Tadeusz Nalepa był buntownikiem opluwanym przez media PRL i konformistą nagrywającym propagandowe songi
Jako pierwszy wprowadził do naszej muzyki elementy nowoczesnego rocka. Jako pierwszy występował w zachodnich klubach rockowych. Jako pierwszy muzyk w Polsce nosił też długie włosy. I jako pierwszy Tadeusz Nalepa sprzedał wiele lat później swój największy przebój - "Kiedy byłem małym chłopcem" - twórcom reklamy (golarek).
"Do dziś nie czuję się bluesmanem. To czysty przypadek, że pierwszy u nas nagrałem
bluesową płytę. Jestem rockmanem" - powiedział przed dziesięcioma laty autorowi wywiadu rzeki "Breakout absolutnie". Mimo tych deklaracji Nalepa zawsze już będzie utożsamiany z bluesem. Album zespołu Breakout nazwany właśnie "Blues" jest nie tylko najlepszą płytą w dorobku Nalepy, ale i jednym z najlepszych albumów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Czytelnicy pisma "Tylko Rock" umieścili ją na trzecim miejscu wśród najlepszych płyt polskiego rocka.
Buntownik konformista
Tadeusz Nalepa urodził się 26 sierpnia 1943 r. w Zgłębieniu koło Rzeszowa. Pierwszy zespół założył, kiedy skończył 16 lat. Szybko zaczął zarabiać, grając w restauracjach. Dzięki brawurowemu wykonaniu w duecie z Mirą Kubasińską amerykańskiego przeboju "Let's Twist Again" został jednym z laureatów II Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie (1963 r.). Kubasińską, przyszłą żonę, wyszukał w zespole ludowym, gdzie była tancerką. Para początkowo występowała w kabarecie Porfirion, by w 1965 r. założyć bigbitową grupę Blackout. Zespół zyskał ogólnopolski rozgłos - głównie przebojem "Anna" - ale nigdy popularnością nie dorównał Czerwonym Gitarom, Niebiesko-Czarnym czy Skaldom.
W 1968 r. Nalepa założył Breakout, jeden z najlepszych i najoryginalniejszych zespołów w historii polskiego rocka. Od razu zaszokował inspirowaną najnowszymi trendami muzyką psychodeliczną, ale i niedopuszczalnym jak na socjalistyczną estetykę hipisowskim wyglądem. "Odbitka hipisostwa w Polsce zupełnie mi nie pasowała. Hipis znaczyło facet, który się nie mył. I nie miałem kontaktu z naszymi hipisami. Nie przyznawałem się do nich. Wyrosłem na takiej samej muzyce jak hipisi, bo taki był czas, ale to mi było obce" - tłumaczył. Nalepa bywał buntownikiem, poszukiwaczem nowych muzycznych stylistyk, osobą opluwaną przez ówczesne media, ale też - czasem - konformistą. W latach 60. nagrywał na przykład słuszne protest songi, m.in. antyamerykański "Te bomby lecą na nasz dom". W 1980 r. z okazji olimpiady w Moskwie wydał propagandowy album "Żagiel ziemi", a dwa miesiące po wprowadzeniu stanu wojennego wystąpił w koncercie organizowanym przez stołeczną Estradę.
Najbardziej twórczym okresem w działalności Nalepy były lata 1969-1974. Wówczas Breakout wydał albumy "Na drugim brzegu tęczy" (1969), "Blues" (1971) i "Karate" (1972). Grupa z powodzeniem występowała wówczas w holenderskich klubach i dostała, niestety, nie wykorzystaną szansę nagrania płyty dla renomowanej wytwórni Polydor. Pod koniec lat 70. popularność zespołu, który w tym czasie najczęściej występował w ZSRR, wyraźnie zmalała. W 1981 r. grupa zakończyła działalność.
Breakout pingpongistów
Jeszcze w latach 60. Nalepa nawiązał współpracę z poetą Bogdanem Loeblem. Starszy od niego o 11 lat Loebl jako pierwszy w polskiej muzyce pisał prawdziwie rockowe teksty. O dziwo, po latach Nalepa powiedział: "Muszę przyznać, że teksty nie są dla mnie ważną rzeczą. Najważniejsza jest muzyka. Tekst to dodatek. Powinno tak być, że się dobrze śpiewa i że tekst niesie jakąś treść". Równie nośne jak słowa Loebla było brzmienie gitary lidera, wyraźnie inspirowanego dokonaniami Brytyjczyka Petera Greena. Chociaż w piosence "Gdybyś kochał, hej!" wyraźnie słychać gitarę Hendrixa. Głos Nalepy nigdy nie był wielki, ma za to ciekawą barwę, zaś nieco melorecytacyjny styl piosenkarza doskonale sprawdził się w bluesowej stylistyce.
Nalepa był wymagającym liderem. Przez Breakout przewinęło się prawie trzydziestu muzyków, m.in. tak znani jak Józef Skrzek, Dariusz Kozakiewicz, Wojciech Morawski, Ireneusz Dudek, Jan Borysewicz, Bogdan Kowalewski czy Marek Surzyn. "Sprawdzałem wszystkich, czy umieją grać w pingponga. Albo w piłkę nożną� Jak ktoś nie umiał grać, to - niestety - do zespołu nie miał wstępu" - opowiadał. W połowie
lat 80. Nalepa jako solista z powodzeniem powrócił na scenę i wydał kilka płyt. Nie były one jednak już tak oryginalne i nie cieszyły się powodzeniem. W połowie lat 90. piosenka "Kiedy byłem małym chłopcem" pojawiła się w reklamie maszynek do golenia. Był to pierwszy wypadek wykorzystana polskiego przeboju rockowego w reklamie.
Nalepa jak Jagger
W 1991 r. Nalepę nagrodzono na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za muzykę do filmu "Śmierć dziecioroba". Rok później dostał na festiwalu w Sopocie Bursztynowego Słowika za całokształt twórczości. Ostatnią płytę "Zerwany film" wydał przed czterema laty, ale na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jest rówieśnikiem Micka Jaggera, a ten właśnie zakończył światowe tournée z Rolling Stones. Może Nalepa milczy, bo dobrze mu idzie gra w ulubionego pokera. "Jak za dużo przegram, to robię sobie kilka lat przerwy. Ale więcej wygrałem w karty, niż przegrałem" - twierdzi.
Cytaty zaczerpnięto z książki Wiesława Królikowskiego "Breakout absolutnie", Iskry, 1993 r.
"Do dziś nie czuję się bluesmanem. To czysty przypadek, że pierwszy u nas nagrałem
bluesową płytę. Jestem rockmanem" - powiedział przed dziesięcioma laty autorowi wywiadu rzeki "Breakout absolutnie". Mimo tych deklaracji Nalepa zawsze już będzie utożsamiany z bluesem. Album zespołu Breakout nazwany właśnie "Blues" jest nie tylko najlepszą płytą w dorobku Nalepy, ale i jednym z najlepszych albumów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Czytelnicy pisma "Tylko Rock" umieścili ją na trzecim miejscu wśród najlepszych płyt polskiego rocka.
Buntownik konformista
Tadeusz Nalepa urodził się 26 sierpnia 1943 r. w Zgłębieniu koło Rzeszowa. Pierwszy zespół założył, kiedy skończył 16 lat. Szybko zaczął zarabiać, grając w restauracjach. Dzięki brawurowemu wykonaniu w duecie z Mirą Kubasińską amerykańskiego przeboju "Let's Twist Again" został jednym z laureatów II Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie (1963 r.). Kubasińską, przyszłą żonę, wyszukał w zespole ludowym, gdzie była tancerką. Para początkowo występowała w kabarecie Porfirion, by w 1965 r. założyć bigbitową grupę Blackout. Zespół zyskał ogólnopolski rozgłos - głównie przebojem "Anna" - ale nigdy popularnością nie dorównał Czerwonym Gitarom, Niebiesko-Czarnym czy Skaldom.
W 1968 r. Nalepa założył Breakout, jeden z najlepszych i najoryginalniejszych zespołów w historii polskiego rocka. Od razu zaszokował inspirowaną najnowszymi trendami muzyką psychodeliczną, ale i niedopuszczalnym jak na socjalistyczną estetykę hipisowskim wyglądem. "Odbitka hipisostwa w Polsce zupełnie mi nie pasowała. Hipis znaczyło facet, który się nie mył. I nie miałem kontaktu z naszymi hipisami. Nie przyznawałem się do nich. Wyrosłem na takiej samej muzyce jak hipisi, bo taki był czas, ale to mi było obce" - tłumaczył. Nalepa bywał buntownikiem, poszukiwaczem nowych muzycznych stylistyk, osobą opluwaną przez ówczesne media, ale też - czasem - konformistą. W latach 60. nagrywał na przykład słuszne protest songi, m.in. antyamerykański "Te bomby lecą na nasz dom". W 1980 r. z okazji olimpiady w Moskwie wydał propagandowy album "Żagiel ziemi", a dwa miesiące po wprowadzeniu stanu wojennego wystąpił w koncercie organizowanym przez stołeczną Estradę.
Najbardziej twórczym okresem w działalności Nalepy były lata 1969-1974. Wówczas Breakout wydał albumy "Na drugim brzegu tęczy" (1969), "Blues" (1971) i "Karate" (1972). Grupa z powodzeniem występowała wówczas w holenderskich klubach i dostała, niestety, nie wykorzystaną szansę nagrania płyty dla renomowanej wytwórni Polydor. Pod koniec lat 70. popularność zespołu, który w tym czasie najczęściej występował w ZSRR, wyraźnie zmalała. W 1981 r. grupa zakończyła działalność.
Breakout pingpongistów
Jeszcze w latach 60. Nalepa nawiązał współpracę z poetą Bogdanem Loeblem. Starszy od niego o 11 lat Loebl jako pierwszy w polskiej muzyce pisał prawdziwie rockowe teksty. O dziwo, po latach Nalepa powiedział: "Muszę przyznać, że teksty nie są dla mnie ważną rzeczą. Najważniejsza jest muzyka. Tekst to dodatek. Powinno tak być, że się dobrze śpiewa i że tekst niesie jakąś treść". Równie nośne jak słowa Loebla było brzmienie gitary lidera, wyraźnie inspirowanego dokonaniami Brytyjczyka Petera Greena. Chociaż w piosence "Gdybyś kochał, hej!" wyraźnie słychać gitarę Hendrixa. Głos Nalepy nigdy nie był wielki, ma za to ciekawą barwę, zaś nieco melorecytacyjny styl piosenkarza doskonale sprawdził się w bluesowej stylistyce.
Nalepa był wymagającym liderem. Przez Breakout przewinęło się prawie trzydziestu muzyków, m.in. tak znani jak Józef Skrzek, Dariusz Kozakiewicz, Wojciech Morawski, Ireneusz Dudek, Jan Borysewicz, Bogdan Kowalewski czy Marek Surzyn. "Sprawdzałem wszystkich, czy umieją grać w pingponga. Albo w piłkę nożną� Jak ktoś nie umiał grać, to - niestety - do zespołu nie miał wstępu" - opowiadał. W połowie
lat 80. Nalepa jako solista z powodzeniem powrócił na scenę i wydał kilka płyt. Nie były one jednak już tak oryginalne i nie cieszyły się powodzeniem. W połowie lat 90. piosenka "Kiedy byłem małym chłopcem" pojawiła się w reklamie maszynek do golenia. Był to pierwszy wypadek wykorzystana polskiego przeboju rockowego w reklamie.
Nalepa jak Jagger
W 1991 r. Nalepę nagrodzono na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za muzykę do filmu "Śmierć dziecioroba". Rok później dostał na festiwalu w Sopocie Bursztynowego Słowika za całokształt twórczości. Ostatnią płytę "Zerwany film" wydał przed czterema laty, ale na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jest rówieśnikiem Micka Jaggera, a ten właśnie zakończył światowe tournée z Rolling Stones. Może Nalepa milczy, bo dobrze mu idzie gra w ulubionego pokera. "Jak za dużo przegram, to robię sobie kilka lat przerwy. Ale więcej wygrałem w karty, niż przegrałem" - twierdzi.
Cytaty zaczerpnięto z książki Wiesława Królikowskiego "Breakout absolutnie", Iskry, 1993 r.
Więcej możesz przeczytać w 36/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.