i naczynia krwionośne, co doprowadziło do paraliżu lewego ramienia, a w efekcie do śmierci" - twierdzi dr Vigl. Ötzi umierał prawdopodobnie od trzech do dziesięciu godzin.
Krew na nożu
Ötzi, człowiek lodu, to jedno z największych znalezisk archeologicznych ostatnich dziesięcioleci. Doskonale zachowane ciało sprzed 5300 lat odnaleźli na początku
lat 90. niemieccy turyści w dolinie Ötz na granicy Włoch i Austrii. Uczeni długo nie mogli ustalić przyczyny śmierci lodowego człowieka. Dopiero zastosowanie nowoczesnych technik pozwoliło wyjaśnić jedną z najstarszych zagadek kryminalnych.
Krew na nożu Ötziego, ubraniu, skórze i grotach strzał pochodziła od czterech osób - wykazały badania DNA przeprowadzone przez australijskich uczonych z Univeristy of
Queensland w Brisbane pod kierunkiem Toma Loya. Ślady pozostawione na plecach myśliwego pozwalają przypuszczać, że przez pewien czas niósł on rannego towarzysza.
"Ötzi dwukrotnie strzelał do napastników z łuku i za każdym razem wyjmował strzałę z ich ciał, stąd ślady krwi na jego ubraniu, pozwalające przypuszczać, że nim zginął, zabił dwóch ludzi - przekonuje Tom Loy, szef Institute for Molecular Bioscience w University of
Queensland. - Później musiał spotkać jeszcze innych ludzi, którzy zadali mu śmierć".
Grot strzały pod łopatką
Teoria głosząca, że Ötzi zginął w walce, nie od razu zyskała uznanie. Turyści, którzy odnaleźli ciało, byli przekonani, że to zwłoki współczesnego alpinisty. Dopiero dzięki metodzie węgla C-14 udało się ustalić wiek ciała. Pierwsze hipotezy na temat śmierci Ötziego sugerowały, że umarł z zimna. Przed trzema laty uczeni z Royal Society uznali tę tezę za najbardziej prawdopodobną.
Gdy odnaleziono Ötziego, zwrócono uwagę, że trzymał w zaciśniętej ręce nóż. Naukowcy z Muzeum Archeologicznego Południowego Tyrolu w Bolzano we Włoszech pod kierunkiem dr. Eduarda Vigla odkryli głęboką ranę na prawym nadgarstku mężczyzny, co potwierdziło podejrzenie, że człowiek lodu walczył, nim zginął. Ostatecznym dowodem przemawiającym za tą hipotezą był grot strzały, który utkwił pod łopatką hibernatusa. Strzała miała charakterystyczny kształt - groty tego rodzaju znajdowano dotychczas jedynie na południe od Alp.
"Ponieważ inne badania wykazały, że Ötzi mógł pochodzić z terenów przylegających do południowych stoków Alp, nie wykluczamy, że został zabity przez swych ziomków" - przekonuje prof. Annaluisa Pedrotti z Universit? degli Studi di Trento we Włoszech. "Strzała przerwała połączenia nerwowe i naczynia krwionośne, co doprowadziło do paraliżu lewego ramienia, a w efekcie do śmierci" - twierdzi dr Vigl. Ötzi umierał prawdopodobnie od trzech do dziesięciu godzin.
ÖTZI - CV Ötzi miał 159 cm wzrostu, 46 lat i prawdopodobnie cierpiał na artretyzm. Nosił ubranie ze skór i trawy. Był zamożny. Naukowcy znaleźli w jego wnętrznościach fragmenty DNA jelenia oraz koziorożca alpejskiego. "Ludzie w jego czasach jedli głównie mięso królików, szczurów i wiewiórek - jelenie i koziorożce były rarytasem" - twierdzi Franco Rollo z Universitą di Camerino, który badał przewód pokarmowy hibernatusa. Kiedy ciało Ötziego umieszczono w specjalnej komorze w Muzeum Archeologicznym Południowego Tyrolu, do dyrektora tej placówki zaczęły napływać listy od kobiet pragnących, by człowiek lodu został ojcem ich dzieci! Te niedorzeczne pragnienia nie mogą być spełnione choćby dlatego, że nasienie Ötziego uległo nieodwracalnemu zniszczeniu. Komórki jego ciała - twierdzą uczeni - są tak uszkodzone, że również sklonowanie mężczyzny nie jest możliwe. |
Więcej możesz przeczytać w 36/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.