CO BYŚMY POCZĘLI Bez czytelników? Przede wszystkim stracilibyśmy robotę. Ale także historyjkę o Przemysławie Edgarze Gosiewskim, którą nadesłał nam panÉ Jeśli minister Gosiewski jest zainteresowany kto, chętnie udostępnimy wszelkie dane. Ale do rzeczy, oto historyjka. W trakcie gospodarskiej wizyty Przemysław Edgar jest oprowadzany przez miejscowych notabli. W pewnym momencie odrywa się od peletonu i idzie w złą stronę. "Przemek! Przemek!" - woła za nim towarzystwo. Gosiewski idzie dalej "Panie przewodniczący!" - krzyczy ktoś bystry. Gosiewski natychmiast zawraca. A ciekawe, jak zareagowałby na Edgara?
W NADMORSKICH KURORTACH MOŻNA KUPIĆ koszulki z następującym napisem: "PO szło w PiS du". Żenujące i zupełnie nie na poziomie. Czyli akurat dla naszej rubryki.
WRESZCIE, WRESZCIE! W końcu przyłapano PiS na kradzieży. Te łobuzy zasunęły PSL--owi hasło. W wyborach do Sejmu ludowcy kokietowali wyborców sloganem "PSL blisko ludzi", a teraz PiS zapewnia, że jest "Bliżej ludzi". Tak swoją drogą, to chyba nie jest dobry tekst. No bo proszę sobie to hasło - z przeproszeniem - zwizualizować. Przytula się do was Marek Suski, obejmuje Przemysław Edgar, lepi Krzysztof Jurgiel. Nic dziwnego, że z tej blis-kości mnóstwo ludzi emigruje.
NAJSŁYNNIEJSZY POLSKI MULAT SPOTKAŁ się z prymasem. Poprosił go, żeby ten pomodlił się o dobrą pogodę dla rolników. Prymas się zgodził. W nagrodę dostanie od Andrzeja Leppera budynek Centralnej Biblioteki Rolniczej. Faktycznie: po co rolnikom biblioteka?
NAJWAŻNIEJSZYM CZŁOWIEKIEM W POLSCE został Ludwik Dorn. Nie dość, że zastępuje urlopowanego premiera, to jeszcze chroni nas przed światowym terroryzmem. No, teraz to pewnie tak zważnieje, że nici z obiadu, na który zaprosił nas dwa lata temu.
JUŻ KILKA DNI NIC GŁUPIEGO albo chociaż lizusowskiego nie zrobił Roman Giertych. Aż się zaczęliśmy zastanawiać, czy aby największy polski polityk nie jest chory. No i olśniło nas: no jasne, wakacje! Pewnie gdzieś wyjechał. Panie Romanie, tęsknimy!
SENSACJĄ TOWARZYSKO-POLITYCZNĄ wakacji jest blog Kazimierza Marcinkiewicza, w którym były premier pisze o tym, jak cudownym uczuciem jest miłość. Kazik kocha wszystkich i wszystko. Nie wiedzieć czemu, wszyscy kpią z tych wynurzeń. A naszym zdaniem w tym jest głębszy sens. My też uważamy, że seks bez miłości to nie to.
PIS-OWI NOTOWANIA WZROSŁY do bezczelnych i niebotycznych 31 procent. Widać od upałów ucierpiały nie tylko rośliny, ale i ludzie.
SĄ JEDNAK I DOBRE WIADOMOŚCI: Samoobrona jest tylko ciut nad progiem, a LPR już właściwie nie ma. Jedyne miejsce w Polsce, w którym występuje ten rzadki gatunek, to rząd.
MAREK JUREK WYWALA z Sejmu restauratora Maliszewskiego, prowadzącego w Nowym Domu Poselskim knajpę od czasów Komitetu Centralnego. Szczerze mówiąc, dopiero to posunięcie PiS ukazało nam gigantyczną skalę przedsięwzięcia, jakim jest budowa IV Rzeczypospolitej. Wywalić Maliszewskiego z Sejmu to jakbyÉ, jakbyÉ usunąć Lenina z placu Czerwonego.
koalicja&[email protected]
Fot: Z. Furman (Jurek); A. Jagielak (Giertych, Lepper); M. Stelmach (Gosiewski)
W NADMORSKICH KURORTACH MOŻNA KUPIĆ koszulki z następującym napisem: "PO szło w PiS du". Żenujące i zupełnie nie na poziomie. Czyli akurat dla naszej rubryki.
WRESZCIE, WRESZCIE! W końcu przyłapano PiS na kradzieży. Te łobuzy zasunęły PSL--owi hasło. W wyborach do Sejmu ludowcy kokietowali wyborców sloganem "PSL blisko ludzi", a teraz PiS zapewnia, że jest "Bliżej ludzi". Tak swoją drogą, to chyba nie jest dobry tekst. No bo proszę sobie to hasło - z przeproszeniem - zwizualizować. Przytula się do was Marek Suski, obejmuje Przemysław Edgar, lepi Krzysztof Jurgiel. Nic dziwnego, że z tej blis-kości mnóstwo ludzi emigruje.
NAJSŁYNNIEJSZY POLSKI MULAT SPOTKAŁ się z prymasem. Poprosił go, żeby ten pomodlił się o dobrą pogodę dla rolników. Prymas się zgodził. W nagrodę dostanie od Andrzeja Leppera budynek Centralnej Biblioteki Rolniczej. Faktycznie: po co rolnikom biblioteka?
NAJWAŻNIEJSZYM CZŁOWIEKIEM W POLSCE został Ludwik Dorn. Nie dość, że zastępuje urlopowanego premiera, to jeszcze chroni nas przed światowym terroryzmem. No, teraz to pewnie tak zważnieje, że nici z obiadu, na który zaprosił nas dwa lata temu.
JUŻ KILKA DNI NIC GŁUPIEGO albo chociaż lizusowskiego nie zrobił Roman Giertych. Aż się zaczęliśmy zastanawiać, czy aby największy polski polityk nie jest chory. No i olśniło nas: no jasne, wakacje! Pewnie gdzieś wyjechał. Panie Romanie, tęsknimy!
SENSACJĄ TOWARZYSKO-POLITYCZNĄ wakacji jest blog Kazimierza Marcinkiewicza, w którym były premier pisze o tym, jak cudownym uczuciem jest miłość. Kazik kocha wszystkich i wszystko. Nie wiedzieć czemu, wszyscy kpią z tych wynurzeń. A naszym zdaniem w tym jest głębszy sens. My też uważamy, że seks bez miłości to nie to.
PIS-OWI NOTOWANIA WZROSŁY do bezczelnych i niebotycznych 31 procent. Widać od upałów ucierpiały nie tylko rośliny, ale i ludzie.
SĄ JEDNAK I DOBRE WIADOMOŚCI: Samoobrona jest tylko ciut nad progiem, a LPR już właściwie nie ma. Jedyne miejsce w Polsce, w którym występuje ten rzadki gatunek, to rząd.
MAREK JUREK WYWALA z Sejmu restauratora Maliszewskiego, prowadzącego w Nowym Domu Poselskim knajpę od czasów Komitetu Centralnego. Szczerze mówiąc, dopiero to posunięcie PiS ukazało nam gigantyczną skalę przedsięwzięcia, jakim jest budowa IV Rzeczypospolitej. Wywalić Maliszewskiego z Sejmu to jakbyÉ, jakbyÉ usunąć Lenina z placu Czerwonego.
koalicja&[email protected]
Fot: Z. Furman (Jurek); A. Jagielak (Giertych, Lepper); M. Stelmach (Gosiewski)
Więcej możesz przeczytać w 33/34/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.