Nagroda Złamanego Grosza 2004 - nominacje "Wprost"i Tok FM Mieszkanie na koszt podatnika? To już było w epoce, która formalnie skończyła się w 1990 r.! Ta epoka nadal jednak trwa, przynajmniej w polityce mieszkaniowej. PiS, czyli partia, która najpewniej za kilka lub kilkanaście miesięcy znajdzie się w koalicji rządzącej, proponuje system finansowania przez państwo budowy prywatnych mieszkań. Posłowie Samoobrony i SLD prześcigają się w pomysłach, jak się dobrać do kieszeni najlepiej zarabiających. Ostatnio proponują wprowadzenie 50-procentowej stawki podatku PIT. Skąd wysyp takich pomysłów? Wraz z powstaniem rządu Marka Belki ruszyła najdłuższa w historii III RP kampania wyborcza. Jak zaś należy tłumaczyć pomysł pokrycia złotymi płatkami wrót do Ministerstwa Kultury? Złotym wiekiem polskiej kultury, który nadejdzie, pod warunkiem że przedłuży się sukcesja Waldemara Dąbrowskiego. Już raz udowodnił on, stawiając kwadrygę na Teatrze Wielkim, że jest ministrem kultury wszech czasów! Na razie trafił na naszą listę nominacji w kolejnej edycji konkursu o Nagrodę Złamanego Grosza.
Normalizacja brazylijska
Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury oraz Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty zaplanowali służbową podróż do Brazylii. Za ich dziesięciodniowy wyjazd podatnicy zapłacą prawie 80 tys. zł. W instrukcji, do której dotarła reporterka RMF, zapisano, że siedmioosobowa grupa wybiera się na Światowe Zgromadzenie Normalizacji Telekomunikacji Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego. Jakie wymierne korzyści ma przynieść ta egzotyczna podróż? Nie wiadomo. Nie wiadomo też, dlaczego koszty są tak wysokie, skoro dwutygodniowy wyjazd do Brazylii z biurem podróży kosztuje około 5,5 tys. zł od osoby, czyli o połowę mniej niż z biurem Kieszeń Podatnika.
Poleniuchujmy!
Posłowie Samoobrony (był wśród nich Andrzej Lepper) zgłosili projekt zmian podatków przewidujący wprowadzenie nowej 50-procentowej stawki dla zarabiających ponad 12 tys. zł miesięcznie. Partia chce także wprowadzić stawkę zerową dla zarabiających poniżej 800 zł. Samoobronie basuje jej mniejszy brat - Sojusz Lewicy Demokratycznej. Jego posłanka Anna Filek uznała za niezbędne wprowadzenie 50-procentowej stawki "dla osób zarabiających za dużo". Efekt? Po podniesieniu podatku większości przedsiębiorcom będzie się opłacać pracować o połowę mniej. Połowa pracowników straci w tym okresie pracę.
Wiedzie ślepy kulawego
W 2003 r. pomoc publiczna udzielona polskim przedsiębiorstwom wyniosła aż 24 mld zł. 24 mld zł przy 24 mln płatników PIT oznacza, że każdy, by wspomóc firmy, musiał ze swojej sakiewki wyjąć aż tysiąc złotych. Większość pieniędzy trafiła do pięciu branż: górnictwa, węgla kamiennego, kolejnictwa, hutnictwa, przemysłu zbrojeniowego i stoczni, czyli, jak mawia pewien nasz znajomy: "Kopalnie niepotrzebnie wydobywały ze stratą węgiel po to, by niepotrzebnie - i ze stratą - kolej dostarczyła go do hut, gdzie też bez zysku - przerabiano go na stal, przetworzoną w niesprzedawalne bez straty czołgi i statki".
Mieszkanie kupią za cudze
Już niedługo będzie można zbudować mieszkanie za cudze pieniądze. PiS chce, by obywatele mogli otrzymać tańszy kredyt hipoteczny, którego miesięczna rata spłaty byłaby ograniczona do 500 zł. Kredyty udzielano by na zakup mieszkań o powierzchni 50 m2, w których metr kwadratowy kosztowałby 2,5 tys. zł. Ponieważ 500 zł miesięcznie nie wystarcza na spłatę kredytu i obsługę odsetek, do odsetek dopłacałby budżet. Koszt dopłat wyniósłby 80 mld zł w ciągu 30 lat, czyli 2,7 mld zł rocznie. Brzmi to pięknie, ale tylko do chwili, kiedy weźmie się ołówek i dokona obliczeń. Owe 2,7 mld zł na dopłaty rocznie oznaczają, że na każdego z 24 mln płatników podatku dochodowego trzeba nałożyć dodatkowe opodatkowanie w wysokości 1125 zł. A zatem Kowalski się buduje, płaci rocznie 12 x 500 zł, czyli 6000 zł, a ten, kto z tego kredytu nie korzysta, dopłaca do niego 1125 zł. Niezły interes.
Szaman na straży
Rząd chce powołać kolejną instytucję - Narodowe Centrum Studiów Strategicznych, tworzone na podstawie Rządowego Centrum Studiów Strategicznych (co ciekawe, w uzasadnieniu projektu napisano, że trzeba utworzyć NCSS, bo RCSS, mimo że zatrudnia ponad sto osób i otrzymuje z budżetu 13 mln zł rocznie, działa kiepsko).
Projekt (zgłoszony przez Lecha Nikolskiego) może i przeszedłby, bowiem podczas jego prezentacji na sali sejmowej było pięciu posłów. Na szczęście czuwała posłanka Zyta Gilowska, protestując przeciwko marnotrawieniu pieniędzy podatników na urząd szamana narodowego.
Kultura paryska
Ministerstwo Kultury postanowiło ozdobić płatkami złota bramę swojej siedziby - pałacu Potockich. Według naszych informacji, głównym animatorem nowej złotej fali w polskiej kulturze jest sam minister Waldemar Dąbrowski. "Minister uznał, że wjazd do pałacu jest zbyt skromny. Powinien być bardziej dekoracyjny - wyjaśnił nadzorujący prace urzędnik Ministerstwa Kultury.
- Chcieliśmy, żeby było jak w Paryżu". Bez komentarza.
(Nie)bezpieczne miasto
Przed trzema laty za 40 mln zł Łódź zafundowała sobie supernowoczesny system monitorowania miasta Command & Control. Po trzech latach system nie działa, bo: laptopy wzięli do domów policjanci, radiowozy stoją na parkingu, bo nie ma kto nimi jeździć, kamery nie działają, bo się - chyba - popsuły, a większość oficerów dyżurnych nie ma pojęcia, jak korzystać z tych wszystkich cacuszek. W efekcie pod jedną z superkamer zabito bezdomnego, a pod drugą skatowano nastolatka.
Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury oraz Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty zaplanowali służbową podróż do Brazylii. Za ich dziesięciodniowy wyjazd podatnicy zapłacą prawie 80 tys. zł. W instrukcji, do której dotarła reporterka RMF, zapisano, że siedmioosobowa grupa wybiera się na Światowe Zgromadzenie Normalizacji Telekomunikacji Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego. Jakie wymierne korzyści ma przynieść ta egzotyczna podróż? Nie wiadomo. Nie wiadomo też, dlaczego koszty są tak wysokie, skoro dwutygodniowy wyjazd do Brazylii z biurem podróży kosztuje około 5,5 tys. zł od osoby, czyli o połowę mniej niż z biurem Kieszeń Podatnika.
Poleniuchujmy!
Posłowie Samoobrony (był wśród nich Andrzej Lepper) zgłosili projekt zmian podatków przewidujący wprowadzenie nowej 50-procentowej stawki dla zarabiających ponad 12 tys. zł miesięcznie. Partia chce także wprowadzić stawkę zerową dla zarabiających poniżej 800 zł. Samoobronie basuje jej mniejszy brat - Sojusz Lewicy Demokratycznej. Jego posłanka Anna Filek uznała za niezbędne wprowadzenie 50-procentowej stawki "dla osób zarabiających za dużo". Efekt? Po podniesieniu podatku większości przedsiębiorcom będzie się opłacać pracować o połowę mniej. Połowa pracowników straci w tym okresie pracę.
Wiedzie ślepy kulawego
W 2003 r. pomoc publiczna udzielona polskim przedsiębiorstwom wyniosła aż 24 mld zł. 24 mld zł przy 24 mln płatników PIT oznacza, że każdy, by wspomóc firmy, musiał ze swojej sakiewki wyjąć aż tysiąc złotych. Większość pieniędzy trafiła do pięciu branż: górnictwa, węgla kamiennego, kolejnictwa, hutnictwa, przemysłu zbrojeniowego i stoczni, czyli, jak mawia pewien nasz znajomy: "Kopalnie niepotrzebnie wydobywały ze stratą węgiel po to, by niepotrzebnie - i ze stratą - kolej dostarczyła go do hut, gdzie też bez zysku - przerabiano go na stal, przetworzoną w niesprzedawalne bez straty czołgi i statki".
Mieszkanie kupią za cudze
Już niedługo będzie można zbudować mieszkanie za cudze pieniądze. PiS chce, by obywatele mogli otrzymać tańszy kredyt hipoteczny, którego miesięczna rata spłaty byłaby ograniczona do 500 zł. Kredyty udzielano by na zakup mieszkań o powierzchni 50 m2, w których metr kwadratowy kosztowałby 2,5 tys. zł. Ponieważ 500 zł miesięcznie nie wystarcza na spłatę kredytu i obsługę odsetek, do odsetek dopłacałby budżet. Koszt dopłat wyniósłby 80 mld zł w ciągu 30 lat, czyli 2,7 mld zł rocznie. Brzmi to pięknie, ale tylko do chwili, kiedy weźmie się ołówek i dokona obliczeń. Owe 2,7 mld zł na dopłaty rocznie oznaczają, że na każdego z 24 mln płatników podatku dochodowego trzeba nałożyć dodatkowe opodatkowanie w wysokości 1125 zł. A zatem Kowalski się buduje, płaci rocznie 12 x 500 zł, czyli 6000 zł, a ten, kto z tego kredytu nie korzysta, dopłaca do niego 1125 zł. Niezły interes.
Szaman na straży
Rząd chce powołać kolejną instytucję - Narodowe Centrum Studiów Strategicznych, tworzone na podstawie Rządowego Centrum Studiów Strategicznych (co ciekawe, w uzasadnieniu projektu napisano, że trzeba utworzyć NCSS, bo RCSS, mimo że zatrudnia ponad sto osób i otrzymuje z budżetu 13 mln zł rocznie, działa kiepsko).
Projekt (zgłoszony przez Lecha Nikolskiego) może i przeszedłby, bowiem podczas jego prezentacji na sali sejmowej było pięciu posłów. Na szczęście czuwała posłanka Zyta Gilowska, protestując przeciwko marnotrawieniu pieniędzy podatników na urząd szamana narodowego.
Kultura paryska
Ministerstwo Kultury postanowiło ozdobić płatkami złota bramę swojej siedziby - pałacu Potockich. Według naszych informacji, głównym animatorem nowej złotej fali w polskiej kulturze jest sam minister Waldemar Dąbrowski. "Minister uznał, że wjazd do pałacu jest zbyt skromny. Powinien być bardziej dekoracyjny - wyjaśnił nadzorujący prace urzędnik Ministerstwa Kultury.
- Chcieliśmy, żeby było jak w Paryżu". Bez komentarza.
(Nie)bezpieczne miasto
Przed trzema laty za 40 mln zł Łódź zafundowała sobie supernowoczesny system monitorowania miasta Command & Control. Po trzech latach system nie działa, bo: laptopy wzięli do domów policjanci, radiowozy stoją na parkingu, bo nie ma kto nimi jeździć, kamery nie działają, bo się - chyba - popsuły, a większość oficerów dyżurnych nie ma pojęcia, jak korzystać z tych wszystkich cacuszek. W efekcie pod jedną z superkamer zabito bezdomnego, a pod drugą skatowano nastolatka.
Więcej możesz przeczytać w 42/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.