Jedzenie mięsa skraca życie o 17 lat! Tłoczona na zimno oliwa z oliwek, nazywana przez Homera złotym płynem, była uważana w starożytnej Grecji za lekarstwo. Południowoamerykańscy Majowie już w 600 r. p.n.e. przypisywali właściwości magiczne naparowi z kakao (o nazwie xococalt). W Europie czekoladę uważano za zdrową dla serca, wątroby i przewodu pokarmowego. Japończycy bardzo cenią soję, która zawiera fitohormony chroniące przed rakiem piersi i prostaty oraz tzw. glukozyloceramid zapobiegający rakowi jelita grubego. Soja kryje w sobie nie zidentyfikowane do tej pory składniki działające przeciwzapalnie oraz obniżające poziom LDL, czyli złego cholesterolu. Odpowiednio dobrana dieta nie tylko zapewnia lepsze zdrowie, ale nawet wydłuża życie - wykazała analiza 750 badań dotyczących zdrowego odżywiania się, przeprowadzona przez dr. Oscara Franco z Erasmus Medisch Centrum w Rotterdamie.
Jego zdaniem, zdrowe jedzenie chroni przed chorobami równie skutecznie jak leki. Oliwa z oliwek zawiera kwas oleinowy działający podobnie jak lek na raka piersi o nazwie Herceptyna. Gorące kakao bije na głowę czerwone wino pod względem zawartości przeciwutleniaczy chroniących przed rakiem i miażdżycą, a zawarta w czekoladzie teobromina łagodzi kaszel lepiej niż kodeina (lek będący pochodną morfiny). Tłuste ryby, podobnie jak aspiryna, łagodzą stany zapalne, szczególnie występujące w tętnicach wieńcowych, grożące zawałem serca.
Pasztet francuski
Gorzka czekolada, oliwa z oliwek, soja i tłuste ryby są głównymi składnikami tzw. multidiety obniżającej ryzyko choroby wieńcowej o 76 proc. i wydłużającej życie mężczyzn o ponad sześć lat, a kobiet - o pięć lat. Dr Franco przyznaje, że inspiracją dla niego była multipigułka, czyli zestaw sześciu leków obniżających ryzyko zachorowania na serce i nowotwory, który wkrótce ma trafić do aptek. Składniki pigułki mogą być jednak niebezpieczne - aspiryna zwiększa ryzyko choroby wrzodowej i krwawienia, statyny obniżające poziom cholesterolu mogą uszkadzać mięśnie, a leki przeciw nadciśnieniu w większych ilościach prowadzą do zaburzeń pracy serca. Multidietę trudno przedawkować, bo zawarte w niej składniki szybko dają poczucie sytości. Dietetycy nie namawiają już do niewolniczego trzymania się jednego wzorca żywienia, lecz jedynie do uwzględnienia w jadłospisie najważniejszych grup pokarmów. Przykładem może być tzw. francuski paradoks - Francuzi jedzą tłuste pasztety, sery i czerwone mięso, a mimo to rzadko chorują na serce. - Dzieje się tak, ponieważ tym mniej zdrowym produktom zawsze towarzyszą zdrowe, takie jak sałata, bakłażany czy pomidory, i często to właśnie one stanowią większą część posiłku - tłumaczy prof. Marek Naruszewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą. Każdy z narodów zamieszkujących wybrzeże Morza Śródziemnego wypracował własny typ diety, ale w każdej z nich najważniejsze są owoce, warzywa, produkty pełnoziarniste, ryby, nabiał, orzechy i wino. Żaden z tych produktów z osobna nie wywiera wielkiego wpływu na zdrowie. Dopiero ich połączenie daje znaczące wydłużenie życia i chroni przed chorobami. Dużą rolę odgrywają interakcje między składnikami tych produktów. Dlatego multidietę należy wzbogacić o inne produkty.
Badania przeprowadzone na University of Toronto wykazały, że odpowiednio dobrany jadłospis jest równie skuteczny jak leki z grupy statyn. U pacjentów zażywających lowastatynę poziom cholesterolu LDL spadł o 30,9 proc., a u tych, których jedynym "lekarstwem" była dieta wegetariańska - o 29 proc. Podstawą przeciwcholesterolowego menu są produkty sojowe, migdały, płatki owsiane, kasza jęczmienna, bakłażany, a także margaryna wzbogacana o sterole roślinne. Ta ostatnia, dostępna także w Polsce pod nazwami Benecol i Flora Pro.active, hamuje wchłanianie cholesterolu z przewodu pokarmowego i obniża LDL nawet o 20 proc.
Wino zawiera nie tylko polifenole chroniące tętnice przed miażdżycą, ale także działające podobnie do steroli roślinnych saponiny. Te związki chemiczne znajdują się w skórce winogron, dlatego największa ich ilość występuje w czerwonym winie. Z kolei zawarty w rybim tłuszczu kwas dokozaheksaenowy - poza korzystnym oddziaływaniem na serce - jest też bardzo ważny dla funkcjonowania układu nerwowego. U dzieci jest niezbędny do prawidłowego rozwoju mózgu, u kobiet zapobiega depresji poporodowej, a u osób starszych - chorobie Alzheimera. Ryby są podstawowym składnikiem diety m.in. supermodelki Cindy Crawford, która uwielbia japońskie sushi.
Orzechy długo uważane były za zbyt kaloryczne, aby mogły stanowić składnik zdrowej diety, choć zalecano je od dawna jako korzystne dla działania mózgu. "Uczestnicy naszego eksperymentu codziennie jedli porcję orzeszków ziemnych o wartości energetycznej 500 kcal jako dodatek do normalnej diety, a mimo to nie przybrali na wadze!"
- mówi prof. Richard Mattes z Purdue University. W dodatku zmniejszył się u nich
o 24 proc. poziom trójglicerydów związanych z miażdżycą. U osób jedzących garść migdałów dwa razy w tygodniu ryzyko rozwinięcia się choroby wieńcowej obniża się nawet o 30 proc. Orzechy są źródłem cennego białka, witaminy E, magnezu i potasu, a zawarte w nich nienasycone kwasy tłuszczowe są zdrowsze niż tłuszcze zwierzęce.
Eliksir jedzenia
U osób po sześćdziesiątce dieta śródziemnomorska co najmniej o rok przedłuża życie, ale im wcześniej i dłużej jest stosowana, tym lepsze daje efekty. Dieta jest też kluczem do długowieczności mieszkańców japońskiej wyspy Okinawa, słynącej z wyjątkowo dużej liczby stulatków (średni wiek tamtejszej ludności przekracza 81 lat).
Badający to zjawisko prof. Makoto Suzuki napisał w książce "The Okinawa Way", że tamtejsi stulatkowie jedzą głównie warzywa, ryby i sojowy ser tofu. Ci mieszkańcy Okinawy, którzy wyemigrowali do Brazylii i zaczęli stosować obfitującą w czerwone mięso dietę, żyją o 17 lat krócej niż ich krewni na wyspie. Nawet zdrowymi produktami nie należy się jednak przejadać. Badania na zwierzętach - od robaków po małpy człekokształtne - wykazały, że zmniejszenie ilości spożywanych kalorii o 30-40 proc. wydłuża życie nawet o połowę. Najstarszą i najprostszą receptą na długowieczność jest więc dieta "jedz połowę".
Pasztet francuski
Gorzka czekolada, oliwa z oliwek, soja i tłuste ryby są głównymi składnikami tzw. multidiety obniżającej ryzyko choroby wieńcowej o 76 proc. i wydłużającej życie mężczyzn o ponad sześć lat, a kobiet - o pięć lat. Dr Franco przyznaje, że inspiracją dla niego była multipigułka, czyli zestaw sześciu leków obniżających ryzyko zachorowania na serce i nowotwory, który wkrótce ma trafić do aptek. Składniki pigułki mogą być jednak niebezpieczne - aspiryna zwiększa ryzyko choroby wrzodowej i krwawienia, statyny obniżające poziom cholesterolu mogą uszkadzać mięśnie, a leki przeciw nadciśnieniu w większych ilościach prowadzą do zaburzeń pracy serca. Multidietę trudno przedawkować, bo zawarte w niej składniki szybko dają poczucie sytości. Dietetycy nie namawiają już do niewolniczego trzymania się jednego wzorca żywienia, lecz jedynie do uwzględnienia w jadłospisie najważniejszych grup pokarmów. Przykładem może być tzw. francuski paradoks - Francuzi jedzą tłuste pasztety, sery i czerwone mięso, a mimo to rzadko chorują na serce. - Dzieje się tak, ponieważ tym mniej zdrowym produktom zawsze towarzyszą zdrowe, takie jak sałata, bakłażany czy pomidory, i często to właśnie one stanowią większą część posiłku - tłumaczy prof. Marek Naruszewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą. Każdy z narodów zamieszkujących wybrzeże Morza Śródziemnego wypracował własny typ diety, ale w każdej z nich najważniejsze są owoce, warzywa, produkty pełnoziarniste, ryby, nabiał, orzechy i wino. Żaden z tych produktów z osobna nie wywiera wielkiego wpływu na zdrowie. Dopiero ich połączenie daje znaczące wydłużenie życia i chroni przed chorobami. Dużą rolę odgrywają interakcje między składnikami tych produktów. Dlatego multidietę należy wzbogacić o inne produkty.
Badania przeprowadzone na University of Toronto wykazały, że odpowiednio dobrany jadłospis jest równie skuteczny jak leki z grupy statyn. U pacjentów zażywających lowastatynę poziom cholesterolu LDL spadł o 30,9 proc., a u tych, których jedynym "lekarstwem" była dieta wegetariańska - o 29 proc. Podstawą przeciwcholesterolowego menu są produkty sojowe, migdały, płatki owsiane, kasza jęczmienna, bakłażany, a także margaryna wzbogacana o sterole roślinne. Ta ostatnia, dostępna także w Polsce pod nazwami Benecol i Flora Pro.active, hamuje wchłanianie cholesterolu z przewodu pokarmowego i obniża LDL nawet o 20 proc.
Wino zawiera nie tylko polifenole chroniące tętnice przed miażdżycą, ale także działające podobnie do steroli roślinnych saponiny. Te związki chemiczne znajdują się w skórce winogron, dlatego największa ich ilość występuje w czerwonym winie. Z kolei zawarty w rybim tłuszczu kwas dokozaheksaenowy - poza korzystnym oddziaływaniem na serce - jest też bardzo ważny dla funkcjonowania układu nerwowego. U dzieci jest niezbędny do prawidłowego rozwoju mózgu, u kobiet zapobiega depresji poporodowej, a u osób starszych - chorobie Alzheimera. Ryby są podstawowym składnikiem diety m.in. supermodelki Cindy Crawford, która uwielbia japońskie sushi.
Orzechy długo uważane były za zbyt kaloryczne, aby mogły stanowić składnik zdrowej diety, choć zalecano je od dawna jako korzystne dla działania mózgu. "Uczestnicy naszego eksperymentu codziennie jedli porcję orzeszków ziemnych o wartości energetycznej 500 kcal jako dodatek do normalnej diety, a mimo to nie przybrali na wadze!"
- mówi prof. Richard Mattes z Purdue University. W dodatku zmniejszył się u nich
o 24 proc. poziom trójglicerydów związanych z miażdżycą. U osób jedzących garść migdałów dwa razy w tygodniu ryzyko rozwinięcia się choroby wieńcowej obniża się nawet o 30 proc. Orzechy są źródłem cennego białka, witaminy E, magnezu i potasu, a zawarte w nich nienasycone kwasy tłuszczowe są zdrowsze niż tłuszcze zwierzęce.
Eliksir jedzenia
U osób po sześćdziesiątce dieta śródziemnomorska co najmniej o rok przedłuża życie, ale im wcześniej i dłużej jest stosowana, tym lepsze daje efekty. Dieta jest też kluczem do długowieczności mieszkańców japońskiej wyspy Okinawa, słynącej z wyjątkowo dużej liczby stulatków (średni wiek tamtejszej ludności przekracza 81 lat).
Badający to zjawisko prof. Makoto Suzuki napisał w książce "The Okinawa Way", że tamtejsi stulatkowie jedzą głównie warzywa, ryby i sojowy ser tofu. Ci mieszkańcy Okinawy, którzy wyemigrowali do Brazylii i zaczęli stosować obfitującą w czerwone mięso dietę, żyją o 17 lat krócej niż ich krewni na wyspie. Nawet zdrowymi produktami nie należy się jednak przejadać. Badania na zwierzętach - od robaków po małpy człekokształtne - wykazały, że zmniejszenie ilości spożywanych kalorii o 30-40 proc. wydłuża życie nawet o połowę. Najstarszą i najprostszą receptą na długowieczność jest więc dieta "jedz połowę".
Więcej możesz przeczytać w 20/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.