WYDARZENIE ŚWIAT
World Press Groza
Nic się na naszej planecie nie zmieniło - to wniosek z 49. już edycji World Press Photo. Wojny, kataklizmy, głód, przemoc i nędza - oto obraz najczęściej pokazywany przez fotoreporterów. Zdjęcie, które wygrało tegoroczną edycję konkursu, zostało zrobione w obozie dla uchodźców w Tahoua w Nigrze. Praca Kanadyjczyka Finbarra O'Reilly'ego z agencji Reuters "Matka i dziecko w centrum żywienia" w przejmujący sposób ukazuje dramat głodujących. Jurorzy stwierdzili, że to zdjęcie "odzwierciedla zarówno piękno, jak i grozę, i rozpacz".
I nagrodę w kategorii miejsca i wydarzenia przyznano fotografii Mohameda Azakira przedstawiającej wybuch samochodu pułapki, kiedy to zginął były premier Libanu Rafik Hariri. Z kolei pierwszą nagrodą w kategorii sport uhonorowano Amerykanina Johna G. Mabanglo. To zdjęcie nie dokumentuje triumfu: widać na nim pływaczkę Chelsea Davis na mistrzostwach świata w Montrealu, która skacząc do wody z wysokości 3 metrów, uderza głową w trampolinę. Wśród nagrodzonych jest także Polak, laureat poprzednich edycji konkursu, Tomasz Gudzowaty, który wraz z Judit Berekai zajął trzecie miejsce w kategorii felieton sportowy - fotoreportaż. Parę Gudzowaty - Berekai nagrodzono za materiał o tradycyjnych zapasach w Indiach.
Tegoroczne jury uhonorowało 63 fotografów z 25 krajów w 10 kategoriach. Wręczenie nagród odbędzie się 23 kwietnia w Oude Kerk, najstarszej budowli Amsterdamu. W tym samym kościele jest pochowana żona Rembrandta - Saskia.
Łukasz Radwan
KONCERT
Warszawa dyrygentów
W jednym tygodniu aż dwie dyrygenckie sławy pokażą się w polskiej stolicy. 18 lutego w Operze Narodowej balet Hectora Berlioza "Romeo i Julia" poprowadzi Marc Minkowski, najbardziej znany obecnie dyrygent operowy, który na swym koncie ma współpracę z największymi scenami operowymi na świecie (m.in. w Paryżu i La Scali), ale też własne kompozycje symfoniczne. Światowy poziom stołecznego występu gwarantuje dobór solistów, których Minkowski sam wybierał (niestety, nie ma wśród nich Polaków). Status dyrygenckiej gwiazdy poświadcza też lukratywny kontrakt Minkowskiego z prestiżową wytwórnią Deutsche Grammophon. Nie mniej utytułowany jest Kent Nagano i Deutsches Symphonie-Orchester z Berlina, którzy zagrają w Filharmonii Narodowej 23 lutego. Ostatnia płyta Nagano z symfoniami Brucknera była nominowana do nagrody Grammy. Japończyk celuje głównie w wykonywaniu utworów kompozytorów dwudziestowiecznych. Tak będzie też na koncercie w Warszawie, gdzie usłyszeć będzie można dzieła Wagnera, Schonbergai IV symfonię Jana Brahmsa. (MN)
WYDARZENIE TYGODNIA
Dyktator przygnieciony Cycem
Gdy w 1989 r. zaproszono zespół Big Cyc do Berlina na festiwal kultury anarchistycznej, grupa wystąpiła bez Skiby, bo esbecy zabrali mu paszport. Później muzycy i performerzy wielokrotnie walczyli z cenzurą, urządzając na przykład marsz pod hasłem "Artyści, morda w kubeł". Wtedy maszerowali na ulicach z kubłami na głowach. Gdy wydali w 1991 r. drugą płytę, "Nie wierzcie elektrykom", na okładce Lech Wałęsa zamiast znaczka z Matką Boską miał wpiętego w klapę króliczka "Playboya". Potencja Big Cyca, znanego z obrazoburczych i przezabawnych piosenek oraz dziesiątków skandali o charakterze politycznym, nie osłabła. Tym razem grupa zamierza dowalić naczelnemu dyktatorowi Starego Kontynentu, czyli Aleksandrowi Łukaszence. Na koncercie, który odbędzie się 16 lutego w stołecznym klubie Remont, zespół zagra swój najnowszy przebój "Dyktator". Oprócz legendy polskiego rocka wystąpi też jeden z najostrzejszych zespołów Białorusi - Neurodubel (którego koncerty są zakazane w ich ojczyźnie).Big Cyc znowu przejdzie do historii - tym razem jako pierwszy zespół z Polski podtrzymujący ruch wyzwoleńczy na Białorusi. (ŁR)
KSIĄŻKA
Francuskie ścieżki
"Pomyśl o tym, że twoja sława będzie związana ze zdobyciem Gdańska i że oczy całej Europy spoglądają teraz na ciebie" - pisał cesarz Francuzów do marszałka Lefbvre'a. To jeden z cytatów pochodzących z książki prof. Władysława Zajewskiego "Wolne Miasto Gdańsk pod znakiem Napoleona", która prezentuje barwną panoramę losów miasta pod rządami Małego Kaprala. Opis siedmioletniej historii grodu nad Motławą (maj 1807 - styczeń 1814) pokazuje, jak losy tego miasta, zachowującego przez wieki autonomię i niezależność, stworzyły jego specyfikę i odmienność. Gdańszczanie, w przeciwieństwie do mieszkańców miast hanzeatyckich, byli zafascynowani postacią Napoleona. W tym dziele przodował "Danziger Zeitung". Później, już po klęsce Bonapartego, cały rocznik tej gazety z 1807 r. został przez Prusaków wycofany z publicznych bibliotek. Okazuje się więc, iż Gdańsk - ze wszech miar europejski i otwarty na świat - jest miastem nie tylko Fahrenheita, Schopenhauera, Grassa czy Wałęsy, ale także Napoleona. (ŁR)
World Press Groza
Nic się na naszej planecie nie zmieniło - to wniosek z 49. już edycji World Press Photo. Wojny, kataklizmy, głód, przemoc i nędza - oto obraz najczęściej pokazywany przez fotoreporterów. Zdjęcie, które wygrało tegoroczną edycję konkursu, zostało zrobione w obozie dla uchodźców w Tahoua w Nigrze. Praca Kanadyjczyka Finbarra O'Reilly'ego z agencji Reuters "Matka i dziecko w centrum żywienia" w przejmujący sposób ukazuje dramat głodujących. Jurorzy stwierdzili, że to zdjęcie "odzwierciedla zarówno piękno, jak i grozę, i rozpacz".
I nagrodę w kategorii miejsca i wydarzenia przyznano fotografii Mohameda Azakira przedstawiającej wybuch samochodu pułapki, kiedy to zginął były premier Libanu Rafik Hariri. Z kolei pierwszą nagrodą w kategorii sport uhonorowano Amerykanina Johna G. Mabanglo. To zdjęcie nie dokumentuje triumfu: widać na nim pływaczkę Chelsea Davis na mistrzostwach świata w Montrealu, która skacząc do wody z wysokości 3 metrów, uderza głową w trampolinę. Wśród nagrodzonych jest także Polak, laureat poprzednich edycji konkursu, Tomasz Gudzowaty, który wraz z Judit Berekai zajął trzecie miejsce w kategorii felieton sportowy - fotoreportaż. Parę Gudzowaty - Berekai nagrodzono za materiał o tradycyjnych zapasach w Indiach.
Tegoroczne jury uhonorowało 63 fotografów z 25 krajów w 10 kategoriach. Wręczenie nagród odbędzie się 23 kwietnia w Oude Kerk, najstarszej budowli Amsterdamu. W tym samym kościele jest pochowana żona Rembrandta - Saskia.
Łukasz Radwan
KONCERT
Warszawa dyrygentów
W jednym tygodniu aż dwie dyrygenckie sławy pokażą się w polskiej stolicy. 18 lutego w Operze Narodowej balet Hectora Berlioza "Romeo i Julia" poprowadzi Marc Minkowski, najbardziej znany obecnie dyrygent operowy, który na swym koncie ma współpracę z największymi scenami operowymi na świecie (m.in. w Paryżu i La Scali), ale też własne kompozycje symfoniczne. Światowy poziom stołecznego występu gwarantuje dobór solistów, których Minkowski sam wybierał (niestety, nie ma wśród nich Polaków). Status dyrygenckiej gwiazdy poświadcza też lukratywny kontrakt Minkowskiego z prestiżową wytwórnią Deutsche Grammophon. Nie mniej utytułowany jest Kent Nagano i Deutsches Symphonie-Orchester z Berlina, którzy zagrają w Filharmonii Narodowej 23 lutego. Ostatnia płyta Nagano z symfoniami Brucknera była nominowana do nagrody Grammy. Japończyk celuje głównie w wykonywaniu utworów kompozytorów dwudziestowiecznych. Tak będzie też na koncercie w Warszawie, gdzie usłyszeć będzie można dzieła Wagnera, Schonbergai IV symfonię Jana Brahmsa. (MN)
WYDARZENIE TYGODNIA
Dyktator przygnieciony Cycem
Gdy w 1989 r. zaproszono zespół Big Cyc do Berlina na festiwal kultury anarchistycznej, grupa wystąpiła bez Skiby, bo esbecy zabrali mu paszport. Później muzycy i performerzy wielokrotnie walczyli z cenzurą, urządzając na przykład marsz pod hasłem "Artyści, morda w kubeł". Wtedy maszerowali na ulicach z kubłami na głowach. Gdy wydali w 1991 r. drugą płytę, "Nie wierzcie elektrykom", na okładce Lech Wałęsa zamiast znaczka z Matką Boską miał wpiętego w klapę króliczka "Playboya". Potencja Big Cyca, znanego z obrazoburczych i przezabawnych piosenek oraz dziesiątków skandali o charakterze politycznym, nie osłabła. Tym razem grupa zamierza dowalić naczelnemu dyktatorowi Starego Kontynentu, czyli Aleksandrowi Łukaszence. Na koncercie, który odbędzie się 16 lutego w stołecznym klubie Remont, zespół zagra swój najnowszy przebój "Dyktator". Oprócz legendy polskiego rocka wystąpi też jeden z najostrzejszych zespołów Białorusi - Neurodubel (którego koncerty są zakazane w ich ojczyźnie).Big Cyc znowu przejdzie do historii - tym razem jako pierwszy zespół z Polski podtrzymujący ruch wyzwoleńczy na Białorusi. (ŁR)
KSIĄŻKA
Francuskie ścieżki
"Pomyśl o tym, że twoja sława będzie związana ze zdobyciem Gdańska i że oczy całej Europy spoglądają teraz na ciebie" - pisał cesarz Francuzów do marszałka Lefbvre'a. To jeden z cytatów pochodzących z książki prof. Władysława Zajewskiego "Wolne Miasto Gdańsk pod znakiem Napoleona", która prezentuje barwną panoramę losów miasta pod rządami Małego Kaprala. Opis siedmioletniej historii grodu nad Motławą (maj 1807 - styczeń 1814) pokazuje, jak losy tego miasta, zachowującego przez wieki autonomię i niezależność, stworzyły jego specyfikę i odmienność. Gdańszczanie, w przeciwieństwie do mieszkańców miast hanzeatyckich, byli zafascynowani postacią Napoleona. W tym dziele przodował "Danziger Zeitung". Później, już po klęsce Bonapartego, cały rocznik tej gazety z 1807 r. został przez Prusaków wycofany z publicznych bibliotek. Okazuje się więc, iż Gdańsk - ze wszech miar europejski i otwarty na świat - jest miastem nie tylko Fahrenheita, Schopenhauera, Grassa czy Wałęsy, ale także Napoleona. (ŁR)
Więcej możesz przeczytać w 7/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.