Polską doliną Loary ma być Dolny Śląsk ze swoimi zamkami i pałacami Dolny Śląsk jako polska dolina Loary? Taki jest pomysł nowych właścicieli zamków i pałaców w tym regionie. Na razie oferują oni turystom bale, gabinety tortur, turnieje rycerskie, kuligi czy plebejskie zabawy. Przed II wojną światową znajdowało się tu ponad 7 tys. zabytkowych budowli, w tym prawie pół tysiąca świetnych rezydencji. W czasach PRL traktowano je jak niechcianą pamiątkę po niemieckiej przeszłości tych ziem. Drugie życie dolnośląskich zamków i pałaców w III RP można uznać za prawdziwy koniec PRL. Obecnie na Dolnym Śląsku ponad 200 historycznych budowli (dworów, rezydencji, pałaców i zamków) ma nowych właścicieli.
Kamieniec Ząbkowicki kontra Malbork
Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim był największym tego typu obiektem w Europie Środkowej, większym od Malborka - inwestycja ta kosztowała równowartość pięciu ton złota. Wybudowali go w latach 1838-1872 księżna Niderlandów Marianna Wilhelmina Orańska oraz jej małżonek książę Fryderyk Henryk Albrecht Hohenzollern. Autorem projektu był najsłynniejszy architekt pruski Karol Fryderyk Schinkel. Pałac otrzymał książę Albrecht, młodszy syn Marianny, w kwietniu 1873 r., w dniu ślubu z księżniczką Marią von Sachsen Altenburg. Podczas II wojny światowej do rezydencji zwożono dzieła sztuki z całego Śląska, ale też z Wawelu. Część wywieziono na Zachód, resztę zniszczyli lub ukradli Rosjanie w 1945 r. (załadowali antykami 15 wagonów). Latem 1945 r. sowieccy żołnierze podpalili pałac: strzelali do każdego, kto chciał gasić pożar. Po wojnie rozkradziono ocalałe resztki, w tym kafle czy sztukaterię. Marmury z posadzek pałacu posłużyły do wystroju Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Jeszcze w 1982 r. wojskowi komisarze chcieli wysadzić jego resztki, bo rzekomo ukrywali się tam opozycjoniści (do realizacji tego absurdalnego pomysłu na szczęście nie doszło).
Inwestorzy sentymentalni
Włodzimierz Sobiech, pracownik poznańskiej akademii rolniczej, był pierwszym inwestorem, który postanowił odbudować zniszczony zamek (jest dzierżawcą zamku w Kamieńcu Ząbkowickim). Dotychczas na remont wydał 6 mln zł (przeznaczył na ten cel cały spadek, jaki otrzymał po krewnych z Zachodu). W pałacu Sobiech przygotował hotel na 60 miejsc.
Pałac w Łomnicy (w Kotlinie Jeleniogórskiej) kupili w 1991 r. Elizabeth i Ulrich von Küster oraz śląski hotelarz Wacław Dzida. Przed wojną pałac oraz tzw. Dom Wdowy w Łomnicy należały do dziadków von Küsterów. Na razie nowi właściciele odbudowali Dom Wdowy. Mieszczą się tu hotel i restauracja (specjalizująca się w śląskiej kuchni). Dzięki Küsterom w Łomnicy powstało Stowarzyszenie Pielęgnacji Kultury i Sztuki Śląskiej.
W 2001 r. Wacław Dzida kupił zrujnowany pałac w Staniszowie (za 400 tys. zł). Obecnie w wyremontowanym pałacu działa hotel. Podobnie jak w Łomnicy gośćmi są przede wszystkim Niemcy - potomkowie mieszkańców tych terenów.
Pałac w Kliczkowie w Borach Dolnośląskich kupiła wrocławska firma konserwatorska Integer. Obiekt odbudowano w dwa lata. W jego wnętrzach stworzono hotel na 220 miejsc. W pokojach pieczołowicie odtworzono historyczny wystrój.
W pałace w regionie inwestują nie tylko Niemcy. W 1996 r. duński biznesmen Jacob Christian Jebsen kupił pałac w podwrocławskich Prężycach. Szybko zmienił ruinę w ekskluzywny Tudor Society Club - klub w angielskim stylu. Chris Vaile, pochodzący z Wysp Cooka nowy właściciel pałacu w Krobielowicach, jest potomkiem dawnych właścicieli - rodziny Blücherów. Zasłynął z tego, że zorganizował najhuczniejsze przyjęcie na Dolnym Śląsku: cztery lata temu urządził w pałacu wesele Hunerta Lance'a Huetta i hrabiny Tatiany Christiany Rochedia de Weck, praprawnuczki marszałka Blüchera. Na weselu byli m.in. wnuk ostatniego króla Egiptu Faruka oraz wnuczka ostatniego króla Włoch Humberta II. Vaile dotychczas wydał na odbudowę pałacu 11 mln zł.
Nie odkryte niesamowitości
Konkurencja ze strony prywatnych właścicieli i dzierżawców zamków oraz pałaców sprawiła, że wiele zmieniło się na korzyść w obiektach należących do skarbu państwa. Tylko największy w regionie zamek Książ pod Wałbrzychem odwiedza rocznie ponad 200 tys. turystów. To tam są urządzane wielkie bale sylwestrowe, organizowane są wystawy sztuki (ostatnio obrazów Malczewskiego) czy korso kwiatowe.
Na zamku w Bolkowie latem odbywa się Castel Party - zlot miłośników muzyki gotyckiej, na który przyjeżdża kilka tysięcy fanów. Z kolei w Grodźcu koło Legnicy Szwedzi kręcą reality show "Riket" ("Królestwo"). Do miejscowego zamku ściągnął ich Zenon Bernacki, jego honorowy kasztelan.
Zamki i pałace Dolnego Śląska mogą się stać atrakcją turystyczną, ponieważ w Europie niewiele jest tej klasy obiektów. Są też praktycznie nieznane, więc jeszcze długo będą atrakcyjną nowością. Pierwszą reakcją turystów z Wielkiej Brytanii czy Francji, kiedy odwiedzają na przykład zamek w Kamieńcu Ząbkowickim, jest oszołomienie skalą tego obiektu. W ten sposób Dolny Śląsk zyskuje miano najbardziej niesamowitego z nie odkrytych turystycznie regionów Europy.
Joanna Lamparska
Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim był największym tego typu obiektem w Europie Środkowej, większym od Malborka - inwestycja ta kosztowała równowartość pięciu ton złota. Wybudowali go w latach 1838-1872 księżna Niderlandów Marianna Wilhelmina Orańska oraz jej małżonek książę Fryderyk Henryk Albrecht Hohenzollern. Autorem projektu był najsłynniejszy architekt pruski Karol Fryderyk Schinkel. Pałac otrzymał książę Albrecht, młodszy syn Marianny, w kwietniu 1873 r., w dniu ślubu z księżniczką Marią von Sachsen Altenburg. Podczas II wojny światowej do rezydencji zwożono dzieła sztuki z całego Śląska, ale też z Wawelu. Część wywieziono na Zachód, resztę zniszczyli lub ukradli Rosjanie w 1945 r. (załadowali antykami 15 wagonów). Latem 1945 r. sowieccy żołnierze podpalili pałac: strzelali do każdego, kto chciał gasić pożar. Po wojnie rozkradziono ocalałe resztki, w tym kafle czy sztukaterię. Marmury z posadzek pałacu posłużyły do wystroju Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Jeszcze w 1982 r. wojskowi komisarze chcieli wysadzić jego resztki, bo rzekomo ukrywali się tam opozycjoniści (do realizacji tego absurdalnego pomysłu na szczęście nie doszło).
Inwestorzy sentymentalni
Włodzimierz Sobiech, pracownik poznańskiej akademii rolniczej, był pierwszym inwestorem, który postanowił odbudować zniszczony zamek (jest dzierżawcą zamku w Kamieńcu Ząbkowickim). Dotychczas na remont wydał 6 mln zł (przeznaczył na ten cel cały spadek, jaki otrzymał po krewnych z Zachodu). W pałacu Sobiech przygotował hotel na 60 miejsc.
Pałac w Łomnicy (w Kotlinie Jeleniogórskiej) kupili w 1991 r. Elizabeth i Ulrich von Küster oraz śląski hotelarz Wacław Dzida. Przed wojną pałac oraz tzw. Dom Wdowy w Łomnicy należały do dziadków von Küsterów. Na razie nowi właściciele odbudowali Dom Wdowy. Mieszczą się tu hotel i restauracja (specjalizująca się w śląskiej kuchni). Dzięki Küsterom w Łomnicy powstało Stowarzyszenie Pielęgnacji Kultury i Sztuki Śląskiej.
W 2001 r. Wacław Dzida kupił zrujnowany pałac w Staniszowie (za 400 tys. zł). Obecnie w wyremontowanym pałacu działa hotel. Podobnie jak w Łomnicy gośćmi są przede wszystkim Niemcy - potomkowie mieszkańców tych terenów.
Pałac w Kliczkowie w Borach Dolnośląskich kupiła wrocławska firma konserwatorska Integer. Obiekt odbudowano w dwa lata. W jego wnętrzach stworzono hotel na 220 miejsc. W pokojach pieczołowicie odtworzono historyczny wystrój.
W pałace w regionie inwestują nie tylko Niemcy. W 1996 r. duński biznesmen Jacob Christian Jebsen kupił pałac w podwrocławskich Prężycach. Szybko zmienił ruinę w ekskluzywny Tudor Society Club - klub w angielskim stylu. Chris Vaile, pochodzący z Wysp Cooka nowy właściciel pałacu w Krobielowicach, jest potomkiem dawnych właścicieli - rodziny Blücherów. Zasłynął z tego, że zorganizował najhuczniejsze przyjęcie na Dolnym Śląsku: cztery lata temu urządził w pałacu wesele Hunerta Lance'a Huetta i hrabiny Tatiany Christiany Rochedia de Weck, praprawnuczki marszałka Blüchera. Na weselu byli m.in. wnuk ostatniego króla Egiptu Faruka oraz wnuczka ostatniego króla Włoch Humberta II. Vaile dotychczas wydał na odbudowę pałacu 11 mln zł.
Nie odkryte niesamowitości
Konkurencja ze strony prywatnych właścicieli i dzierżawców zamków oraz pałaców sprawiła, że wiele zmieniło się na korzyść w obiektach należących do skarbu państwa. Tylko największy w regionie zamek Książ pod Wałbrzychem odwiedza rocznie ponad 200 tys. turystów. To tam są urządzane wielkie bale sylwestrowe, organizowane są wystawy sztuki (ostatnio obrazów Malczewskiego) czy korso kwiatowe.
Na zamku w Bolkowie latem odbywa się Castel Party - zlot miłośników muzyki gotyckiej, na który przyjeżdża kilka tysięcy fanów. Z kolei w Grodźcu koło Legnicy Szwedzi kręcą reality show "Riket" ("Królestwo"). Do miejscowego zamku ściągnął ich Zenon Bernacki, jego honorowy kasztelan.
Zamki i pałace Dolnego Śląska mogą się stać atrakcją turystyczną, ponieważ w Europie niewiele jest tej klasy obiektów. Są też praktycznie nieznane, więc jeszcze długo będą atrakcyjną nowością. Pierwszą reakcją turystów z Wielkiej Brytanii czy Francji, kiedy odwiedzają na przykład zamek w Kamieńcu Ząbkowickim, jest oszołomienie skalą tego obiektu. W ten sposób Dolny Śląsk zyskuje miano najbardziej niesamowitego z nie odkrytych turystycznie regionów Europy.
Joanna Lamparska
|
Więcej możesz przeczytać w 30/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.