Kto lub co odpowiada za gwałtowne pogorszenie się stanu zdrowia Jana Pawła II?
Część kardynałów namówiła dr. Renata Buzzonettiego i jego asystentów, by przestali leczyć papieża i w ten sposób przyspieszyli jego śmierć! Takie absurdalne plotki pojawiły się po pielgrzymce Jana Pawła II na Słowację, podczas której był on w znacznie gorszej kondycji niż w czerwcu tego roku, jeszcze przed urlopem w Castel Gandolfo. Wielu oligarchów kościelnych uważa - krążą pogłoski - że zniedołężniały papież nie jest już w stanie kierować borykającym się z wieloma problemami Kościołem katolickim.
- Nie ma co zaprzeczać, że Ojciec Święty jest poważnie chory, ale nie przeszkadza mu to w wypełnianiu obowiązków - zapewnia rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls. Stanowczo dementuje on, że wizyta na Słowacji może być ostatnią podróżą Jana Pawła II. Wielu lekarzy jest jednak innego zdania. Papież nie wstaje już z wózka, ma poważne kłopoty z mówieniem i kontrolowaniem ruchów ciała. Co jest tego powodem: zaawansowane stadium choroby czy od wielu lat niewłaściwie prowadzone leczenie - jak podejrzewają niektórzy specjaliści zajmujący się chorobą Parkinsona.
Co słychać za Spiżową Bramą
Pojawiły się spekulacje, że kościelna lewica chciałaby się pozbyć Jana Pawła II, by kontynuować zablokowane przez niego reformy soboru watykańskiego II. Inni twierdzą, że to kościelna prawica chce go wyeliminować, by skończyć z wizytami w meczetach i synagogach, a zwłaszcza ze wspólnymi modlitwami z przedstawicielami innych religii, nawet w intencji pokoju. Jedni i drudzy zaś - można usłyszeć za Spiżową Bramą - chcieliby nowego papieża, ponieważ Jan Paweł II nie pozbędzie się "dinozaurów" z Kurii Rzymskiej.
Nie jest również wykluczone, że papież odmawia przyjmowania lekarstw. Zwolennicy tej teorii uważają, że Jan Paweł II chce jak najszybciej zrobić miejsce swojemu następcy, który będzie sprawniej kierować Kościołem. Kolejna pogłoska sugeruje, że opiekujący się papieżem specjaliści są zwolennikami przestarzałego poglądu, że leczenie farmakologiczne należy ograniczyć do minimum. Wielu lekarzy nadal jest przekonanych, że nawet ciężko chorym i cierpiącym nie wolno podawać morfiny, bo mogą się od niej uzależnić, mimo że od wielu lat przeczą temu badania naukowe.
Progresja choroby
- Podawanie leków, głównie stosowanej od 1967 r. lewodopy, może poprawić stan chorego, ale nie zmieni stopnia zaawansowania choroby - powiedział "Wprost" prof. Andrzej Friedman z Akademii Medycznej w Warszawie, jeden z najwybitniejszych polskich specjalistów zajmujących się chorobą Parkinsona. Jeżeli papież otrzymuje taki lek, destrukcja istoty czarnej w mózgu odpowiedzialna za progresję choroby może być nawet większa, niż wskazuje na to zachowanie Ojca Świętego.
Lewodopa przekształcająca się w mózgu w dopaminę jest najskuteczniejszym preparatem zwalczającym objawy choroby. Niestety, nie można jej powstrzymać, nawet jeśli pacjent dobrze reaguje na lek. - Ostatnio stan papieża wyraźnie się pogorszył, gdyż lekarze prawdopodobnie zmniejszyli dawkę lub przestali podawać lewodopę - podejrzewa prof. Friedman.
Ostatni raz Jan Paweł II publicznie podniósł się z fotela w czerwcu, podczas powitania sekretarza stanu USA Colina Powella. Później noszony był w lektyce. Decyzję taką podjęto ze względu na stopień zaawansowania choroby Parkinsona i schorzenia układu kostnego. - Papież może być w IV stadium choroby w pięciostopniowej skali Hoehn i Yahra, używanej od lat 60. do oceny rozwoju choroby Parkinsona - twierdzą pytani przez "Wprost" specjaliści.
- Świadczą o tym znacznie ograniczone możliwości poruszania się oraz występujące na przemian stany dobrej i złej kondycji fizycznej - powiedział po wizycie Jana Pawła II na Słowacji prof. Frantis�ek Cibul�cik z Ośrodka Leczenia Parkinsonizmu w Bratysławie Ru�zinovie.
Skala Hoehn i Yahra pozwala ocenić postępy choroby u pacjenta głównie na podstawie jego sprawności ruchowej i zewnętrznych objawów, np. drżenia rąk. Pomija natomiast takie aspekty, jak lęk, depresja i dyskinezy, czyli zaburzenia narządu ruchu, czy osłabienie sprawności intelektualnej i pamięci, trudności z przełykaniem i bezsenność. Większość tych symptomów towarzyszy zaawansowanym fazom choroby. Lekarze potrafią bardziej precyzyjnie ocenić stadium choroby Parkinsona jedynie na podstawie obrazowania funkcji mózgu przy użyciu tzw. pozytronowej tomografii emisyjnej. Nie wiadomo jednak, czy takie badanie było robione u papieża, a nawet jeśli je wykonano, opinia publiczna raczej nie pozna jego wyników.
Upór papieża
- Z chorobą Parkinsona można żyć nawet 35 lat, jednak w pewnym momencie życie ulega swoistemu zamrożeniu. U Jana Pawła II moment ten jest bardzo bliski - twierdzi prof. Ole Isacson ze szpitala neurologicznego McLean w Bostonie. Nie bez znaczenia dla jego zdrowia są też operacje jamy brzusznej po zamachu na placu Świętego Piotra w 1981 r. i usunięcie niezłośliwego nowotworu jelita grubego. W 2002 r. Watykan oficjalnie ogłosił, że Jan Paweł II cierpi na bóle zwyrodnieniowe prawego kolana. W 1994 r. wszczepiono mu endoprotezę, gdyż podczas upadku złamał szyjkę kości udowej. Od tego czasu ma kłopoty z chodzeniem.
Wyczerpujące fizycznie podróże Jana Pawła II nie służą jego zdrowiu. Człowiek w jego stanie nie powinien pracować dłużej niż dwie godziny dziennie. Papież to jednak wyjątkowo uparty pacjent. Od tego uporu w znacznym stopniu będzie również zależało, czy Jan Paweł II będzie odbywać po świecie kolejne forsowne podróże.
- Nie ma co zaprzeczać, że Ojciec Święty jest poważnie chory, ale nie przeszkadza mu to w wypełnianiu obowiązków - zapewnia rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls. Stanowczo dementuje on, że wizyta na Słowacji może być ostatnią podróżą Jana Pawła II. Wielu lekarzy jest jednak innego zdania. Papież nie wstaje już z wózka, ma poważne kłopoty z mówieniem i kontrolowaniem ruchów ciała. Co jest tego powodem: zaawansowane stadium choroby czy od wielu lat niewłaściwie prowadzone leczenie - jak podejrzewają niektórzy specjaliści zajmujący się chorobą Parkinsona.
Co słychać za Spiżową Bramą
Pojawiły się spekulacje, że kościelna lewica chciałaby się pozbyć Jana Pawła II, by kontynuować zablokowane przez niego reformy soboru watykańskiego II. Inni twierdzą, że to kościelna prawica chce go wyeliminować, by skończyć z wizytami w meczetach i synagogach, a zwłaszcza ze wspólnymi modlitwami z przedstawicielami innych religii, nawet w intencji pokoju. Jedni i drudzy zaś - można usłyszeć za Spiżową Bramą - chcieliby nowego papieża, ponieważ Jan Paweł II nie pozbędzie się "dinozaurów" z Kurii Rzymskiej.
Nie jest również wykluczone, że papież odmawia przyjmowania lekarstw. Zwolennicy tej teorii uważają, że Jan Paweł II chce jak najszybciej zrobić miejsce swojemu następcy, który będzie sprawniej kierować Kościołem. Kolejna pogłoska sugeruje, że opiekujący się papieżem specjaliści są zwolennikami przestarzałego poglądu, że leczenie farmakologiczne należy ograniczyć do minimum. Wielu lekarzy nadal jest przekonanych, że nawet ciężko chorym i cierpiącym nie wolno podawać morfiny, bo mogą się od niej uzależnić, mimo że od wielu lat przeczą temu badania naukowe.
Progresja choroby
- Podawanie leków, głównie stosowanej od 1967 r. lewodopy, może poprawić stan chorego, ale nie zmieni stopnia zaawansowania choroby - powiedział "Wprost" prof. Andrzej Friedman z Akademii Medycznej w Warszawie, jeden z najwybitniejszych polskich specjalistów zajmujących się chorobą Parkinsona. Jeżeli papież otrzymuje taki lek, destrukcja istoty czarnej w mózgu odpowiedzialna za progresję choroby może być nawet większa, niż wskazuje na to zachowanie Ojca Świętego.
Lewodopa przekształcająca się w mózgu w dopaminę jest najskuteczniejszym preparatem zwalczającym objawy choroby. Niestety, nie można jej powstrzymać, nawet jeśli pacjent dobrze reaguje na lek. - Ostatnio stan papieża wyraźnie się pogorszył, gdyż lekarze prawdopodobnie zmniejszyli dawkę lub przestali podawać lewodopę - podejrzewa prof. Friedman.
Ostatni raz Jan Paweł II publicznie podniósł się z fotela w czerwcu, podczas powitania sekretarza stanu USA Colina Powella. Później noszony był w lektyce. Decyzję taką podjęto ze względu na stopień zaawansowania choroby Parkinsona i schorzenia układu kostnego. - Papież może być w IV stadium choroby w pięciostopniowej skali Hoehn i Yahra, używanej od lat 60. do oceny rozwoju choroby Parkinsona - twierdzą pytani przez "Wprost" specjaliści.
- Świadczą o tym znacznie ograniczone możliwości poruszania się oraz występujące na przemian stany dobrej i złej kondycji fizycznej - powiedział po wizycie Jana Pawła II na Słowacji prof. Frantis�ek Cibul�cik z Ośrodka Leczenia Parkinsonizmu w Bratysławie Ru�zinovie.
Skala Hoehn i Yahra pozwala ocenić postępy choroby u pacjenta głównie na podstawie jego sprawności ruchowej i zewnętrznych objawów, np. drżenia rąk. Pomija natomiast takie aspekty, jak lęk, depresja i dyskinezy, czyli zaburzenia narządu ruchu, czy osłabienie sprawności intelektualnej i pamięci, trudności z przełykaniem i bezsenność. Większość tych symptomów towarzyszy zaawansowanym fazom choroby. Lekarze potrafią bardziej precyzyjnie ocenić stadium choroby Parkinsona jedynie na podstawie obrazowania funkcji mózgu przy użyciu tzw. pozytronowej tomografii emisyjnej. Nie wiadomo jednak, czy takie badanie było robione u papieża, a nawet jeśli je wykonano, opinia publiczna raczej nie pozna jego wyników.
Upór papieża
- Z chorobą Parkinsona można żyć nawet 35 lat, jednak w pewnym momencie życie ulega swoistemu zamrożeniu. U Jana Pawła II moment ten jest bardzo bliski - twierdzi prof. Ole Isacson ze szpitala neurologicznego McLean w Bostonie. Nie bez znaczenia dla jego zdrowia są też operacje jamy brzusznej po zamachu na placu Świętego Piotra w 1981 r. i usunięcie niezłośliwego nowotworu jelita grubego. W 2002 r. Watykan oficjalnie ogłosił, że Jan Paweł II cierpi na bóle zwyrodnieniowe prawego kolana. W 1994 r. wszczepiono mu endoprotezę, gdyż podczas upadku złamał szyjkę kości udowej. Od tego czasu ma kłopoty z chodzeniem.
Wyczerpujące fizycznie podróże Jana Pawła II nie służą jego zdrowiu. Człowiek w jego stanie nie powinien pracować dłużej niż dwie godziny dziennie. Papież to jednak wyjątkowo uparty pacjent. Od tego uporu w znacznym stopniu będzie również zależało, czy Jan Paweł II będzie odbywać po świecie kolejne forsowne podróże.
Więcej możesz przeczytać w 39/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.