Odzież najnowszej generacji może powiadomić lekarza o chorobie jej użytkownika
Aerożelu chroniącego przed mrozem użyto do zabezpieczenia lądownika Pathfinder, który w 1997 r. badał powierzchnię Marsa. Zamrożony dym, jak nazywana jest ta substancja, to jeden z najlżejszych materiałów - w 98 proc. składa się z powietrza, najlepszego izolatora cieplnego. To ono nas ogrzewa, a nie wełna czy polar, których zadaniem jest jedynie zatrzymanie powietrza przy skórze. Włoska firma Corpo Nove wykorzystała "kosmiczny" aerożel do produkcji nowej generacji kurtek Absolute Zero oraz Absolute Frontier, z powodzeniem testowanych na Antarktydzie.
Do sklepów trafi wkrótce odzież, która zastąpi kożuchy i kurtki puchowe. Najnowsze materiały są lekkie, wytrzymałe i za pomocą zaledwie trzymilimetrowej warstwy chronią ciało przed mrozem sięgającym minus 50°C! Specjaliści przyznają, że już czas na wprowadzenie nowych technologii do przemysłu odzieżowego, który nadal korzysta z dość starych wynalazków - wszechobecny polar powstał w 1981 r., a goretex 12 lat wcześniej. Dziś do pracowni projektantów mody trafiają materiały zaopatrzone w podzespoły elektroniczne, dzięki którym ubrania staną się "interaktywne".
Koszule z tytanu
Koszulę Oricalco, zaprojektowaną przez Corpo Nove, uszyto z materiału, który "pamięta" swój pierwotny kształt. Można ją zwinąć i wrzucić do torby, ale gdy się ją podgrzeje - na przykład za pomocą suszarki do włosów - wszystkie zagniecenia znikną. To zasługa włókien ze stopu zawierającego tytan połączonych z nylonem, które przy okazji nadają ubraniu srebrzysty połysk. Kolejna wersja ma samoczynnie podwijać rękawy podczas upalnego dnia. Problemem jest tylko koszt - producent żąda prawie 4 tys. dolarów za koszulę.
Znacznie tańsze są wyroby ze świecącego lumineksu. Tkanina zawiera cienkie i wytrzymałe światłowody, które wykorzystywali w badaniach fizycy nuklearni. Szwajcarska firma Stabio SA wyprodukowała z nich tkaninę, którą można prać i prasować. Po podłączeniu miniaturowego źródła światła materiał świeci dowolnym kolorem. Zasilanie zapewnia miniaturowa bateria, schowana w dyskretnej kieszonce i tak zabezpieczona, by użytkownikowi nie groziło porażenie prądem. Z lumineksu szyje się obrusy, torebki oraz odzież - ekstrawaganckie suknie i staniki.
Ceramiczne kurtki
Ceramiczne tkaniny "oddychają", czyli zatrzymują wodę, ale przepuszczają parę wodną, podobnie jak goretex. Warstwę izolującą można ukryć wewnątrz ubrania lub wyeksponować; w dotyku i wyglądem przypomina skórę. Takie możliwości dają tzw. płynne materiały ceramiczne do niedawna stosowane wyłącznie w przemyśle kosmicznym, na przykład do izolowania silników rakietowych. Potem trafiły do budownictwa, gdzie są wykorzystywane do produkcji farb, które nie tylko ozdabiają, ale i ocieplają budynki. Sekretem tych materiałów są miliardy mikroskopijnych kulek ceramicznych, wypełnionych powietrzem. Można nimi pokryć dowolny materiał, który zyskuje w ten sposób doskonałe właściwości izolacyjne, nie tracąc lekkości i elastyczności.
We włókna wplata się elementy przewodzące prąd i emitujące ciepło. Taką tkaninę wykorzystała firma North Face w polarowej kurtce MET5. Panele Polar Heat pozwalają podgrzać jej wnętrze do 45°C, a baterie litowo-jonowe wystarczają na pięć godzin. Innym popularnym materiałem jest gorix z włókien pokrytych węglem, z którego szyje się ubrania, kombinezony do nurkowania, pościel i obuwie.
Włókna przewodzące prąd są niezbędne w produkcji odzieży, która ma monitorować stan naszego organizmu. Największymi osiągnięciami na razie może się pochwalić Sensatex wykorzystujący technologię opracowaną na zamówienie marynarki wojennej USA. Koszulka SmartShirt, która przylega do ciała, zawiera niewyczuwalne czujniki monitorujące oddech, tętno i temperaturę ciała. "W razie wykrycia niepokojących objawów ubranie może powiadomić lekarza albo pogotowie za pośrednictwem telefonu komórkowego użytkownika" - mówi Koen Joosse z laboratorium Philips Research, pracujący nad podobnym systemem wmontowanym w bieliznę.
Elektroniczne tekstylia
Koncerny Philips i DuPont od kilku lat pracują nad odzieżą elektroniczną. Miała ona łączyć z sobą przenośne urządzenia, takie jak telefony komórkowe, odtwarzacze cyfrowej muzyki czy palmtopy, pozwalając użytkownikowi na łatwe ich kontrolowanie bez konieczności sięgania do kieszeni. "Chodzi o stworzenie osobistej sieci komputerowej oplatającej ubranie i pozwalającej różnym urządzeniom na współpracę" - tłumaczy dr Paul Gough, szef działu elektroniki ubraniowej w Philipsie. Pierwszym efektem prac były kurtki Levi's ICD+, które umożliwiały podłączenie do nich telefonu komórkowego i odtwarzacza cyfrowej muzyki Philipsa. Niedawno na rynek trafiła odzież dla snowboardzistów firmy Burton - można do niej podłączyć popularne odtwarzacze minidysków albo iPody firmy Apple.
Producenci urządzeń dotychczas nie ustalili jednolitego standardu komunikacji, toteż niemożliwe jest wyprodukowanie ubrania, do którego można by podłączyć komórkę Nokii, odtwarzacz Sony i palmtop HP. "Brak gotowych rozwiązań sprawia, że za każdym razem musimy tworzyć je od podstaw i nie mamy pewności, że będą obowiązywały za kilka lat" - mówi Margaret Orth z zajmującej się e-tekstyliami firmy International Fashion Machines. Mimo postępu technicznego elektroniczne tkaniny są po prostu niepraktyczne. Elementy przewodzące prąd łatwo mogą ulec uszkodzeniu, a jeśli jest ich zbyt dużo, materiał robi się sztywny i niewygodny. "E-tekstylia nie nadają się jeszcze do noszenia - najwyżej do pokazywania w muzeum sztuki współczesnej" - przyznaje Margaret Orth. Jej firma na razie zajmuje się produkcją dywanów i zasłon zmieniających kolor.
Do sklepów trafi wkrótce odzież, która zastąpi kożuchy i kurtki puchowe. Najnowsze materiały są lekkie, wytrzymałe i za pomocą zaledwie trzymilimetrowej warstwy chronią ciało przed mrozem sięgającym minus 50°C! Specjaliści przyznają, że już czas na wprowadzenie nowych technologii do przemysłu odzieżowego, który nadal korzysta z dość starych wynalazków - wszechobecny polar powstał w 1981 r., a goretex 12 lat wcześniej. Dziś do pracowni projektantów mody trafiają materiały zaopatrzone w podzespoły elektroniczne, dzięki którym ubrania staną się "interaktywne".
Koszule z tytanu
Koszulę Oricalco, zaprojektowaną przez Corpo Nove, uszyto z materiału, który "pamięta" swój pierwotny kształt. Można ją zwinąć i wrzucić do torby, ale gdy się ją podgrzeje - na przykład za pomocą suszarki do włosów - wszystkie zagniecenia znikną. To zasługa włókien ze stopu zawierającego tytan połączonych z nylonem, które przy okazji nadają ubraniu srebrzysty połysk. Kolejna wersja ma samoczynnie podwijać rękawy podczas upalnego dnia. Problemem jest tylko koszt - producent żąda prawie 4 tys. dolarów za koszulę.
Znacznie tańsze są wyroby ze świecącego lumineksu. Tkanina zawiera cienkie i wytrzymałe światłowody, które wykorzystywali w badaniach fizycy nuklearni. Szwajcarska firma Stabio SA wyprodukowała z nich tkaninę, którą można prać i prasować. Po podłączeniu miniaturowego źródła światła materiał świeci dowolnym kolorem. Zasilanie zapewnia miniaturowa bateria, schowana w dyskretnej kieszonce i tak zabezpieczona, by użytkownikowi nie groziło porażenie prądem. Z lumineksu szyje się obrusy, torebki oraz odzież - ekstrawaganckie suknie i staniki.
Ceramiczne kurtki
Ceramiczne tkaniny "oddychają", czyli zatrzymują wodę, ale przepuszczają parę wodną, podobnie jak goretex. Warstwę izolującą można ukryć wewnątrz ubrania lub wyeksponować; w dotyku i wyglądem przypomina skórę. Takie możliwości dają tzw. płynne materiały ceramiczne do niedawna stosowane wyłącznie w przemyśle kosmicznym, na przykład do izolowania silników rakietowych. Potem trafiły do budownictwa, gdzie są wykorzystywane do produkcji farb, które nie tylko ozdabiają, ale i ocieplają budynki. Sekretem tych materiałów są miliardy mikroskopijnych kulek ceramicznych, wypełnionych powietrzem. Można nimi pokryć dowolny materiał, który zyskuje w ten sposób doskonałe właściwości izolacyjne, nie tracąc lekkości i elastyczności.
We włókna wplata się elementy przewodzące prąd i emitujące ciepło. Taką tkaninę wykorzystała firma North Face w polarowej kurtce MET5. Panele Polar Heat pozwalają podgrzać jej wnętrze do 45°C, a baterie litowo-jonowe wystarczają na pięć godzin. Innym popularnym materiałem jest gorix z włókien pokrytych węglem, z którego szyje się ubrania, kombinezony do nurkowania, pościel i obuwie.
Włókna przewodzące prąd są niezbędne w produkcji odzieży, która ma monitorować stan naszego organizmu. Największymi osiągnięciami na razie może się pochwalić Sensatex wykorzystujący technologię opracowaną na zamówienie marynarki wojennej USA. Koszulka SmartShirt, która przylega do ciała, zawiera niewyczuwalne czujniki monitorujące oddech, tętno i temperaturę ciała. "W razie wykrycia niepokojących objawów ubranie może powiadomić lekarza albo pogotowie za pośrednictwem telefonu komórkowego użytkownika" - mówi Koen Joosse z laboratorium Philips Research, pracujący nad podobnym systemem wmontowanym w bieliznę.
Elektroniczne tekstylia
Koncerny Philips i DuPont od kilku lat pracują nad odzieżą elektroniczną. Miała ona łączyć z sobą przenośne urządzenia, takie jak telefony komórkowe, odtwarzacze cyfrowej muzyki czy palmtopy, pozwalając użytkownikowi na łatwe ich kontrolowanie bez konieczności sięgania do kieszeni. "Chodzi o stworzenie osobistej sieci komputerowej oplatającej ubranie i pozwalającej różnym urządzeniom na współpracę" - tłumaczy dr Paul Gough, szef działu elektroniki ubraniowej w Philipsie. Pierwszym efektem prac były kurtki Levi's ICD+, które umożliwiały podłączenie do nich telefonu komórkowego i odtwarzacza cyfrowej muzyki Philipsa. Niedawno na rynek trafiła odzież dla snowboardzistów firmy Burton - można do niej podłączyć popularne odtwarzacze minidysków albo iPody firmy Apple.
Producenci urządzeń dotychczas nie ustalili jednolitego standardu komunikacji, toteż niemożliwe jest wyprodukowanie ubrania, do którego można by podłączyć komórkę Nokii, odtwarzacz Sony i palmtop HP. "Brak gotowych rozwiązań sprawia, że za każdym razem musimy tworzyć je od podstaw i nie mamy pewności, że będą obowiązywały za kilka lat" - mówi Margaret Orth z zajmującej się e-tekstyliami firmy International Fashion Machines. Mimo postępu technicznego elektroniczne tkaniny są po prostu niepraktyczne. Elementy przewodzące prąd łatwo mogą ulec uszkodzeniu, a jeśli jest ich zbyt dużo, materiał robi się sztywny i niewygodny. "E-tekstylia nie nadają się jeszcze do noszenia - najwyżej do pokazywania w muzeum sztuki współczesnej" - przyznaje Margaret Orth. Jej firma na razie zajmuje się produkcją dywanów i zasłon zmieniających kolor.
Cyberspodnie |
---|
Jeśli nie będziemy mieli siły na długi marsz czy dźwiganie ciężarów, wyręczą nas mechaniczne spodnie, nad którymi pracują uczeni z University of California w Berkeley. BLEEX to tzw. egzoszkielet - metalowa konstrukcja, którą człowiek nakłada, by zwiększyć swoje możliwości fizyczne. Składa się z butów, ażurowych "nogawek" oraz plecaka. Części są połączone na tyle elastycznie, że nie utrudniają chodzenia. Urządzenie wyczuwa, w którym kierunku użytkownik chce się udać i za pomocą siłowników hydraulicznych wspomaga jego nogi. Stalowa rama pozwala na niesienie dodatkowego bagażu, którego ciężaru się nie odczuwa. Na razie jest to 30 kg, ale uczeni zapowiadają, że wkrótce BLEEX udźwignie dwa razy tyle. Nad podobnym wynalazkiem pracują japońscy badacze z instytutu Kanagawa. Urządzenie ma być przeznaczone dla pielęgniarek, które muszą podnosić ciężkich pacjentów. |
Więcej możesz przeczytać w 16/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.