Co może począć młody człowiek na współczesnej polskiej prowincji? Ma do wyboru upokarzającą pracę fizyczną albo gangsterkę. Żadnych dróg pośrednich. Ponura alternatywa z filmu Sławomira Fabickiego wydaje się sztuczna i fałszywa. Dramat dziewiętnastoletniego Wojtka (Antoni Pawlicki) miał widownią wstrząsnąć. Nie wstrząsa. Pomysł na kino społeczne skrzyżowane z moralitetem zawiódł. Reżyser chętnie opowiada o swej fascynacji brytyjskim kinem społecznym spod znaku Mike'a Leigh i Kena Loacha. Wzorzec godny naśladowania, ale precyzyjną angielską obserwację zastąpiły stereotypy z tuzinkowych prasowych reportaży oraz telewizyjnych programów interwencyjnych. Poza szablony imitujące "ochłapy życia" udało się Fabickiemu jedynie wymknąć, kreśląc postaci drugoplanowe - Batona (Michał Filipiak) i lokalnego gangstera Gazdy (Jacek Braciak). To za mało, by odnieść artystyczny sukces, wystarczy, by forsować nominację filmu do Oscara. Może i słusznie - członkowie akademii schematyzm i dobre intencje doceniali już wielokrotnie w przeszłości.
Tomasz Jopkiewicz
"Z odzysku", reż. Sławomir Fabicki, kino Świat
Więcej możesz przeczytać w 46/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.