Artur Kawalec, baron paliwowej mafii, finansował fundację Porozumienie bez Barier Czy fundacja Porozumienie bez Barier zamieściła wreszcie listę swoich sponsorów w Internecie? - pytała Monika Olejnik prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Ten odpowiedział: - Oczywiście, że tak. - Jest wszystko? Wszystko wiadomo, tak? - dopytywała Olejnik. Kwaśniewski stwierdził: - Wszystko wiadomo. Prezydent powiedział to na początku marca 2005 r., po tym jak tygodnik "Wprost" ujawnił, że lobbysta Marek Dochnal spotykał się z nim i zasiadał w radzie fundacji jego żony. W rzeczywistości listę darczyńców ujawniono dopiero kilka dni temu. Powody tej gry na zwłokę są teraz zrozumiałe. Ustaliliśmy, że na liście donatorów znajdują się m.in. spółki należące do aresztowanego barona mafii paliwowej Artura Kawalca. Są także firmy, które wygrywały przetargi organizowane przez kancelarię prezydenta.
Od Lepiarza do Kawalca
Artur Kawalec jest jednym z bossów paliwowej mafii - kontrolował jej interesy na południu Polski. W ubiegłym tygodniu został aresztowany. Zarzuty prokuratura postawiła mu już kilka lat temu, ale dzięki wysokiej kaucji - 2,5 mln zł - dotychczas odpowiadał z wolnej stopy. Pieniądze na poręczenie majątkowe pożyczyli Kawalcowi paulini z klasztoru na Jasnej Górze. Ustaliliśmy, że pieniądze na fundację Kwaśniewskiej wpłaciły dwie firmy Kawalca - Arti i L.D.S. 30 lipca 2001 r. Arti wpłaciła 20 tys. zł. Tego samego dnia podobną sumę przekazała spółka L.D.S. Nawet cel darowizny był identyczny: "dla powodzian".
Kawalec to nie jedyny baron paliwowej ośmiornicy, który zabiegał o względy Pałacu Prezydenckiego. Współpracownikiem Kawalca był Bogusław Lepiarz, inny z podejrzanych w sprawie mafii paliwowej.
W październiku 2004 r. napisaliśmy, że Lepiarz w kwietniu 2002 r. podejmował w swoim hotelu w Wiśle prezydenta Kwaśniewskiego. Opublikowaliśmy zdjęcie przedstawiające obydwu panów (kilka tygodni temu zamieściliśmy inną fotografię). Prezydent publicznie zaprzeczył znajomości z Lepiarzem, tłumacząc, że zatrzymał się w jego hotelu tylko po to, by skorzystać z toalety. Mówił, że paliwowego barona spotkał przypadkowo w holu i wtedy zrobiono im zdjęcie. Dziś publikujemy kolejne dwie fotografie, które dowodzą, że o przypadku nie mogło być mowy.
Bliskim znajomym i współpracownikiem Kawalca i Lepiarza był gen. Mieczysław Kluk, były szef śląskiej policji. Prokuratura ustaliła, że Kluk przekazywał paliwowym baronom poufne dokumenty w zamian za łapówki. "Wprost" dowiedział się o kulisach zatrzymania Kluka. W miniony czwartek o 16.30 do jego domu pod Częstochową zapukało dwóch funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego podających się za akwizytorów. Dopiero gdy zostali wpuszczeni do środka, poinformowali generała o nakazie zatrzymania. Wtedy omal nie doszło do strzelaniny. Kluk wyciągnął broń. Nie zdołał jednak oddać strzału, został obezwładniony.
Związki Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich z paliwowymi baronami chcą wyjaśnić posłowie z komisji ds. Orlenu. - Musimy pilnie wezwać na przesłuchanie Jolantę Kwaśniewską. Nowe informacje, które ujawnia "Wprost", tylko potwierdzają, jak istotne mogą to być zeznania - mówi Zbigniew Wassermann (PiS), wiceszef komisji.
Wdzięczność za wdzięczność
Na Arturze Kawalcu nie kończy się lista dziwnych darczyńców fundacji Porozumienie bez Barier. Ustaliliśmy, że finansowały ją także firmy, które wygrywały przetargi organizowane przez Kancelarię Prezydenta. Na liście sponsorów pojawia się na przykład spółka PHZ Elmar, która w 2001 r. wpłaciła na konto fundacji 14 tys. zł. Kilka miesięcy temu "Super Express" ujawnił, że właściciel firmy Marian Glita zaopatruje Kancelarię Prezydenta w alkohol. Oficjalnie robiła to spółka Madropol, która była częścią Elmaru. Podobnie było w wypadku koncernu chemicznego Pollena, który w 1999 r. przekazał fundacji darowiznę w wysokości ponad 8 tys. zł. W marcu 2003 r. ta właśnie firma wygrała przetarg organizowany przez kancelarię (o wartości prawie 400 tys. zł).
Zemsta?
Wśród darczyńców fundacji prezydentowej znalazły się spółki należące do biznesmenów robiących interesy na styku polityki i gospodarki. Jedną z nich jest Optimum Distribution, należąca do grupy kapitałowej rodziny Bruecknerów, którzy większość firm zarejestrowali w rajach podatkowych oraz w Holandii i Irlandii. Ta spółka od kilku lat wspiera fundację kwotą ponad 100 tys. zł rocznie. Firma kontrolowana przez Brucknerów kupiła od skarbu państwa m.in. Domy Towarowe Centrum. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, udziały w DTC sprzedano znacznie poniżej ich wartości.
O Bruecknerach zrobiło się głośno przy okazji afery Rywina. Okazało się, że w zarządzie Optimum Distribution zasiadał Marcin Rywin, syn Lwa Rywina (skazanego na 2,5 roku więzienia za próbę przekupstwa).
W ubiegłym tygodniu "Rzeczpospolita" ujawniła, że fundację Kwaśniewskiej wspomagał polonijny biznesmen Edward Mazur, podejrzewany o zlecenie zabójstwa generała Marka Papały. Mazur miał sponsorować fundację za pośrednictwem polonijnej organizacji, w której radzie zasiadał. Aleksander Kwaśniewski ogłosił, że publikacja dziennika to prywatna zemsta. Jak prezydent i jego żona wytłumaczą kolejne kompromitujące wpłaty na rzecz fundacji Porozumienie bez Barier?
Artur Kawalec jest jednym z bossów paliwowej mafii - kontrolował jej interesy na południu Polski. W ubiegłym tygodniu został aresztowany. Zarzuty prokuratura postawiła mu już kilka lat temu, ale dzięki wysokiej kaucji - 2,5 mln zł - dotychczas odpowiadał z wolnej stopy. Pieniądze na poręczenie majątkowe pożyczyli Kawalcowi paulini z klasztoru na Jasnej Górze. Ustaliliśmy, że pieniądze na fundację Kwaśniewskiej wpłaciły dwie firmy Kawalca - Arti i L.D.S. 30 lipca 2001 r. Arti wpłaciła 20 tys. zł. Tego samego dnia podobną sumę przekazała spółka L.D.S. Nawet cel darowizny był identyczny: "dla powodzian".
Kawalec to nie jedyny baron paliwowej ośmiornicy, który zabiegał o względy Pałacu Prezydenckiego. Współpracownikiem Kawalca był Bogusław Lepiarz, inny z podejrzanych w sprawie mafii paliwowej.
W październiku 2004 r. napisaliśmy, że Lepiarz w kwietniu 2002 r. podejmował w swoim hotelu w Wiśle prezydenta Kwaśniewskiego. Opublikowaliśmy zdjęcie przedstawiające obydwu panów (kilka tygodni temu zamieściliśmy inną fotografię). Prezydent publicznie zaprzeczył znajomości z Lepiarzem, tłumacząc, że zatrzymał się w jego hotelu tylko po to, by skorzystać z toalety. Mówił, że paliwowego barona spotkał przypadkowo w holu i wtedy zrobiono im zdjęcie. Dziś publikujemy kolejne dwie fotografie, które dowodzą, że o przypadku nie mogło być mowy.
Bliskim znajomym i współpracownikiem Kawalca i Lepiarza był gen. Mieczysław Kluk, były szef śląskiej policji. Prokuratura ustaliła, że Kluk przekazywał paliwowym baronom poufne dokumenty w zamian za łapówki. "Wprost" dowiedział się o kulisach zatrzymania Kluka. W miniony czwartek o 16.30 do jego domu pod Częstochową zapukało dwóch funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego podających się za akwizytorów. Dopiero gdy zostali wpuszczeni do środka, poinformowali generała o nakazie zatrzymania. Wtedy omal nie doszło do strzelaniny. Kluk wyciągnął broń. Nie zdołał jednak oddać strzału, został obezwładniony.
Związki Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich z paliwowymi baronami chcą wyjaśnić posłowie z komisji ds. Orlenu. - Musimy pilnie wezwać na przesłuchanie Jolantę Kwaśniewską. Nowe informacje, które ujawnia "Wprost", tylko potwierdzają, jak istotne mogą to być zeznania - mówi Zbigniew Wassermann (PiS), wiceszef komisji.
Wdzięczność za wdzięczność
Na Arturze Kawalcu nie kończy się lista dziwnych darczyńców fundacji Porozumienie bez Barier. Ustaliliśmy, że finansowały ją także firmy, które wygrywały przetargi organizowane przez Kancelarię Prezydenta. Na liście sponsorów pojawia się na przykład spółka PHZ Elmar, która w 2001 r. wpłaciła na konto fundacji 14 tys. zł. Kilka miesięcy temu "Super Express" ujawnił, że właściciel firmy Marian Glita zaopatruje Kancelarię Prezydenta w alkohol. Oficjalnie robiła to spółka Madropol, która była częścią Elmaru. Podobnie było w wypadku koncernu chemicznego Pollena, który w 1999 r. przekazał fundacji darowiznę w wysokości ponad 8 tys. zł. W marcu 2003 r. ta właśnie firma wygrała przetarg organizowany przez kancelarię (o wartości prawie 400 tys. zł).
Zemsta?
Wśród darczyńców fundacji prezydentowej znalazły się spółki należące do biznesmenów robiących interesy na styku polityki i gospodarki. Jedną z nich jest Optimum Distribution, należąca do grupy kapitałowej rodziny Bruecknerów, którzy większość firm zarejestrowali w rajach podatkowych oraz w Holandii i Irlandii. Ta spółka od kilku lat wspiera fundację kwotą ponad 100 tys. zł rocznie. Firma kontrolowana przez Brucknerów kupiła od skarbu państwa m.in. Domy Towarowe Centrum. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, udziały w DTC sprzedano znacznie poniżej ich wartości.
O Bruecknerach zrobiło się głośno przy okazji afery Rywina. Okazało się, że w zarządzie Optimum Distribution zasiadał Marcin Rywin, syn Lwa Rywina (skazanego na 2,5 roku więzienia za próbę przekupstwa).
W ubiegłym tygodniu "Rzeczpospolita" ujawniła, że fundację Kwaśniewskiej wspomagał polonijny biznesmen Edward Mazur, podejrzewany o zlecenie zabójstwa generała Marka Papały. Mazur miał sponsorować fundację za pośrednictwem polonijnej organizacji, w której radzie zasiadał. Aleksander Kwaśniewski ogłosił, że publikacja dziennika to prywatna zemsta. Jak prezydent i jego żona wytłumaczą kolejne kompromitujące wpłaty na rzecz fundacji Porozumienie bez Barier?
Więcej możesz przeczytać w 20/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.