Listy od czytelników
KLAN SPECJALISTÓW
Z przyjemnością przeczytałam artykuł "Klan specjalistów" (nr 3). Jestem jedną z tych osób, które po ukończonych z dobrym wynikiem studiach medycznych i pozytywnie zdanym lekarskim egzaminem państwowym (powyżej średniej) siedzi w domu już od trzech miesięcy. Nie mamy szans na specjalizację ani jakąkolwiek pracę. Z prowincji odsyłają nas do miasta, bo nie mają akredytacji (kiedyś mieli), w klinikach - kliki (a podobno nie ma miejsc) i odsyłają nas na wieś. A wszyscy razem najchętniej wyeksportowaliby nas za granicę, bo przecież państwo polskie stać na to, żeby za darmo kształcić światu lekarzy. I co w takiej sytuacji można zrobić, jak i do kogo się odwoływać?
AGNIESZKA PAWŁOWSKA
ZAKAZANA PROKREACJA
Zagadnieniem zapłodnienia in vitro zajmuję się od wielu lat, poświęcając uwagę jego stronie medycznej i etycznej. Czytelnik, który nie ma wiedzy medycznej, po przeczytaniu artykułu "Zakazana prokreacja" (nr 47) może odnieść wrażenie, że in vitro jest jednym ze sposobów leczenia niepłodności, a jest to wyraźne nadużycie. Przypomnę, że terapią leczniczą najogólniej można nazwać inicjatywę personelu medycznego, który za pomocą odpowiednich środków podejmuje działania ukierunkowane na patologię, mające na celu zmodyfikowanie jej przebiegu, usunięcie, złagodzenie czy powstrzymanie jej skutków. Uważam, że metody zapłodnienia in vitro pod tę definicję podciągnąć się nie da. Sztuczne zapłodnienie nie leczy przyczyny niepłodności, tylko po prostu ją omija - umożliwia poczęcie, zastępując niepłodnych rodziców. Para może tulić swoje nowo narodzone dziecko w ramionach, mimo iż sama pozostaje nadal niepłodna.
"Refundacja leczenia zaburzeń płodności jest standardem nie tylko w krajach skandynawskich, Niemczech czy Francji, ale też na Węgrzech, w Grecji i Portugalii. W UE poza Polską wyjątkiem w tej dziedzinie jest Litwa" - piszą autorzy. Ponownie pozwolę sobie na małe sprostowanie - w Polsce leczenie niepłodności jest refundowane. Sztuczne zapłodnienie, przynajmniej na razie, nie - bo nie jest ono leczeniem niepłodności.
dr TOMASZ ORŁOWSKI
Z przyjemnością przeczytałam artykuł "Klan specjalistów" (nr 3). Jestem jedną z tych osób, które po ukończonych z dobrym wynikiem studiach medycznych i pozytywnie zdanym lekarskim egzaminem państwowym (powyżej średniej) siedzi w domu już od trzech miesięcy. Nie mamy szans na specjalizację ani jakąkolwiek pracę. Z prowincji odsyłają nas do miasta, bo nie mają akredytacji (kiedyś mieli), w klinikach - kliki (a podobno nie ma miejsc) i odsyłają nas na wieś. A wszyscy razem najchętniej wyeksportowaliby nas za granicę, bo przecież państwo polskie stać na to, żeby za darmo kształcić światu lekarzy. I co w takiej sytuacji można zrobić, jak i do kogo się odwoływać?
AGNIESZKA PAWŁOWSKA
ZAKAZANA PROKREACJA
Zagadnieniem zapłodnienia in vitro zajmuję się od wielu lat, poświęcając uwagę jego stronie medycznej i etycznej. Czytelnik, który nie ma wiedzy medycznej, po przeczytaniu artykułu "Zakazana prokreacja" (nr 47) może odnieść wrażenie, że in vitro jest jednym ze sposobów leczenia niepłodności, a jest to wyraźne nadużycie. Przypomnę, że terapią leczniczą najogólniej można nazwać inicjatywę personelu medycznego, który za pomocą odpowiednich środków podejmuje działania ukierunkowane na patologię, mające na celu zmodyfikowanie jej przebiegu, usunięcie, złagodzenie czy powstrzymanie jej skutków. Uważam, że metody zapłodnienia in vitro pod tę definicję podciągnąć się nie da. Sztuczne zapłodnienie nie leczy przyczyny niepłodności, tylko po prostu ją omija - umożliwia poczęcie, zastępując niepłodnych rodziców. Para może tulić swoje nowo narodzone dziecko w ramionach, mimo iż sama pozostaje nadal niepłodna.
"Refundacja leczenia zaburzeń płodności jest standardem nie tylko w krajach skandynawskich, Niemczech czy Francji, ale też na Węgrzech, w Grecji i Portugalii. W UE poza Polską wyjątkiem w tej dziedzinie jest Litwa" - piszą autorzy. Ponownie pozwolę sobie na małe sprostowanie - w Polsce leczenie niepłodności jest refundowane. Sztuczne zapłodnienie, przynajmniej na razie, nie - bo nie jest ono leczeniem niepłodności.
dr TOMASZ ORŁOWSKI
Więcej możesz przeczytać w 5/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.