WSI przeniosły do III RP wszystkie patologie swoich totalitarnych poprzedniczek
Wojskowa Służba Wewnętrzna to prawdziwa matka WSI. Jej utworzenie w 1957 r. było częścią pozorowanych działań, które miały pokazać społeczeństwu całkowite zerwanie reżimu Gomułki ze stalinizmem. W rzeczywistości WSW była zaadaptowaną do nowych czasów kontynuacją złowrogiej Informacji Wojskowej - instytucji, która w jednej dekadzie wyczerpała katalog zbrodni przeciw ludzkości, Polsce i jej niepodległości. Wprawdzie zwolniono część oficerów i hucznie zapowiadano procesy sądowe ludzi oskarżanych o stosowanie nieludzkich praktyk, ale sprawy stopniowo wyciszano i umarzano. W gruncie rzeczy zmiany były kosmetyczne: w niczym nie naruszały charakteru WSW jako służby realizującej w totalitarnym państwie działania wymierzone przeciw społeczeństwu.
W strukturze WSW wydzielono dwa piony: kontrwywiadu i służby porządkowej, czyli nadzoru nad żołnierzami, jaki wcześniej odbywał się w garnizonach. Ściśle współpracowano z organami sowieckiego kontrwywiadu (w tym z organami kontrwywiadu stacjonującej w Polsce Północnej Grupy Armii Sowieckiej), a także z Zarządem II Sztabu Generalnego oraz organami bezpieczeństwa MSW.
Wszystkie reorganizacje struktury wewnętrznej były objęte najściślejszą tajemnicą pod pretekstem "kontrwywiadowczej ochrony sił zbrojnych" i bezpieczeństwa państwa. Zasady oczywiste w normalnych państwach demokratycznych w totalitaryzmie były tylko kamuflażem służącym do ukrycia rzeczywistych praktyk. Takie same zostały przeniesione w III RP do Wojskowych Służb Informacyjnych, gdzie ponownie miały skrywać nielegalne praktyki oficerów i funkcjonariuszy.
Wychowankowie Stalina
Tworząc WSW, zachowano ciągłość personalną z organami wojskowej bezpieki z epoki stalinizmu. Jej trzon stanowili oficerowie z długim stażem służby na rzecz ZSRR. Wszyscy dowódcy WSW - aż do 1990 r. - wywodzili się z pokolenia uczącego się "bezpieczniackiego fachu" pod okiem oficerów stalinowskiego NKWD i sowieckiego kontrwywiadu wojskowego. Pierwszym szefem WSW został Aleksander Kokoszyn, przedwojenny komunista i stalinowiec, absolwent tzw. aleksandrowskiej szkoły NKWD w Smoleńsku, utworzonej dla przygotowania kadr sowieckich służb specjalnych w krajach Europy. Kokoszyn nie przypadkiem od 1945 r. zajmował wysokie stanowiska w Informacji Wojskowej. Później stał się wychowawcą i promotorem swoich następców. W 1965 r. zastąpił go dotychczasowy szef Zarządu I WSW gen. Teodor Kufel - również dawny komunista, po wojnie funkcjonariusz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Oprócz bogatego doświadczenia praktycznego w organach terroru miał za sobą także szkolenie w moskiewskiej szkole KGB. U boku Kokoszyna kierownicze funkcje w centralnych organach WSW pełnił już od 1958 r. Z kolei jego zastępcą od początku był Czesław Kiszczak.
Kiszczak funkcjonariuszem Informacji Wojskowej został już w 1945 r. W drodze awansu służbowego nie przeszkadzał mu brak matury - "wykształcenie" zapewniła mu Centralna Szkoła Partyjna i szkoła dla oficerów polityczno-wychowawczych. W stalinowskiej Polsce był m.in. oficerem Oddziału II w Głównym Zarządzie Informacji. Już w 1957 r. Kokoszyn ściągnął go do centrali WSW. Zanim Kiszczak został szefem kontrwywiadu WSW i prawą ręką Kufla, dowodził kontrwywiadem marynarki wojennej, a potem Śląskiego Okręgu Wojskowego. Sam przyznawał po latach, że to sowieccy funkcjonariusze uczyli go "abecadła pracy kontrwywiadowczej". "Byli moimi mentorami" - mówił. Nie bez powodu cieszył się zaufaniem ówczesnego rezydenta KGB w Polsce Witalija Pawłowa. W latach 70. ten ostatni naciskał na Jaruzelskiego, ówczesnego ministra obrony narodowej, by Kiszczaka uczynić szefem WSW. "Byłem mile widziany przez Moskwę" - przyznawał Kiszczak. W 1979 r. zajął miejsce Kufla, jako gwarant sojuszniczej wierności wobec Kremla.
Tylko teoretycznie zadania WSW były podobne do zadań wojskowych służb w normalnym kraju: ochrona sił zbrojnych, walka z obcymi wywiadami, zapobieganie aktom dywersji i terroru, ochrona tajemnicy wojskowej itd. W rzeczywistości WSW, podobnie jak cywilna bezpieka, była narzędziem utrzymania władzy partii komunistycznej nad społeczeństwem, organem terroru i represji. Definicję wroga kształtowano swobodnie, podobnie jak definicję tego, co może być - jak mówił statut WSW - "wymierzoną przeciwko wojsku wrogą działalnością reakcyjnych elementów w kraju". Mieściło się w tym nie tylko zwalczanie ludzi o poglądach niepodległościowych i patriotycznych, ale także walka z religią katolicką i praktykami religijnymi żołnierzy, oficerów i ich rodzin. Szczególną wagę przywiązywano do wywierania presji na powoływanych do wojska kleryków.
WSW - nieodrodna córka partii
W latach 60. ekipa Kufla włączyła się w rywalizację wewnątrz PZPR, wspierając działalność wszechwładnego szefa MSW Mieczysława Moczara, m.in. rozpracowując tych oficerów, których podejrzewano o sympatie rewizjonistyczne i "syjonistyczne". W 1968 r. WSW aktywnie uczestniczyła w organizacji udziału Wojska Polskiego w sowieckiej agresji na Czechosłowację. W latach 70. zaangażowała się w prewencyjne akcje przeciw społeczeństwu, m.in. przez prewencyjne powoływanie do wojska ludzi ze środowisk antykomunistycznych i otoaczenie ich szczególnym nadzorem.
W następnej dekadzie szeroko włączono WSW do walki z "Solidarnością" i opozycją demokratyczną. W listopadzie 1980 r. Kiszczak wydał "Wytyczne do planowania działalności WSW na rok 1981", w których nakazał rozbudowę agentury zarówno w objętych kontrolą WSW jednostkach, wśród żołnierzy i ich rodzin, w obiektach i zakładach przemysłowych, jak i w cywilnym otoczeniu ich działalności. Szerokie działania represyjne prowadzono wobec działaczy związkowych przede wszystkim z zakładów podległych MON, wyręczając SB w likwidacji "wrogich elementów" także wśród cywilów. Praktycznie stosowano wszystkie metody, jakimi posługiwała się cywilna bezpieka. Rozbudowywano sieć inwigilacji, dokonywano aresztowań, rozbijano redakcje podziemnych czasopism. WSW zwalczała struktury opozycyjne "Solidarności", KPN, "Solidarności Walczącej", Ruchu Wolność i Pokój, m.in. w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu. W stanie wojennym ponownie rozpoczęto powoływanie do wojska ludzi związanych z "Solidarnością" do specjalnie utworzonych jednostek.
Wierny Buła
Mimo upływu lat zmian pokoleniowych na szczycie WSW nie było. W latach 80. następcy Kiszczaka reprezentowali tę samą generację wychowanków Informacji Wojskowej. Edward Poradko (rocznik 1924), szef WSW od 1981 r., także był stalinowskim oficerem Informacji Wojskowej. W latach 1951-1957 był oficerem śledczym w Głównym Zarządzie Informacji Ministerstwa Obrony Narodowej. W 1979 r. zastąpił Kiszczaka na stanowisku szefa Zarządu II SG WP, a dwa lata później objął po nim kierownictwo WSW. W 1986 r. został mianowany ambasadorem PRL przy komunistycznym reżimie w Afganistanie, a jego miejsce zajął niewiele młodszy (rocznik 1926) płk Edmund Buła. On również aktywną służbę w wojskowej bezpiece rozpoczął już w 1945 r. W Informacji Wojskowej nauczył się bezwzględności wobec przeciwników "sowieckiej ojczyzny". PRL doceniała jego zasługi. Za aktywny udział w organizacji inwazji na Czechosłowację otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a wkrótce po objęciu stanowiska szefa WSW awansował na generała brygady.
WSW formalnie istniała do kwietnia 1990 r. Musiała zostać rozwiązana ze względu na ciążący na niej "dorobek" walki przeciw polskiemu społeczeństwu. W gruncie rzeczy jednak likwidacja WSW - tak jak wcześniej Informacji Wojskowej - została sprowadzona do reorganizacji struktury, przyjęcia nowych nazw i pozorowanych zmian kadrowych. Wojskową bezpiekę niemal w nienaruszonym stanie "przeflancowano" do niepodległej RP. Pion porządkowy wydzielono jako Żandarmerię Wojskową. W 1991 r. większość kadr wojskowego wywiadu i kontrwywiadu PRL znalazła się w Wojskowych Służbach Informacyjnych. "Tymczasowe zaniechanie" jakiejkolwiek weryfikacji kadr zaciążyło nad dziejami III RP, obfitującymi w rozliczne afery z udziałem WSI. Umożliwiło także dalszą karierę ludziom z ukrywanymi biografiami pokroju Marka Dukaczewskiego.
Pierwszy niekomunistyczny premier RP Tadeusz Mazowiecki z rozbrajającą szczerością przyznał, że brak weryfikacji w służbach wojskowych był efektem pookrągłostołowych uzgodnień z ówczesnym szefem MON gen. Florianem Siwickim.
Wielki łowczy
Dyskusje publiczne w latach 90. ogniskowały się przede wszystkim wokół wpływów byłej cywilnej bezpieki. Służby wojskowe wciąż były nietykalne. Generał Buła w latach 1989--1990 stał się głównym wykonawcą operacji czyszczenia przeszłości Informacji Wojskowej i WSW. Zarówno Kiszczak, uznany przez Michnika za "człowieka honoru", jak i przeniesiony w stan spoczynku Buła spokojnie obserwowali kontynuację karier swoich dawnych podwładnych w nowych służbach. Ci, podobnie jak postkomunistyczni ministrowie obrony narodowej, zadbali też o dobrą pamięć poprzedniczek WSI. Stanisław Dobrzański, minister obrony w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza (skądinąd syna oficera Informacji Wojskowej), w 1996 r. ustanowił nawet dzień 25 października świętem WSI, w bałamutnej próbie nawiązania do tradycji wojskowych służb specjalnych II RP.
Bule nie zaszkodziły ani przedstawiane już na początku lat 90. oskarżenia o udział w stalinowskich represjach, ani ślimaczący się przez 6 lat (zakończony w 1996 r.) proces o niszczenie akt WSW. Wyrok - 2 lata więzienia - zapadł w zawieszeniu, a Buła pozostał emerytowanym generałem Wojska Polskiego. Prawdziwą niespodzianką dla niego i jemu podobnych było dopiero zaliczenie w ustawie o IPN z 1998 r. wojskowych służb PRL do organów bezpieczeństwa postawionych - zgodnie z ich prawdziwą rolą w historii - w jednym rzędzie z "organami bezpieczeństwa Trzeciej Rzeszy i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich".
W 2001 r. rozpoczął się nowy proces, w którym Bułę posadzono na ławie oskarżonych za służbę w stalinowskim aparacie terroru. Ustalono, że w latach 1948-1951 jako oficer, a następnie szef jednej z sekcji Informacji Wojskowej sfabrykował oskarżenia wobec 17 osób, które odmówiły współpracy agenturalnej z IW (w większości byłych żołnierzy AK i Wojska Polskiego), co doprowadziło do skazania ich na wieloletnie więzienie. Zarzucono mu także uczestnictwo w bezprawnym pozbawianiu wolności "w warunkach szczególnego udręczenia". Aresztowani podoficerowie podczas śledztw i w więzieniu byli torturowani i maltretowani psychicznie. Wiele to nie zmieniło. Dzisiaj Buła mieszka na Dolnym Śląsku. Wciąż ma wpływowych przyjaciół i namiętność do ulubionego sportu wielu dygnitarzy PRL, ZSRR i III Rzeszy. W lipcu 2006 r. jako łowczy Polskiego Związku Łowieckiego został nawet powołany do rady ds. łowiecko-hodowlanych przy rektorze wrocławskiej Akademii Rolniczej. Generalskie pensje zapewniają jemu, Kiszczakowi i innym komunistycznym funkcjonariuszom niezasłużenie godne życie. Czy kiedyś doczekamy się definitywnego przecięcia tej haniebnej pępowiny?
W strukturze WSW wydzielono dwa piony: kontrwywiadu i służby porządkowej, czyli nadzoru nad żołnierzami, jaki wcześniej odbywał się w garnizonach. Ściśle współpracowano z organami sowieckiego kontrwywiadu (w tym z organami kontrwywiadu stacjonującej w Polsce Północnej Grupy Armii Sowieckiej), a także z Zarządem II Sztabu Generalnego oraz organami bezpieczeństwa MSW.
Wszystkie reorganizacje struktury wewnętrznej były objęte najściślejszą tajemnicą pod pretekstem "kontrwywiadowczej ochrony sił zbrojnych" i bezpieczeństwa państwa. Zasady oczywiste w normalnych państwach demokratycznych w totalitaryzmie były tylko kamuflażem służącym do ukrycia rzeczywistych praktyk. Takie same zostały przeniesione w III RP do Wojskowych Służb Informacyjnych, gdzie ponownie miały skrywać nielegalne praktyki oficerów i funkcjonariuszy.
Wychowankowie Stalina
Tworząc WSW, zachowano ciągłość personalną z organami wojskowej bezpieki z epoki stalinizmu. Jej trzon stanowili oficerowie z długim stażem służby na rzecz ZSRR. Wszyscy dowódcy WSW - aż do 1990 r. - wywodzili się z pokolenia uczącego się "bezpieczniackiego fachu" pod okiem oficerów stalinowskiego NKWD i sowieckiego kontrwywiadu wojskowego. Pierwszym szefem WSW został Aleksander Kokoszyn, przedwojenny komunista i stalinowiec, absolwent tzw. aleksandrowskiej szkoły NKWD w Smoleńsku, utworzonej dla przygotowania kadr sowieckich służb specjalnych w krajach Europy. Kokoszyn nie przypadkiem od 1945 r. zajmował wysokie stanowiska w Informacji Wojskowej. Później stał się wychowawcą i promotorem swoich następców. W 1965 r. zastąpił go dotychczasowy szef Zarządu I WSW gen. Teodor Kufel - również dawny komunista, po wojnie funkcjonariusz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Oprócz bogatego doświadczenia praktycznego w organach terroru miał za sobą także szkolenie w moskiewskiej szkole KGB. U boku Kokoszyna kierownicze funkcje w centralnych organach WSW pełnił już od 1958 r. Z kolei jego zastępcą od początku był Czesław Kiszczak.
Kiszczak funkcjonariuszem Informacji Wojskowej został już w 1945 r. W drodze awansu służbowego nie przeszkadzał mu brak matury - "wykształcenie" zapewniła mu Centralna Szkoła Partyjna i szkoła dla oficerów polityczno-wychowawczych. W stalinowskiej Polsce był m.in. oficerem Oddziału II w Głównym Zarządzie Informacji. Już w 1957 r. Kokoszyn ściągnął go do centrali WSW. Zanim Kiszczak został szefem kontrwywiadu WSW i prawą ręką Kufla, dowodził kontrwywiadem marynarki wojennej, a potem Śląskiego Okręgu Wojskowego. Sam przyznawał po latach, że to sowieccy funkcjonariusze uczyli go "abecadła pracy kontrwywiadowczej". "Byli moimi mentorami" - mówił. Nie bez powodu cieszył się zaufaniem ówczesnego rezydenta KGB w Polsce Witalija Pawłowa. W latach 70. ten ostatni naciskał na Jaruzelskiego, ówczesnego ministra obrony narodowej, by Kiszczaka uczynić szefem WSW. "Byłem mile widziany przez Moskwę" - przyznawał Kiszczak. W 1979 r. zajął miejsce Kufla, jako gwarant sojuszniczej wierności wobec Kremla.
Tylko teoretycznie zadania WSW były podobne do zadań wojskowych służb w normalnym kraju: ochrona sił zbrojnych, walka z obcymi wywiadami, zapobieganie aktom dywersji i terroru, ochrona tajemnicy wojskowej itd. W rzeczywistości WSW, podobnie jak cywilna bezpieka, była narzędziem utrzymania władzy partii komunistycznej nad społeczeństwem, organem terroru i represji. Definicję wroga kształtowano swobodnie, podobnie jak definicję tego, co może być - jak mówił statut WSW - "wymierzoną przeciwko wojsku wrogą działalnością reakcyjnych elementów w kraju". Mieściło się w tym nie tylko zwalczanie ludzi o poglądach niepodległościowych i patriotycznych, ale także walka z religią katolicką i praktykami religijnymi żołnierzy, oficerów i ich rodzin. Szczególną wagę przywiązywano do wywierania presji na powoływanych do wojska kleryków.
WSW - nieodrodna córka partii
W latach 60. ekipa Kufla włączyła się w rywalizację wewnątrz PZPR, wspierając działalność wszechwładnego szefa MSW Mieczysława Moczara, m.in. rozpracowując tych oficerów, których podejrzewano o sympatie rewizjonistyczne i "syjonistyczne". W 1968 r. WSW aktywnie uczestniczyła w organizacji udziału Wojska Polskiego w sowieckiej agresji na Czechosłowację. W latach 70. zaangażowała się w prewencyjne akcje przeciw społeczeństwu, m.in. przez prewencyjne powoływanie do wojska ludzi ze środowisk antykomunistycznych i otoaczenie ich szczególnym nadzorem.
W następnej dekadzie szeroko włączono WSW do walki z "Solidarnością" i opozycją demokratyczną. W listopadzie 1980 r. Kiszczak wydał "Wytyczne do planowania działalności WSW na rok 1981", w których nakazał rozbudowę agentury zarówno w objętych kontrolą WSW jednostkach, wśród żołnierzy i ich rodzin, w obiektach i zakładach przemysłowych, jak i w cywilnym otoczeniu ich działalności. Szerokie działania represyjne prowadzono wobec działaczy związkowych przede wszystkim z zakładów podległych MON, wyręczając SB w likwidacji "wrogich elementów" także wśród cywilów. Praktycznie stosowano wszystkie metody, jakimi posługiwała się cywilna bezpieka. Rozbudowywano sieć inwigilacji, dokonywano aresztowań, rozbijano redakcje podziemnych czasopism. WSW zwalczała struktury opozycyjne "Solidarności", KPN, "Solidarności Walczącej", Ruchu Wolność i Pokój, m.in. w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu. W stanie wojennym ponownie rozpoczęto powoływanie do wojska ludzi związanych z "Solidarnością" do specjalnie utworzonych jednostek.
Wierny Buła
Mimo upływu lat zmian pokoleniowych na szczycie WSW nie było. W latach 80. następcy Kiszczaka reprezentowali tę samą generację wychowanków Informacji Wojskowej. Edward Poradko (rocznik 1924), szef WSW od 1981 r., także był stalinowskim oficerem Informacji Wojskowej. W latach 1951-1957 był oficerem śledczym w Głównym Zarządzie Informacji Ministerstwa Obrony Narodowej. W 1979 r. zastąpił Kiszczaka na stanowisku szefa Zarządu II SG WP, a dwa lata później objął po nim kierownictwo WSW. W 1986 r. został mianowany ambasadorem PRL przy komunistycznym reżimie w Afganistanie, a jego miejsce zajął niewiele młodszy (rocznik 1926) płk Edmund Buła. On również aktywną służbę w wojskowej bezpiece rozpoczął już w 1945 r. W Informacji Wojskowej nauczył się bezwzględności wobec przeciwników "sowieckiej ojczyzny". PRL doceniała jego zasługi. Za aktywny udział w organizacji inwazji na Czechosłowację otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a wkrótce po objęciu stanowiska szefa WSW awansował na generała brygady.
WSW formalnie istniała do kwietnia 1990 r. Musiała zostać rozwiązana ze względu na ciążący na niej "dorobek" walki przeciw polskiemu społeczeństwu. W gruncie rzeczy jednak likwidacja WSW - tak jak wcześniej Informacji Wojskowej - została sprowadzona do reorganizacji struktury, przyjęcia nowych nazw i pozorowanych zmian kadrowych. Wojskową bezpiekę niemal w nienaruszonym stanie "przeflancowano" do niepodległej RP. Pion porządkowy wydzielono jako Żandarmerię Wojskową. W 1991 r. większość kadr wojskowego wywiadu i kontrwywiadu PRL znalazła się w Wojskowych Służbach Informacyjnych. "Tymczasowe zaniechanie" jakiejkolwiek weryfikacji kadr zaciążyło nad dziejami III RP, obfitującymi w rozliczne afery z udziałem WSI. Umożliwiło także dalszą karierę ludziom z ukrywanymi biografiami pokroju Marka Dukaczewskiego.
Pierwszy niekomunistyczny premier RP Tadeusz Mazowiecki z rozbrajającą szczerością przyznał, że brak weryfikacji w służbach wojskowych był efektem pookrągłostołowych uzgodnień z ówczesnym szefem MON gen. Florianem Siwickim.
Wielki łowczy
Dyskusje publiczne w latach 90. ogniskowały się przede wszystkim wokół wpływów byłej cywilnej bezpieki. Służby wojskowe wciąż były nietykalne. Generał Buła w latach 1989--1990 stał się głównym wykonawcą operacji czyszczenia przeszłości Informacji Wojskowej i WSW. Zarówno Kiszczak, uznany przez Michnika za "człowieka honoru", jak i przeniesiony w stan spoczynku Buła spokojnie obserwowali kontynuację karier swoich dawnych podwładnych w nowych służbach. Ci, podobnie jak postkomunistyczni ministrowie obrony narodowej, zadbali też o dobrą pamięć poprzedniczek WSI. Stanisław Dobrzański, minister obrony w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza (skądinąd syna oficera Informacji Wojskowej), w 1996 r. ustanowił nawet dzień 25 października świętem WSI, w bałamutnej próbie nawiązania do tradycji wojskowych służb specjalnych II RP.
Bule nie zaszkodziły ani przedstawiane już na początku lat 90. oskarżenia o udział w stalinowskich represjach, ani ślimaczący się przez 6 lat (zakończony w 1996 r.) proces o niszczenie akt WSW. Wyrok - 2 lata więzienia - zapadł w zawieszeniu, a Buła pozostał emerytowanym generałem Wojska Polskiego. Prawdziwą niespodzianką dla niego i jemu podobnych było dopiero zaliczenie w ustawie o IPN z 1998 r. wojskowych służb PRL do organów bezpieczeństwa postawionych - zgodnie z ich prawdziwą rolą w historii - w jednym rzędzie z "organami bezpieczeństwa Trzeciej Rzeszy i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich".
W 2001 r. rozpoczął się nowy proces, w którym Bułę posadzono na ławie oskarżonych za służbę w stalinowskim aparacie terroru. Ustalono, że w latach 1948-1951 jako oficer, a następnie szef jednej z sekcji Informacji Wojskowej sfabrykował oskarżenia wobec 17 osób, które odmówiły współpracy agenturalnej z IW (w większości byłych żołnierzy AK i Wojska Polskiego), co doprowadziło do skazania ich na wieloletnie więzienie. Zarzucono mu także uczestnictwo w bezprawnym pozbawianiu wolności "w warunkach szczególnego udręczenia". Aresztowani podoficerowie podczas śledztw i w więzieniu byli torturowani i maltretowani psychicznie. Wiele to nie zmieniło. Dzisiaj Buła mieszka na Dolnym Śląsku. Wciąż ma wpływowych przyjaciół i namiętność do ulubionego sportu wielu dygnitarzy PRL, ZSRR i III Rzeszy. W lipcu 2006 r. jako łowczy Polskiego Związku Łowieckiego został nawet powołany do rady ds. łowiecko-hodowlanych przy rektorze wrocławskiej Akademii Rolniczej. Generalskie pensje zapewniają jemu, Kiszczakowi i innym komunistycznym funkcjonariuszom niezasłużenie godne życie. Czy kiedyś doczekamy się definitywnego przecięcia tej haniebnej pępowiny?
WPROST EXTRA |
---|
KOLEJNI SZEFOWIE WSW OD CHWILI POWSTANIA DO ROZWIĄZANIA SŁUŻBY W 1990 R. gen. bryg. Aleksander Kokoszyn 1957-1964 Członek Komunistycznej Partii Polski, działacz Polskiej Partii Robotniczej. Absolwent kursów NKWD w Kujbyszewie. Był szefem Głównego Zarządu Informacji MON. Miał za zadanie zreorganizować tę instytucję oraz oczyścić jej struktury z oficerów, na których ciążyły zarzuty stosowania brutalnych metod podczas śledztwa. W praktyce okazało się, że pozbył się jedynie najbardziej kontrowersyjnych śledczych, pozostawiając struktury organizacji prawie nie naruszone - większość jego najważniejszych podwładnych, którzy wraz z Kokoszynem tworzyli "nowe" WSW, to byli oficerowie wykształceni, przez organy bezpieczeństwa ZSRR. gen. bryg. Teodor Kufel 1964-1979 Po wybuchu powstania warszawskiego walczył w batalionie Czwartaków, następnie w październiku 1944 r. został komendantem Okręgu Warszawa Lewa Podmiejska Armii Ludowej. Po zakończeniu wojny był oficerem Milicji Obywatelskiej w Warszawie. W 1954 r. wyjechał do szkoły KGB w Moskwie. Od tamtej chwili zaczęła się jego kariera w strukturach bezpieczeństwa PRL. Po powrocie z Moskwy był jeszcze przez trzy lata komendantem głównym MO. Następnie został szefem kontrwywiadu wojskowego WSW. Po odejściu ze stanowiska szefa WSW, w 1979 r. objął funkcję szefa Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie. gen. dyw. Czesław Kiszczak 1979-1981 Członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR w latach 1986-90. Był bliskim współpracownikiem gen. Jaruzelskiego. Brał udział w organizowaniu stanu wojennego i był członkiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), a później uczestnikiem rozmów w Magdalence i rozmów "okrągłego stołu". Desygnowany na premiera w lipcu 1989 r. nie zdołał utworzyć rządu. Pierwszy premier w III RP Tadeusz Mazowiecki w wyniku porozumień "okrągłego stołu" mianował Kiszczaka wicepremierem. Z czynnego życia politycznego generał wycofał się w 1990 r. Kiszczak został wyrokiem sądu uznany za winnego przyczynienia się do śmierci górników z kopalń Wujek i Manifest Lipcowy w grudniu 1981 r. gen. dyw. Edward Poradko 1981-1986 Podczas II wojny światowej walczył w szeregach Gwardii i Armii Ludowej. W okresie terroru peerelowskiego w latach 1951-1957 był oficerem śledczym Głównego Zarządu Informacji. W Zarządzie II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, w latach 1972-79 r., był szefem wywiadu strategicznego. W 1986 r. po odejściu z WSW został mianowany ambasadorem w Afganistanie, do kraju powrócił dopiero w 1990 r. gen. bryg. Edmund Buła 1986-1990 Służbę w organach kontrwywiadu wojskowego rozpoczął w 1945 r. Służył m.in. jako starszy oficer Oddziału II Głównego Zarządu Informacji, zajmującego się represjonowaniem byłych żołnierzy AK oraz przesłuchiwaniem jeńców wojennych. W LWP był oficerem zarządu kontrwywiadu w różnych jednostkach. Także szefem Wydziału Informacji w Marynarce Wojennej i słuchaczem kursu w Związku Radzieckim. W 1968 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za udział w operacji "Dunaj", czyli inwazję wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Od 1990 r. wiedzie spokojny żywot emerytowanego oficera. SŁUŻBY BEZPIECZEŃSTWA W PRL Resort Bezpieczeństwa Publicznego (RBP) 1944-1945 Pierwszy w Polsce Ludowej zorganizowany organ bezpieczeństwa. Zbudowany na wzór radziecki. Do jego głównych zadań należała obrona organizowanego przez partię komunistycznego systemu władzy na nowo wyzwolonych terenach Polski. Pierwszy zalążek nowego aparatu bezpieczeństwa powstał już w kwietniu 1944 r. na terenie ZSRR. Wyselekcjonowana grupa dwudziestu polskich komunistów rozpoczęła kurs w szkole Komisariatu Spraw Wewnętrznych - NKWD, numer 336 w Kujbyszewie. Pierwszym szefem RBP był Stanisław Radkiewicz, absolwent moskiewskiego Komunistycznego Uniwersytetu Komiternu. Uczestnik wojny najpierw jako żołnierz Armii Czerwonej, a dopiero od 1944 r. w Ludowym Wojsku Polskim. Był jednym z organizatorów terroru stalinowskiego w Polsce. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) 1945-1954 Organ bezpieczeństwa wewnętrznego o statusie ministerialnym, zorganizowany na polecenie władz ZSRR. Odpowiedzialny za masowe represje w Polsce. Potocznie nazywany Urzędem Bezpieczeństwa (UB). Szefem departamentu Kontrwywiadu był Roman Romkowski, człowiek bez wykształcenia (ukończył tylko dwie klasy szkoły powszechnej). Członek organizacji komunistycznych od 1922 r. Jego wpływy w resorcie przewyższały nawet wpływy szefa resortu. Romkowski miał prawo składać meldunki bezpośrednio Ławrientijowi Berii. Aresztowany w 1956 r. za znęcanie się nad więźniami. Odsiedział osiem lat. Agentury MBP wsławiły się m.in. represjonowaniem członków Armii Krajowej oraz akcją aresztowania i porwania 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, których następnie wywieziono do Moskwy, gdzie zostali osądzeni i uwięzieni. Władze radzieckie sprawowały kontrolę nad MBP poprzez tzw. doradców. Byli to radzieccy oficerowie kontrwywiadu wojskowego Smiersz (wywiad wojskowy GRU), następnie oficerowie NKWD, aż wreszcie oficerowie łącznikowi przy warszawskiej rezydenturze Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego. Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego (1954-1956) W wyniku likwidacji MBP powstały dwie odrębne administracje: Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego oraz MSW przy Radzie Ministrów. Zadaniem komitetu była przede wszystkim likwidacja podziemia patriotycznego w Polsce. Pierwszym jego szefem został gen. mjr. Iwan Sierow, oficer Armii Czerwonej, od 1954 r. do 1958 r. szef KGB, następnie od 1958 r. do 1963 r. na stanowisku szefa Wywiadu Wojskowego GRU. Sierow jest odpowiedzialny za zamordowanie polskich oficerów w Katyniu. Kierował akcją niszczenia chłopstwa na Ukrainie oraz krwawą czystką w Armii Czerwonej. W lutym 1939 r. został przeniesiony do NKWD z inicjatywy Ławrientija Berii. Kierował działaniami NKWD w Polsce. Za porwanie polskich przywódców państwa podziemnego (proces szesnastu) Stalin odznaczył go tytułem Bohatera Związku Radzieckiego i awansował do stopnia generała pułkownika. Bierut nadał mu Krzyż Orderu Virtuti Militari. Order został odebrany Sierowowi dopiero w roku 1995 przez prezydenta Lecha Wałęsę. Podczas sprawowania funkcji przewodniczącego KGB Sierow m.in. brał udział w tłumieniu powstania węgierskiego w 1956 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (1954-1990) MSW powstało w wyniku likwidacji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Powołano wtedy Departament I MSW, zajmujący się wywiadem zagranicznym, Departament II MSW, prowadzący rozpracowanie kontrwywiadowcze, oraz Służbę Bezpieczeństwa (SB), która działała do 1990 r. Polskę opuścili wówczas radzieccy doradcy z GRU i NKWD. W zamian pojawiła się oficjalnie akredytowana misja (placówka) KGB, która de facto sprawowała kontrolę nad działaniami polskich organów bezpieczeństwa. Pierwszym szefem MSW został gen. Czesław Kiszczak, od 1945 r. członek partii komunistycznych. Członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR. Z życia publicznego wycofał się w 1990 r. Obciąża się go odpowiedzialnością z zbrodnie czasów PRL. Służba Bezpieczeństwa (1954-1990) Zadania Służby Bezpieczeństwa praktycznie nie różniły się niczym od zadań jej poprzedników (MBP lub KdsBP). SB głęboko penetrowała środowisko Polonii brytyjskiej, amerykańskiej i kanadyjskiej. Służba brała udział w zwalczaniu opozycji oraz represjonowaniu uczestników demonstracji wolnościowych i strajków. Wraz z milicją i wojskiem tłumiła demonstracje w marcu 1968 r., oraz w 1970 r. na Wybrzeżu i w 1976 r. w Radomiu i Ursusie. Inwigilowała duchowieństwo, niezależne środowiska intelektualne oraz mniejszości narodowe w kraju. Brała udział w pacyfikacji kopalni Wujek, w czasie której zginęło 9 górników. Podczas stanu wojennego SB internowała ok. 10 tys. osób. Wobec działaczy opozycyjnych stosowała metody śledcze UB, oparte m.in. na presji psychicznej i biciu przesłuchiwanych. W chwili odwilży politycznej w 1989 r., kiedy było jasne, że PRL chyli się ku upadkowi, rozpoczęła akcję niszczenia własnych archiwaliów. Spalono wtedy ok. 646 tys. materiałów z MSW. Spalona miała być kartoteka czynnych i wyeliminowanych osobowych źródeł informacji SB. Nie wszystko udało się im zniszczyć. Wojskowe Służby Specjalne PRL (1944-1990) Rodowód wywiadu wojskowego PRL sięga połowy maja 1943 r. Przy nowo formowanej na terenie ZSRR 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki utworzono wówczas pierwszą kompanię rozpoznawczą. Powołanie w pełni wyspecjalizowanego organu wywiadu wojskowego nastąpiło 18 lipca 1945 r. W ramach struktur Sztabu Generalnego Wojska Polskiego powstał oddział II (wywiadowczy). Organ wywiadu wojskowego działający w ramach struktur sztabu LWP istniał od 1945 r. do 1951 r. Następnie przemianowany na Zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Także od 1947 r. do 1950 r., Oddział II Sztabu Generalnego połączono z Wydziałem II Samodzielnym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, co utworzyło Departament VII Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, zajmujący się wywiadem. Od początku istnienia WSW w strukturach służby działał koordynator współpracy z radzieckim aparatem bezpieczeństwa. Rolę tę pełnił szef oficerów łącznikowych KGB do spraw kontrwywiadu wojskowego. W praktyce oznaczało to nieformalną podległość WSW władzom bezpieczeństwa ZSRR. Koordynator był też zazwyczaj III zastępcą szefa Misji Łącznikowej KGB przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Główny Zarząd Informacji (GZI) WP/MON/Kds BP (1945-1957) Organ kontrwywiadu wojskowego działający w latach 1944-1957. Pierwsi oficerowie tej służby przeszli kurs w szkole NKWD w Kujbyszewie. Oficerowie tej służby są odpowiedzialni za masowe represje wśród żołnierzy Wojska Polskiego, Armii Krajowej, a także ludności cywilnej. Jednym z doradców GZI był gen. mjr Iwan Sierow. Znany z tego, że osobiście przesłuchiwał i torturował w więzieniu na Lubiance Leopolda Okulickiego, komendanta głównego AK. Sierow ponosi odpowiedzialność za mord polskich oficerów w Katyniu. Zarząd II Sztabu Generalnego WP (1951-1990) Organ wywiadu wojskowego działający w ramach struktur Sztabu Generalnego LWP. Od 1959 r. do 1961 r. przy Zarządzie II działała Jednostka Wojskowa 2000. Jej zadaniem było przygotowanie pracowników służby dyplomatycznej i wojska do zadań w przyszłej misji obserwacyjnej w Korei, później w Wietnamie. Wojskowa Służba Wewnętrzna (WSW) (1957-1990) Zadaniem WSW było m.in. zwalczanie działalności szpiegowskiej, skierowanej przeciwko Wojsku Polskiemu i armiom sojuszniczym, dywersji politycznej, terroru, sabotażu, zapobieganie tworzenia nielegalnych związków wewnątrz sił zbrojnych PRL. Wojskowe Służby Informacyjne (1990-2006) WSI powstały z rozwiązanego wywiadu wojskowego: Zarządu II Sztabu Generalnego oraz kontrwywiadu wojskowego, wchodzącego w struktury WSW. WSI była jedyną służbą w Polsce, która nie przeszła tak głębokich reform jak cywilne służby bezpieczeństwa - pracę zachowało większość oficerów z peerelowskim rodowodem oraz radzieckim wykształceniem wywiadowczym. Media od połowy lat 90. ujawniały wypadki zaangażowania pracowników WSI w nielegalny handel bronią, w tym także z mafią rosyjską. Wojskowe służby są też podejrzewane o próby wpływania na gospodarkę i politykę w Polsce. Obecnie szeroko dyskutowany jest także wpływ WSI na media. 30 września br. służby zostały zlikwidowane. (JU) |
Więcej możesz przeczytać w 46/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.