- DWIE WIADOMOŚCI DLA LECHA KACZYŃSKIEGO. Zacznijmy od dobrej: zgodnie z naszymi przewidywaniami sprzed miesięcy prezydent Warszawy będzie musiał stanąć przed komisją śledczą do spraw PZU. Gdzie tu wiadomość dobra? Ano głównym atakującym będzie Marek Pol!
I WIADOMOŚĆ GORSZA. Otóż na dziś kandydat PiS w cuglach wygrywa wybory prezydenckie.
- ALE JUŻ ZUPEŁNIE NAJGORSZE jest to, że taki Kaczyński ma 27 razy większe poparcie niż lider PeDe Władysław Frasyniuk (1 proc.)! Przewodniczący wirtualnej partii demokraci.pl nie jest jeszcze oficjalnym kandydatem swej kanapy na prezydenta. Trwają poszukiwania kandydata lepszego, bo jak powiedział "Rzeczpospolitej" anonimowy pedek, "wystawienie Frasyniuka to akt rozpaczy". Sami nie bylibyśmy tak brutalnie szczerzy.
- POZYCJĘ PIS UGRUNTOWALI RUSCY. Otóż rosyjskie MSZ straszliwie się rozgniewało na spoty reklamowe partii Kaczyńskich i wszczęło raban. Takie PO czy LPR z zazdrości tylko paznokcie ogryzają. Kaczyńscy za tę reklamę powinni Ruskim chociaż kwiaty podesłać. Proponujemy goździki z asparagusem. I koktajl Mołotowa na popitkę.
- SAMOOBRONA NAWRÓCIŁA SIĘ PO ŚMIERCI PAPIEŻA i jej posłowie postanowili już więcej
nie brać lewych kredytów, nie fałszować podpisów, nie składać fałszywych zeznań, nie wysypywać zboża, nie obrażać ludzi etc. No dobrze, tylko co w tej sytuacji będzie robiła Samoobrona? Leżała plackiem w solarium?
- CO BĘDZIE ROBIŁA, to nie nasz interes, ale Samoobrona, po mocnym postanowieniu poprawy, poszła za ciosem i żąda amnestii. Nie tylko dla swoich posłów, także dla całej reszty drobnych opryszków, którym nie groził szafot, ale nieduża odsiadka. Ktoś wyliczył, że to niezły elektorat - kilkaset tysięcy głosów. Może by tak każdego amnestionowanego do Samoobrony wcielać? Fajnie by taki Sejm wyglądał: trzeba by się za portfele trzymać i chyłkiem przemykać, żeby gęby nie obili.
- A ZBIGNIEW WRZODAK JUŻ SIĘ CZUJE ZAGROŻONY. Nie przez przyszły klub Samoobrony, ale przez PiS, a konkretnie przez Jarosława Kaczyńskiego. Ten miał po jakimś sejmowym ataku Wrzodaka rzucić do niego: "Ty ruski agencie, załatwimy cię!". I Wrzodak się wystraszył. Cóż, gdyby był błyskotliwy, odpowiedziałby Kaczyńskiemu: "Spieprzaj, dziadu!".
- JÓZEF SKOWYRA, POSEŁ LPR, JEST OSKARŻONY o to, że sfałszował listy poparcia przed wyborami do Sejmu. Poseł kandydował z Piły i to go całkowicie tłumaczy, bo w tym pięknym grodzie słynącym z krzaków w centrum miasta (i szkoły milicyjnej) wszyscy (patrz Renata Beger) fałszowali listy na potęgę. Widać tubylcy nie chcieli się podpisywać. Albo i nie umieli.
- CZEPIALSKA PILSKA PROKURATURA NIE PRZYJĘŁA jednak tej argumentacji i sprawa Skowyry trafiła do sądu, ale nie może się rozpocząć, bo najpierw trzykrotnie nie stawił się obrońca, znany z komisji rywinowej poseł Bohdan Kopczyński (dawniej LPR, teraz niezrzeszony). A jak się stawił, to nawrzeszczał na sędziego i zażądał wykluczenia go z rozprawy. I tak dobrze, że go nie poszczuł pudlem.
- ADAM MICHNIK WRÓCIŁ Z TYTANA NA ZIEMIĘ, by pozwać Romana Giertycha do sądu. Miesiąc temu Giertych nazwał redaktora "Gazety Wyborczej" "byłym partyjnym aparatczykiem". To oczywista bzdura, bo akurat ten Michnik, dawny działacz KOR, nigdy w PZPR nie był. Widać Giertychowi Michniki się pomyliły. Co za ignorancja!
Więcej możesz przeczytać w 20/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.