Bliższa koszula ciału, ale futro bardziej - mawiał gitarzysta Jimi Hendrix Prędzej wystąpię nago niż w futrze! - krzyczała przed dziesięciu laty modelka Naomi Campbell. Teraz chodzi otulona w norki i szynszyle. Wielka i hałaśliwa kampania przeciwko noszeniu naturalnych futer zakończyła się klapą. Uczestniczyła w niej m.in. Brigitte Bardot, której zdjęcia z zabitymi na futra małymi foczkami szokowały kilka lat temu w mediach. Na tegorocznych pokazach mody haute couture (jesień-zima 2004) ponad 400 stylistów i projektantów ozdobiło lisami, szynszylami, jenotami i karakułami prawie każdą sukienkę czy płaszcz (w 1990 r. tylko 40). Jean Paul Gaultier pokazał wymyślne toczki z lisów, Valentino - gorsety z królika, Torrente - swetry ze skórzanymi naszywkami, Christian Lacroix - puszyste futra w formie wodnych kaskad, a Karl Lagerfeld naszył futro na mankiety. W witrynach sklepów paryskiej Avenue Montaigne widać głównie futra.
W ubraniach z futrzanymi ozdobnikami pokazuje się prezydent USA George W. Bush, a w Polsce - Jolanta Kwaśniewska. Futra lubi nosić prezydent Afganistanu Hamid Karzaj. W futrzanych etolach występują gwiazdy popkultury: Madonna, Britney Spears, Cher, Sean "Puffy" Combs, Whitney Houston czy Natalie Cole. W ślad za dyktatorami mody futra wprowadzają do swoich kolekcji sklepy z ubraniami dla wszystkich: hiszpańska Zara, amerykański Sud Express, francuski Morgan czy polski Simple. Jedyną projektantką, która nie pokazała w swojej kolekcji nic futrzanego, jest Stella McCartney, wegetarianka, która nie nosi nawet skórzanych butów czy zamszowych guzików.
Futro jak zbroja
Z raportu Europejskiej Federacji Kuśnierzy (EFBA) wynika, że sprzedaż skór i futer od 2002 r. wzrosła o 67 proc. Włoski król futer Bottega Veneta zwiększył do trzydziestu liczbę swoich sklepów na świecie. Futra kosztują w nich od trzech do stu tysięcy euro. We Francji w tym roku w handlu futrami odnotowano już zysk w wysokości 350 mln euro, co oznacza, że obroty były dwa razy większe niż pięć lat temu. W Polsce w 2002 r. sprzedano ponad 20 tys. futer, czyli o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym roku sprzedaż ma wzrosnąć o kolejne 20 proc. W naszym kraju również odradza się moda na futra panująca w latach 70. i 80., kiedy sprzedawano ich 130-150 tys. sztuk rocznie, choć najszybciej wzrasta zainteresowanie futrzaną galanterią: mufkami czy czapkami.
Moda na futra naturalne powróciła, bo są one ładniejsze, cieplejsze i bardziej ekologiczne od futer sztucznych (ulegają naturalnemu rozkładowi). Powrót mody na naturalne futra jest także efektem akcji przeciwko ich noszeniu. Wskutek niezliczonych manifestacji takich organizacji, jak Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt (PETA), w krajach Unii Europejskiej oraz w USA i Kanadzie wprowadzono restrykcyjne regulacje dotyczące hodowli zwierząt futerkowych. Dobre traktowanie zwierząt futerkowych zaczęło się zresztą opłacać. W im lepszych warunkach są one hodowane i im lepiej odżywiane, tym lepszej jakości będzie futro.
Powrót mody na futra tłumaczy się różnymi pseudosocjologicznymi teoriami. Cynthia Nellis, w Stanach Zjednoczonych uważana za czołowego socjologa mody, twierdzi, że futro stało się wyrazem "drapieżności współczesnych czasów". W jej interpretacji futra Gérarda Lanvina z chińskich ocelotów czynią z kobiety "tygrysicę walczącą o przetrwanie w miejskiej dżungli". Z kolei futra spod znaku sióstr Fendi, wykonane z mongolskich cieląt, mają być dla kobiet "zbroją chroniącą je przed agresją współczesnego świata".
Bielizna z futra
W starożytnym Rzymie i Konstantynopolu noszenie futer było uznawane za przejaw cywilizacyjnej niższości. Na ówczesnych dworach królowały szlachetne tkaniny. Moda na futra pojawiła w połowie wieku XIV i utrzymywała się przez wiek XV. Kronikarz Adam z Bremy wspomniał, iż skóry tumaków i bobrów wprawiały ludzi w zachwyt graniczący z szaleństwem. Futrzane stroje uznano wtedy za oznakę bogactwa i uprzywilejowanej pozycji społecznej. Z najdelikatniejszych skórek, na przykład z gronostajów, szyto nawet bieliznę (podszywaną płótnem). Noszono opończe ze skór bobrowych lub sobolowych, dwustronne futrzane buty wkładane na skarpety z miękkiego futra oraz rękawice ze skórek popielic.
Od wieków średnich po epokę napoleońską klientelę kuśnierzy stanowili głównie mężczyźni. Dopiero na początku XIX wieku futra zostały wyparte przez ciemne proste ubrania. Chcąc się ratować, futrzarze wypuścili na rynek futra dla średnio zamożnej klienteli i rozszerzyli ofertę dla kobiet. I dzięki kobietom futro przetrwało.
Dopiero w ostatnich latach EFBA odnotowała ponowne zainteresowanie futrami przez mężczyzn. W ubiegłym roku stanowili oni prawie jedną trzecią klientów, co jest wzrostem o 300 proc. w stosunku do 1992 r. Do noszenia futer przekonuje mężczyzn m.in. nowojorski designer Kenneth Cole. Odwołuje się on do znanych osobistości, które uwielbiały futra, jak aktorzy John Wayne, Steve McQueen czy muzyk rockowy Jimi Hendrix i pieśniarz Jacques Brel. Jak mawiał Jimi Hendrix, bliższa koszula ciału, ale futro bardziej.
Futro jak zbroja
Z raportu Europejskiej Federacji Kuśnierzy (EFBA) wynika, że sprzedaż skór i futer od 2002 r. wzrosła o 67 proc. Włoski król futer Bottega Veneta zwiększył do trzydziestu liczbę swoich sklepów na świecie. Futra kosztują w nich od trzech do stu tysięcy euro. We Francji w tym roku w handlu futrami odnotowano już zysk w wysokości 350 mln euro, co oznacza, że obroty były dwa razy większe niż pięć lat temu. W Polsce w 2002 r. sprzedano ponad 20 tys. futer, czyli o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym roku sprzedaż ma wzrosnąć o kolejne 20 proc. W naszym kraju również odradza się moda na futra panująca w latach 70. i 80., kiedy sprzedawano ich 130-150 tys. sztuk rocznie, choć najszybciej wzrasta zainteresowanie futrzaną galanterią: mufkami czy czapkami.
Moda na futra naturalne powróciła, bo są one ładniejsze, cieplejsze i bardziej ekologiczne od futer sztucznych (ulegają naturalnemu rozkładowi). Powrót mody na naturalne futra jest także efektem akcji przeciwko ich noszeniu. Wskutek niezliczonych manifestacji takich organizacji, jak Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt (PETA), w krajach Unii Europejskiej oraz w USA i Kanadzie wprowadzono restrykcyjne regulacje dotyczące hodowli zwierząt futerkowych. Dobre traktowanie zwierząt futerkowych zaczęło się zresztą opłacać. W im lepszych warunkach są one hodowane i im lepiej odżywiane, tym lepszej jakości będzie futro.
Powrót mody na futra tłumaczy się różnymi pseudosocjologicznymi teoriami. Cynthia Nellis, w Stanach Zjednoczonych uważana za czołowego socjologa mody, twierdzi, że futro stało się wyrazem "drapieżności współczesnych czasów". W jej interpretacji futra Gérarda Lanvina z chińskich ocelotów czynią z kobiety "tygrysicę walczącą o przetrwanie w miejskiej dżungli". Z kolei futra spod znaku sióstr Fendi, wykonane z mongolskich cieląt, mają być dla kobiet "zbroją chroniącą je przed agresją współczesnego świata".
Bielizna z futra
W starożytnym Rzymie i Konstantynopolu noszenie futer było uznawane za przejaw cywilizacyjnej niższości. Na ówczesnych dworach królowały szlachetne tkaniny. Moda na futra pojawiła w połowie wieku XIV i utrzymywała się przez wiek XV. Kronikarz Adam z Bremy wspomniał, iż skóry tumaków i bobrów wprawiały ludzi w zachwyt graniczący z szaleństwem. Futrzane stroje uznano wtedy za oznakę bogactwa i uprzywilejowanej pozycji społecznej. Z najdelikatniejszych skórek, na przykład z gronostajów, szyto nawet bieliznę (podszywaną płótnem). Noszono opończe ze skór bobrowych lub sobolowych, dwustronne futrzane buty wkładane na skarpety z miękkiego futra oraz rękawice ze skórek popielic.
Od wieków średnich po epokę napoleońską klientelę kuśnierzy stanowili głównie mężczyźni. Dopiero na początku XIX wieku futra zostały wyparte przez ciemne proste ubrania. Chcąc się ratować, futrzarze wypuścili na rynek futra dla średnio zamożnej klienteli i rozszerzyli ofertę dla kobiet. I dzięki kobietom futro przetrwało.
Dopiero w ostatnich latach EFBA odnotowała ponowne zainteresowanie futrami przez mężczyzn. W ubiegłym roku stanowili oni prawie jedną trzecią klientów, co jest wzrostem o 300 proc. w stosunku do 1992 r. Do noszenia futer przekonuje mężczyzn m.in. nowojorski designer Kenneth Cole. Odwołuje się on do znanych osobistości, które uwielbiały futra, jak aktorzy John Wayne, Steve McQueen czy muzyk rockowy Jimi Hendrix i pieśniarz Jacques Brel. Jak mawiał Jimi Hendrix, bliższa koszula ciału, ale futro bardziej.
Futrzaki |
---|
Aż 85 proc. produkcji światowej futer pochodzi od zwierząt hodowlanych (w tym 67 proc. z Europy). Do zrobienia jednego futra trzeba zabić 12-15 rysi, 15-20 lisów lub 60-80 norek. W Polsce hoduje się lisy srebrzyste, platynowe i polarne, norki amerykańskie, szynszyle, nutrie, jenoty, szopy i piżmaki. Do zwierząt łownych należą natomiast lisy pospolite, piżmaki, kuny i tchórze. Genetycy stworzyli niedawno specjalną krzyżówkę królika z lisem (orylaga), niezwykle łatwego w hodowli i dającego najwyższej jakości futro. Do noszenia orylagowych futer zachęca m.in. francuska aktorka Catherine Deneuve... |
Więcej możesz przeczytać w 50/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.