Lokator paŃszczyŹniany
Dziękujemy za prawdę o spółdzielniach mieszkaniowych ("Lokator pańszczyźniany", nr 34). Wiele z tych mniejszych to dawne osiedla zakładowe, w których zagwarantowaną statutem dożywotnią władzę sprawują byli sekretarze organizacji partyjnych i przewodniczący zakładowych związków zawodowych. Działają oni według sprawdzonych wzorów, "wybierając" do zespołu "przedstawicieli" miernych, biernych, ale wiernych, więc głosujących zgodnie z oczekiwaniami statutowych władz.
Całe zło bierze się z bylejakości prawa, czyli ustaw, a głównie statutów. Te ostatnie w nazbyt wielu wypadkach pełne są braków w zakresie rozstrzygnięć w sprawach podstawowych, wiele w nich niedomówień, niespójności, a zwłaszcza wieloznaczności sformułowań pozwalających na dogodną dla władzy interpretację. Dlatego w naszej spółdzielni zarząd może bezkarnie łamać prawo (czyn taki nie jest powodem zezwalającym na odwołanie członka władz spółdzielni). Za szkalowanie władz i działanie na szkodę spółdzielni można natomiast zostać wyrzuconym z zebrania. Niechlubną rolę odgrywają sądy rejestrowe. Interesuje je jedynie, by statut nie naruszał ustaleń ustawy o prawie spółdzielczym. Nie dbają o jakość tego "małego" prawa i zatwierdzają każdy bełkot, każdą niespójność.
Nie dajecie wskazówki, co robić, gdy prawo łamią i rada nadzorcza, i zarząd, i przedstawiciele, którzy zatwierdzili statut. Wiem, należy skierować sprawę do sądu. Sąd w ramach spychologii oddali pozew, zalecając rozstrzygnięcie sporu przez autonomiczny organ - czyli walne zebranie. Przyjdzie na nie zmobilizowana przez swoich większość "krewnych i znajomych Królika", bowiem reszcie po kilkuletnich bojach o przestrzeganie prawa ręce dawno opadły.
NAZWISKO ZNANE REDAKCJI
O`droda tatczE¨znE¨
Znakomity tenisista Andrzej Grubba urodził się w Zel-goszczy niedaleko Starogardu Gdańskiego będącego stolicą... Kociewia. Nie jest więc Kaszubem, jak można było przeczytać w artykule "Ňdroda tatczëznë" (nr 35).
Kociewie to duży region na południe od Kaszub, rozciągający się od Skarszew i Tczewa aż po Świecie. Niestety, wiele gazet oraz mediów elektronicznych wciąż traktuje Kociewie jako część Kaszub. Tymczasem w ostatnich latach Kociewiacy coraz aktywniej propagują swój region i utożsamianie ich z Kaszubami nie powinno już się zdarzać.
TOMASZ KONOPACKI
Kociewiak z pochodzenia
Dziękujemy za prawdę o spółdzielniach mieszkaniowych ("Lokator pańszczyźniany", nr 34). Wiele z tych mniejszych to dawne osiedla zakładowe, w których zagwarantowaną statutem dożywotnią władzę sprawują byli sekretarze organizacji partyjnych i przewodniczący zakładowych związków zawodowych. Działają oni według sprawdzonych wzorów, "wybierając" do zespołu "przedstawicieli" miernych, biernych, ale wiernych, więc głosujących zgodnie z oczekiwaniami statutowych władz.
Całe zło bierze się z bylejakości prawa, czyli ustaw, a głównie statutów. Te ostatnie w nazbyt wielu wypadkach pełne są braków w zakresie rozstrzygnięć w sprawach podstawowych, wiele w nich niedomówień, niespójności, a zwłaszcza wieloznaczności sformułowań pozwalających na dogodną dla władzy interpretację. Dlatego w naszej spółdzielni zarząd może bezkarnie łamać prawo (czyn taki nie jest powodem zezwalającym na odwołanie członka władz spółdzielni). Za szkalowanie władz i działanie na szkodę spółdzielni można natomiast zostać wyrzuconym z zebrania. Niechlubną rolę odgrywają sądy rejestrowe. Interesuje je jedynie, by statut nie naruszał ustaleń ustawy o prawie spółdzielczym. Nie dbają o jakość tego "małego" prawa i zatwierdzają każdy bełkot, każdą niespójność.
Nie dajecie wskazówki, co robić, gdy prawo łamią i rada nadzorcza, i zarząd, i przedstawiciele, którzy zatwierdzili statut. Wiem, należy skierować sprawę do sądu. Sąd w ramach spychologii oddali pozew, zalecając rozstrzygnięcie sporu przez autonomiczny organ - czyli walne zebranie. Przyjdzie na nie zmobilizowana przez swoich większość "krewnych i znajomych Królika", bowiem reszcie po kilkuletnich bojach o przestrzeganie prawa ręce dawno opadły.
NAZWISKO ZNANE REDAKCJI
O`droda tatczE¨znE¨
Znakomity tenisista Andrzej Grubba urodził się w Zel-goszczy niedaleko Starogardu Gdańskiego będącego stolicą... Kociewia. Nie jest więc Kaszubem, jak można było przeczytać w artykule "Ňdroda tatczëznë" (nr 35).
Kociewie to duży region na południe od Kaszub, rozciągający się od Skarszew i Tczewa aż po Świecie. Niestety, wiele gazet oraz mediów elektronicznych wciąż traktuje Kociewie jako część Kaszub. Tymczasem w ostatnich latach Kociewiacy coraz aktywniej propagują swój region i utożsamianie ich z Kaszubami nie powinno już się zdarzać.
TOMASZ KONOPACKI
Kociewiak z pochodzenia
Więcej możesz przeczytać w 36/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.