Każdy chory uskarżający się na silny ból może przestać cierpieć Wszystko, co ludzkość dotychczas wymyśliła, wzięło się z dążenia do zaspokojenia najgłębszych potrzeb i uśmierzenia bólu - twierdził Albert Einstein. Mimo to ból jest nadal zjawiskiem powszechnym. Z badań Pentora wynika, że ponad połowa Polaków regularnie uskarża się na bóle pleców, żołądka, stawów czy głowy. W USA przewlekły ból dręczy co szóstą osobę, a koszty związane z jego leczeniem i niezdolnością do pracy szacuje się na 100 mld dolarów rocznie!
Opium dla chorych
Ból ciągle traktuje się głównie jako objaw choroby, a nie chorobę jako taką, wymagającą specjalistycznego leczenia. Połowa pacjentów, którzy jednak są poddawani terapii przeciwbólowej, uznaje ją za nieskuteczną. Polscy lekarze często nie oferują nawet prostych i tanich metod uśmierzania dolegliwości. Rodzące kobiety mogą skorzystać jedynie ze znieczulenia zewnątrzoponowego, które jest kosztowne i może wywołać przewlekły ból pleców. Takie metody jak oddychanie mieszanką powietrza i podtlenku azotu (gazu rozweselającego), powszechnie stosowane w Wielkiej Brytanii, czy przezskórna elektryczna stymulacja nerwów (TENS) są w zasadzie u nas nieznane.
Jeszcze gorzej wygląda leczenie bólu u małych dzieci. W środowisku medycznym do dziś pokutuje mit, jakoby noworodki nie odczuwały lub nie pamiętały bolesnych doznań. Badania wykazują jednak, że dziecko czuje ból już w czasie życia płodowego, a liczne nieprzyjemne zabiegi wykonywane w szpitalu zostawiają trwałe ślady w psychice. Niewielu anestezjologów potrafi stosować tzw. płytką sedację, podczas której dzieci są przytomne, ale słabiej odczuwają ból i nie pamiętają na przykład nastawiania złamanych kości czy wyrywania zębów. Kremy znieczulające skórę są dostępne jedynie na receptę, dlatego rzadko stosuje się je u dzieci.
Opioidy (leki narkotyczne takie jak opium) sprzedawane od ponad 3 tys. lat, są dziś niechętnie stosowane przez lekarzy, którzy obawiają się, że uzależnią się od nich nawet pacjenci w krańcowym stadium choroby nowotworowej. Tymczasem morfina praktycznie nie powoduje żadnych skutków ubocznych - poza zaparciami. Można ją bezpiecznie stosować u starszych osób, u których nie dochodzi do konieczności zwiększania dawki leczniczej. Ryzyko uzależnienia jest małe, zwłaszcza jeśli lek jest podawany doustnie albo w formie plastrów.
Płeć bólu
Gdy 1846 r. John Collins Warren przeprowadził pierwszą operację ze znieczuleniem ogólnym, w której wykorzystał eter etylowy (tzw. narkozę wziewną), chirurdzy triumfalnie obwieścili, że zwyciężyli ból. Lekarzom wydawało się wówczas, że wystarczy wyłączyć odpowiednie szlaki bólowe w układzie nerwowym, by chory przestał odczuwać wszelkie dolegliwości. Naukowcy wciąż szukają nowych środków przeciwbólowych, ale nikt już nie ma nadziei na pojawienie się cudownej pigułki. Odczuwanie bólu - jak wykazały najnowsze badania - jest skomplikowanym procesem, w którym istotną rolę odgrywają nie tylko hormony i przekaźniki bólu, takie jak odkryty 30 lat temu peptyd nazywany substancją P, ale też emocje oraz nastawienie psychiczne, a nawet wykształcenie, wierzenia, kultura i wpływ środowiska. Ból może powstać w tkankach i narządach, ale również w nerwach, rdzeniu kręgowym, jądrach podkorowych i korze mózgu. Dlatego zwalczanie bólu często wymaga stosowania kilku farmaceutyków jednocześnie.
Dzisiejsza medycyna dysponuje bogatym arsenałem środków przeciwbólowych - te powszechnie dostępne przynoszą ulgę aż 98 proc. cierpiących. Trzeba jednak umiejętnie je stosować. - Zarówno lekarze, jak i chorzy najczęściej nie wiedzą, że ból to schorzenie wyjątkowo złożone i wymagające równie złożonego leczenia. W wielu przypadkach same leki to za mało, by odnieść sukces - mówi dr Maciej Hilgier z Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. Emocje są czasami ważniejsze od fizycznych zmian chorobowych, a silny ból może całkowicie ustąpić po zastosowaniu środków uspokajających lub psychoterapii. Specjaliści muszą zatem dobrać terapię do indywidualnych potrzeb pacjenta, łącząc leki, ćwiczenia, fizyko- i psychoterapię, a nawet metody uznawane za domenę medycyny alternatywnej.
Wybór odpowiedniego leku przeciwbólowego może zależeć nawet od płci. Z badań Johna Levina z University of California w San Francisco, wynika, że mężczyźni słabiej reagują na opioidy. Z kolei kobiety są mniej wrażliwe na ibuprofen, jeden z najczęściej stosowanych środków przeciwbólowych.
Terapia Armstronga
Akupunktura - choć działa na zasadzie placebo - u wielu pacjentów może łagodzić bóle migrenowe. Doskonałe efekty daje odwracanie uwagi od nieprzyjemnych doznań, na przykład za pomocą spokojnej muzyki, a w wypadku dzieci - nawet gier komputerowych! Medytacja, joga i ćwiczenia oddechowe często znoszą ból stawów skuteczniej od słynnych superaspiryn, wycofywanych z rynku z powodu groźnych skutków ubocznych. Skanowanie mózgu za pomocą rezonansu magnetycznego wykazało, że osoby stosujące przeciwbólową autohipnozę mają aktywniejszą korę zakrętu obręczy, odpowiedzialną za tłumienie nieprzyjemnych doznań. Takie leczenie nie daje skutków ubocznych. W USA wyliczono, że wskutek nadużywania aspiryny i ibuprofenu co roku trafia do szpitali 103 tys. osób, a umiera ponad 16 tys. - więcej niż na AIDS. Nowe "naturalne" leki na bazie marihuany mogą powodować zaburzenia psychiczne podobne do schizofrenii.
"Ból jest tymczasowy. Może trwać minutę, godzinę, dzień czy rok, ale w końcu ustąpi i coś innego zajmie jego miejsce. Jednak jeśli się poddam, będzie trwać wiecznie" - tak swoją walkę z bólem wspomina Lance Armstrong. Udało się mu pokonać bardzo bolesnego zaawansowanego raka jądra i wrócić do kolarstwa - jako jedyny zawodnik w historii wygrał Tour de France sześć razy z rzędu. Teraz przekonuje innych, że z każdym bólem można wygrać przede wszystkim siłą woli i determinacji.
Ból ciągle traktuje się głównie jako objaw choroby, a nie chorobę jako taką, wymagającą specjalistycznego leczenia. Połowa pacjentów, którzy jednak są poddawani terapii przeciwbólowej, uznaje ją za nieskuteczną. Polscy lekarze często nie oferują nawet prostych i tanich metod uśmierzania dolegliwości. Rodzące kobiety mogą skorzystać jedynie ze znieczulenia zewnątrzoponowego, które jest kosztowne i może wywołać przewlekły ból pleców. Takie metody jak oddychanie mieszanką powietrza i podtlenku azotu (gazu rozweselającego), powszechnie stosowane w Wielkiej Brytanii, czy przezskórna elektryczna stymulacja nerwów (TENS) są w zasadzie u nas nieznane.
Jeszcze gorzej wygląda leczenie bólu u małych dzieci. W środowisku medycznym do dziś pokutuje mit, jakoby noworodki nie odczuwały lub nie pamiętały bolesnych doznań. Badania wykazują jednak, że dziecko czuje ból już w czasie życia płodowego, a liczne nieprzyjemne zabiegi wykonywane w szpitalu zostawiają trwałe ślady w psychice. Niewielu anestezjologów potrafi stosować tzw. płytką sedację, podczas której dzieci są przytomne, ale słabiej odczuwają ból i nie pamiętają na przykład nastawiania złamanych kości czy wyrywania zębów. Kremy znieczulające skórę są dostępne jedynie na receptę, dlatego rzadko stosuje się je u dzieci.
Opioidy (leki narkotyczne takie jak opium) sprzedawane od ponad 3 tys. lat, są dziś niechętnie stosowane przez lekarzy, którzy obawiają się, że uzależnią się od nich nawet pacjenci w krańcowym stadium choroby nowotworowej. Tymczasem morfina praktycznie nie powoduje żadnych skutków ubocznych - poza zaparciami. Można ją bezpiecznie stosować u starszych osób, u których nie dochodzi do konieczności zwiększania dawki leczniczej. Ryzyko uzależnienia jest małe, zwłaszcza jeśli lek jest podawany doustnie albo w formie plastrów.
Płeć bólu
Gdy 1846 r. John Collins Warren przeprowadził pierwszą operację ze znieczuleniem ogólnym, w której wykorzystał eter etylowy (tzw. narkozę wziewną), chirurdzy triumfalnie obwieścili, że zwyciężyli ból. Lekarzom wydawało się wówczas, że wystarczy wyłączyć odpowiednie szlaki bólowe w układzie nerwowym, by chory przestał odczuwać wszelkie dolegliwości. Naukowcy wciąż szukają nowych środków przeciwbólowych, ale nikt już nie ma nadziei na pojawienie się cudownej pigułki. Odczuwanie bólu - jak wykazały najnowsze badania - jest skomplikowanym procesem, w którym istotną rolę odgrywają nie tylko hormony i przekaźniki bólu, takie jak odkryty 30 lat temu peptyd nazywany substancją P, ale też emocje oraz nastawienie psychiczne, a nawet wykształcenie, wierzenia, kultura i wpływ środowiska. Ból może powstać w tkankach i narządach, ale również w nerwach, rdzeniu kręgowym, jądrach podkorowych i korze mózgu. Dlatego zwalczanie bólu często wymaga stosowania kilku farmaceutyków jednocześnie.
Dzisiejsza medycyna dysponuje bogatym arsenałem środków przeciwbólowych - te powszechnie dostępne przynoszą ulgę aż 98 proc. cierpiących. Trzeba jednak umiejętnie je stosować. - Zarówno lekarze, jak i chorzy najczęściej nie wiedzą, że ból to schorzenie wyjątkowo złożone i wymagające równie złożonego leczenia. W wielu przypadkach same leki to za mało, by odnieść sukces - mówi dr Maciej Hilgier z Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. Emocje są czasami ważniejsze od fizycznych zmian chorobowych, a silny ból może całkowicie ustąpić po zastosowaniu środków uspokajających lub psychoterapii. Specjaliści muszą zatem dobrać terapię do indywidualnych potrzeb pacjenta, łącząc leki, ćwiczenia, fizyko- i psychoterapię, a nawet metody uznawane za domenę medycyny alternatywnej.
Wybór odpowiedniego leku przeciwbólowego może zależeć nawet od płci. Z badań Johna Levina z University of California w San Francisco, wynika, że mężczyźni słabiej reagują na opioidy. Z kolei kobiety są mniej wrażliwe na ibuprofen, jeden z najczęściej stosowanych środków przeciwbólowych.
Terapia Armstronga
Akupunktura - choć działa na zasadzie placebo - u wielu pacjentów może łagodzić bóle migrenowe. Doskonałe efekty daje odwracanie uwagi od nieprzyjemnych doznań, na przykład za pomocą spokojnej muzyki, a w wypadku dzieci - nawet gier komputerowych! Medytacja, joga i ćwiczenia oddechowe często znoszą ból stawów skuteczniej od słynnych superaspiryn, wycofywanych z rynku z powodu groźnych skutków ubocznych. Skanowanie mózgu za pomocą rezonansu magnetycznego wykazało, że osoby stosujące przeciwbólową autohipnozę mają aktywniejszą korę zakrętu obręczy, odpowiedzialną za tłumienie nieprzyjemnych doznań. Takie leczenie nie daje skutków ubocznych. W USA wyliczono, że wskutek nadużywania aspiryny i ibuprofenu co roku trafia do szpitali 103 tys. osób, a umiera ponad 16 tys. - więcej niż na AIDS. Nowe "naturalne" leki na bazie marihuany mogą powodować zaburzenia psychiczne podobne do schizofrenii.
"Ból jest tymczasowy. Może trwać minutę, godzinę, dzień czy rok, ale w końcu ustąpi i coś innego zajmie jego miejsce. Jednak jeśli się poddam, będzie trwać wiecznie" - tak swoją walkę z bólem wspomina Lance Armstrong. Udało się mu pokonać bardzo bolesnego zaawansowanego raka jądra i wrócić do kolarstwa - jako jedyny zawodnik w historii wygrał Tour de France sześć razy z rzędu. Teraz przekonuje innych, że z każdym bólem można wygrać przede wszystkim siłą woli i determinacji.
Pogromcy bólu |
---|
Polskie Towarzystwo Badania Bólu przyznaje certyfikaty najlepszym poradniom przeciwbólowym (dotychczas wyróżnienia otrzymało osiem placówek). Listę kilkudziesięciu poradni przeciwbólowych z całej Polski można znaleźć na stronie internetowej towarzystwa (www.ptbb.pl). Do placówek publicznych potrzebne jest skierowanie - wyjątek stanowią chorzy na nowotwory. |
|
---|
Cykl programów "Ból - nie musi boleć" od 17 maja jest emitowany w ramach magazynu medycznego Polsatu "Twój lekarz". Prowadzi go Anna Seniuk, w programie występują najwybitniejsi polscy specjaliści zajmujący się uśmierzaniem bólu, onkologią i chorymi w hospicjach. Magazyn "Twój lekarz" ukazuje się w Polsacie w każdy wtorek o 13 i sobotę o 7. Powtórki można oglądać w Polsacie 2 oraz nowym kanale temetycznym Polsatu - Polsat Zdrowie i Uroda. |
Więcej możesz przeczytać w 20/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.