Najgłupsze pomysły ekonomiczne I kwartału 2004
Pomysł finansowania kolei przez fundusze emerytalne pomógł wicepremierowi Markowi Polowi odnieść zwycięstwo w ubiegłorocznej edycji naszej Nagrody Złamanego Grosza. W pierwszej dziesiątce najgłupszych pomysłów 2003 r. były po dwa "dzieła" Andrzeja Leppera i Grzegorza W. Kołodki. W 2004 r. Lepper nie ustaje w produkowaniu antygospodarczych bubli. Ostatnio był to pomysł wprowadzenia podatku obrotowego dla przedsiębiorców (niektórzy przedsiębiorcy podejrzewają, że pomylił się on panu przewodniczącemu z sierpowym, który opanował w latach wczesnej młodości). Trudno mu będzie jednak wygrać z tak wybitnym znawcą finansów jak minister Andrzej Raczko, który znalazł sposób na załatanie dziury w budżecie. Jego pomysł jest prosty: opodatkować wszystkich i wszystko (mieszkania, materiały budowlane, Internet, piwo). Tylko czekać, aż Raczko zewrze szyki z Lepperem i wspólnymi siłami wprowadzą wymarzony dla gospodarki podatek sierpowy, przepraszamy - obrotowy. Oto nasi kandydaci do Nagrody Złamanego Grosza za I kwartał AD 2004.
Penderecki za-VAT-owany
Chce Krzysztof Penderecki napisać operę albo Czesław Miłosz wiersz, niech zapłacą VAT od uzyskanych honorariów - doszedł do wniosku minister Raczko. Trochę jednak przesadził. Zapomniał bowiem, że ustawa o podatku dochodowym nie przewiduje odpisywania kwoty VAT od dochodu, dlatego wychodziło, że twórcy będą płacić PIT od VAT. Szczęś-liwie parlamentarzyści okazali się tym razem ciut mądrzejsi i pomysł Raczki wyrzucili do kosza. Nie zniechęciło to ministra - z naszych informacji wynika, że powołał zespół ekspertów, którzy medytują, jak się dobrać do portfela Miłosza, Pendereckiego i kilku tysięcy innych darmozjadów.
Inwalida na vacie
Mniej wesoły jest inny podatek. Oto od 1 maja niepełnosprawni i przewlekle chorzy będą musieli płacić siedmioprocentowy VAT za sprzęt ortopedyczny i pomocniczy. Rząd, wprowadzając ten podatek, tradycyjnie przekonywał, że wynika to z regulacji obowiązujących w UE. Jest to prawda oczywiście tylko wtedy, gdy rząd danego kraju nie występuje o okres przejściowy. A każdy dołączający do wspólnoty kraj, który występuje o okres przejściowy na VAT na sprzęt dla niepełnosprawnych, otrzymuje zgodę bez żadnego problemu, bo socjalistyczna unia jest bardzo wyczulona na potrzeby tych ludzi. Niestety, polski rząd i Ministerstwo Finansów nie są wyczulone.
Lepper obrotowy
Minister Andrzej Raczko jest niewątpliwie zdolny i krea-tywny (w opróżnianiu cudzych kieszeni), ale wiele musi się jeszcze uczyć. Najlepiej, aby edukację pobierał u najlepszych, na przykład u Andrzeja Leppera. Ten się bowiem nie bawił w drobnicę, tylko zaproponował wprowadzenie nowego podatku dla przedsiębiorstw, wynoszącego 2,5 proc. wartości obrotu. Jest to propozycja konkretna. Zwłaszcza jeżeli zważymy, że przeciętna rentowność firm w roku 2003 wynosiła 2 proc., co oznacza, że przy płaceniu tego podatku polski biznesmen musiałby jeszcze 0,5 proc. pożyczyć od cioci i szwagra.
Pol na samolot
Wicepremier i minister Marek Pol, który - jak wiadomo - zbudował nam już autostrady i zmodernizował inną infrastrukturę, nie poprzestaje na "ogólnych konkretach"; teraz wchodzi w konkrety bardziej szczegółowe. Na przykład dotyczące tego, kto może być modelarzem. W wydanym przez siebie rozporządzeniu "W sprawie wymagań w zakresie sprawności psychicznej i fizycznej osób ubiegających się o świadectwo kwalifikacji członka personelu lotniczego lub posiadających kwalifikacje członka personelu lotniczego" stwierdził, że każdy, kto zbudował latający model samolotu, należy do trzeciej klasy personelu lotniczego. A zatem jeśli chce swój model wypróbować, musi przejść specjalistyczne badania. I nie dostanie uprag-nionej klasy trzeciej, jeśli cierpi na otyłość, choroby skóry lub przenoszone drogą płciową, ma problemy z układem oddechowym czy "ograniczone zaburzenia ginekologiczno-położnicze".
Pomysł Marka Pola jak zwykle jest tak świetny, że warto by go uogólnić i wprowadzić obowiązkowe badania ginekologiczne dla wszystkich kandydatów na wicepremiera.
Dwururka Kaniewskiego
Minister skarbu Zbigniew Kaniewski chce - jak wszem wobec zapowiada - przyspieszyć prywatyzację. Przyspieszyć i nadać jej nową formę. Od tego czasu prywatne będzie "narodowe" i powstanie z fuzji państwowego z państwowym. Taką drogą sprywatyzowana zostanie Narodowa Grupa Kapitałowa. Ta "dwururka" powstanie z połączenia PKO BP i PZU. Nowy twór będzie miał nie tylko duże możliwości kredytowe, co pozwoli mu finansować kopalnie, stocznie i kolej, ale także będzie miał szansę sam się ubezpieczyć od złych kredytów. W kolejce do fuzji stają już inne jednostki. Połączenia chcą bowiem Instytut Odlewnictwa AGH i Instytut Nefrologii AM. Uzasadnieniem tej syntezy jest fakt, że aby dobrze odlewać, trzeba mieć zdrowe nerki.
Pingwin, czyli polski krokodyl
Minister środowiska Czesław Śleziak dba o to, aby groźne zwierzęta nie zrobiły nam krzywdy. Dlatego w styczniu tego roku wydał zarządzenie "W sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy w ogrodach zoologicznych", wpisując na listę zwierząt niebezpiecznych chomika, żółwia, papugę, ping-wina i misia koalę. Gdyby któryś z tych drapieżników uciekł z klatki, należy natychmiast ewakuować zoo, zapewniając zwiedzającym bezpieczne schronienie. Zbiegłe zwierzę personel powinien odłowić, a w uzasadnionych wypadkach - nawet zabić.
Penderecki za-VAT-owany
Chce Krzysztof Penderecki napisać operę albo Czesław Miłosz wiersz, niech zapłacą VAT od uzyskanych honorariów - doszedł do wniosku minister Raczko. Trochę jednak przesadził. Zapomniał bowiem, że ustawa o podatku dochodowym nie przewiduje odpisywania kwoty VAT od dochodu, dlatego wychodziło, że twórcy będą płacić PIT od VAT. Szczęś-liwie parlamentarzyści okazali się tym razem ciut mądrzejsi i pomysł Raczki wyrzucili do kosza. Nie zniechęciło to ministra - z naszych informacji wynika, że powołał zespół ekspertów, którzy medytują, jak się dobrać do portfela Miłosza, Pendereckiego i kilku tysięcy innych darmozjadów.
Inwalida na vacie
Mniej wesoły jest inny podatek. Oto od 1 maja niepełnosprawni i przewlekle chorzy będą musieli płacić siedmioprocentowy VAT za sprzęt ortopedyczny i pomocniczy. Rząd, wprowadzając ten podatek, tradycyjnie przekonywał, że wynika to z regulacji obowiązujących w UE. Jest to prawda oczywiście tylko wtedy, gdy rząd danego kraju nie występuje o okres przejściowy. A każdy dołączający do wspólnoty kraj, który występuje o okres przejściowy na VAT na sprzęt dla niepełnosprawnych, otrzymuje zgodę bez żadnego problemu, bo socjalistyczna unia jest bardzo wyczulona na potrzeby tych ludzi. Niestety, polski rząd i Ministerstwo Finansów nie są wyczulone.
Lepper obrotowy
Minister Andrzej Raczko jest niewątpliwie zdolny i krea-tywny (w opróżnianiu cudzych kieszeni), ale wiele musi się jeszcze uczyć. Najlepiej, aby edukację pobierał u najlepszych, na przykład u Andrzeja Leppera. Ten się bowiem nie bawił w drobnicę, tylko zaproponował wprowadzenie nowego podatku dla przedsiębiorstw, wynoszącego 2,5 proc. wartości obrotu. Jest to propozycja konkretna. Zwłaszcza jeżeli zważymy, że przeciętna rentowność firm w roku 2003 wynosiła 2 proc., co oznacza, że przy płaceniu tego podatku polski biznesmen musiałby jeszcze 0,5 proc. pożyczyć od cioci i szwagra.
Pol na samolot
Wicepremier i minister Marek Pol, który - jak wiadomo - zbudował nam już autostrady i zmodernizował inną infrastrukturę, nie poprzestaje na "ogólnych konkretach"; teraz wchodzi w konkrety bardziej szczegółowe. Na przykład dotyczące tego, kto może być modelarzem. W wydanym przez siebie rozporządzeniu "W sprawie wymagań w zakresie sprawności psychicznej i fizycznej osób ubiegających się o świadectwo kwalifikacji członka personelu lotniczego lub posiadających kwalifikacje członka personelu lotniczego" stwierdził, że każdy, kto zbudował latający model samolotu, należy do trzeciej klasy personelu lotniczego. A zatem jeśli chce swój model wypróbować, musi przejść specjalistyczne badania. I nie dostanie uprag-nionej klasy trzeciej, jeśli cierpi na otyłość, choroby skóry lub przenoszone drogą płciową, ma problemy z układem oddechowym czy "ograniczone zaburzenia ginekologiczno-położnicze".
Pomysł Marka Pola jak zwykle jest tak świetny, że warto by go uogólnić i wprowadzić obowiązkowe badania ginekologiczne dla wszystkich kandydatów na wicepremiera.
Dwururka Kaniewskiego
Minister skarbu Zbigniew Kaniewski chce - jak wszem wobec zapowiada - przyspieszyć prywatyzację. Przyspieszyć i nadać jej nową formę. Od tego czasu prywatne będzie "narodowe" i powstanie z fuzji państwowego z państwowym. Taką drogą sprywatyzowana zostanie Narodowa Grupa Kapitałowa. Ta "dwururka" powstanie z połączenia PKO BP i PZU. Nowy twór będzie miał nie tylko duże możliwości kredytowe, co pozwoli mu finansować kopalnie, stocznie i kolej, ale także będzie miał szansę sam się ubezpieczyć od złych kredytów. W kolejce do fuzji stają już inne jednostki. Połączenia chcą bowiem Instytut Odlewnictwa AGH i Instytut Nefrologii AM. Uzasadnieniem tej syntezy jest fakt, że aby dobrze odlewać, trzeba mieć zdrowe nerki.
Pingwin, czyli polski krokodyl
Minister środowiska Czesław Śleziak dba o to, aby groźne zwierzęta nie zrobiły nam krzywdy. Dlatego w styczniu tego roku wydał zarządzenie "W sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy w ogrodach zoologicznych", wpisując na listę zwierząt niebezpiecznych chomika, żółwia, papugę, ping-wina i misia koalę. Gdyby któryś z tych drapieżników uciekł z klatki, należy natychmiast ewakuować zoo, zapewniając zwiedzającym bezpieczne schronienie. Zbiegłe zwierzę personel powinien odłowić, a w uzasadnionych wypadkach - nawet zabić.
Więcej możesz przeczytać w 16/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.