Polska weszła na ścieżkę stabilnego, długotrwałego wzrostu - wynika z trzech międzynarodowych raportów
Istnieje w Polsce grupa publicystów ekonomicznych i tzw. niezależnych ekspertów, którzy wprost uwielbiają nas straszyć. Jesteśmy bombardowani doniesieniami o groźbie wystąpienia katastrof w rodzaju ucieczki inwestorów, nagłego ataku inflacji, załamania budżetu czy radykalnego osłabienia złotówki. Coraz trudniej jednak znaleźć racjonalne argumenty motywujące takie czarnowidztwo. O ile w latach 2001-2004 gospodarka była w stagnacji, o tyle w ciągu ostatnich kilku miesięcy nastąpiło przyspieszenie na niespotykaną dotychczas skalę.
Nie mając argumentów, czarnowidze często powtarzają stare chwyty, na przykład twierdząc, że lokomotywa gospodarcza po wejściu do unii samoistnie nabrała ogromnego rozpędu i każda opcja polityczna sprawująca rządy ma zapewnioną komfortową sytuację. Próbuje się dowieść, że rząd, choć kierowany przez silnego i sprawnego premiera, nie jest w stanie prowadzić skutecznej i racjonalnej polityki gospodarczej, a obecność w resortach gospodarczych fachowców o bardziej konserwatywnych poglądach sama z siebie doprowadzi do katastrofy.
3 x tak
Oceny stanu polskiej gospodarki wygłaszane przez ekonomistów reprezentujących poważane zagraniczne instytucje finansowe i organizacje gospodarcze od dłuższego czasu się poprawiają. Coraz więcej prognoz makroekonomicznych przedstawia Polskę w bardzo korzystnym świetle. W ciągu ostatnich trzech miesięcy niezależnie od siebie pojawiły się opracowania trzech instytucji finansowych, opisujące sytuację gospodarczą i prognozy ekonomiczne dla Polski. W maju ukazało się oświadczenie końcowe Misji Konsultacyjnej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w czerwcu - raport OECD, a na początku sierpnia - analiza makroekonomiczna Banku Inwestycyjnego Merrill Lynch. Wszystkie odnoszą się pozytywnie do stanu i perspektyw sytuacji ekonomicznej w Polsce. Według wszystkich raportów, Polska weszła na ścieżkę stabilnego, długotrwałego wzrostu, przy czym zdaniem OECD, wyraźnie zaczynamy nadrabiać dystans dzielący nas od bogatszych krajów. Odnosząc się do sytuacji politycznej w Polsce, analitycy nie ulegają opiniom o nieodpowiedzialności polskiego rządu, a jego siłę, wraz z mocną pozycją polityczną premiera, uważają za czynnik stabilizujący.
Drzwi szeroko otwarte
Bank Merrill Lynch przewiduje, że wzrost PKB w najbliższych latach może osiągnąć 5,2 proc. (w sprzyjających warunkach nawet 7 proc.). Wskaźnik inflacji w długoterminowej perspektywie powinien się utrzymywać na poziomie zbliżonym do celu inflacyjnego NBP, zatem w dającej się przewidzieć przyszłości nie ma konieczności prowadzenia restrykcyjnej polityki monetarnej. Raporty mówią również o wysokim poziomie bezpieczeństwa systemu finansów publicznych, który jest dodatkowo wzmocniony przez przyjętą konstrukcję kotwicy budżetowej.
Sytuacja polskiej gospodarki dość szybko się poprawia, co powinno się przełożyć na generalną poprawę osobistej sytuacji obywateli RP. Co prawda, nawet najwyższy wzrost wskaźnika PKB jest dla nas tylko szansą, a nie gwarancją poprawy, ale obecnie drzwi otwierają się dla uczciwych, ciężko pracujących ludzi dużo szerzej niż kiedykolwiek. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Polak mający lepszą pracę, nowy samochód czy własne mieszkanie nie da sobie wmówić, iż tak naprawdę jest biedniejszy niż wcześniej.
Ilustracja: D. Krupa
Nie mając argumentów, czarnowidze często powtarzają stare chwyty, na przykład twierdząc, że lokomotywa gospodarcza po wejściu do unii samoistnie nabrała ogromnego rozpędu i każda opcja polityczna sprawująca rządy ma zapewnioną komfortową sytuację. Próbuje się dowieść, że rząd, choć kierowany przez silnego i sprawnego premiera, nie jest w stanie prowadzić skutecznej i racjonalnej polityki gospodarczej, a obecność w resortach gospodarczych fachowców o bardziej konserwatywnych poglądach sama z siebie doprowadzi do katastrofy.
3 x tak
Oceny stanu polskiej gospodarki wygłaszane przez ekonomistów reprezentujących poważane zagraniczne instytucje finansowe i organizacje gospodarcze od dłuższego czasu się poprawiają. Coraz więcej prognoz makroekonomicznych przedstawia Polskę w bardzo korzystnym świetle. W ciągu ostatnich trzech miesięcy niezależnie od siebie pojawiły się opracowania trzech instytucji finansowych, opisujące sytuację gospodarczą i prognozy ekonomiczne dla Polski. W maju ukazało się oświadczenie końcowe Misji Konsultacyjnej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w czerwcu - raport OECD, a na początku sierpnia - analiza makroekonomiczna Banku Inwestycyjnego Merrill Lynch. Wszystkie odnoszą się pozytywnie do stanu i perspektyw sytuacji ekonomicznej w Polsce. Według wszystkich raportów, Polska weszła na ścieżkę stabilnego, długotrwałego wzrostu, przy czym zdaniem OECD, wyraźnie zaczynamy nadrabiać dystans dzielący nas od bogatszych krajów. Odnosząc się do sytuacji politycznej w Polsce, analitycy nie ulegają opiniom o nieodpowiedzialności polskiego rządu, a jego siłę, wraz z mocną pozycją polityczną premiera, uważają za czynnik stabilizujący.
Drzwi szeroko otwarte
Bank Merrill Lynch przewiduje, że wzrost PKB w najbliższych latach może osiągnąć 5,2 proc. (w sprzyjających warunkach nawet 7 proc.). Wskaźnik inflacji w długoterminowej perspektywie powinien się utrzymywać na poziomie zbliżonym do celu inflacyjnego NBP, zatem w dającej się przewidzieć przyszłości nie ma konieczności prowadzenia restrykcyjnej polityki monetarnej. Raporty mówią również o wysokim poziomie bezpieczeństwa systemu finansów publicznych, który jest dodatkowo wzmocniony przez przyjętą konstrukcję kotwicy budżetowej.
Sytuacja polskiej gospodarki dość szybko się poprawia, co powinno się przełożyć na generalną poprawę osobistej sytuacji obywateli RP. Co prawda, nawet najwyższy wzrost wskaźnika PKB jest dla nas tylko szansą, a nie gwarancją poprawy, ale obecnie drzwi otwierają się dla uczciwych, ciężko pracujących ludzi dużo szerzej niż kiedykolwiek. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Polak mający lepszą pracę, nowy samochód czy własne mieszkanie nie da sobie wmówić, iż tak naprawdę jest biedniejszy niż wcześniej.
Ilustracja: D. Krupa
Więcej możesz przeczytać w 33/34/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.