- CO POCZĄĆ Z BELKĄ? - głowi się SLD. Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, tym bardziej że Belka począł już z Władysławem Frasyniukiem Partię Demokratyczną. Zmachał się przy tym tak, że aż wióry leciały.
- NIESZCZĘSNY MAREK DYDUCH DAŁ GŁOS, że jego partia chce uczynienia z Jerzego Szmajdzińskiego wicepremiera. Poirytowało to wielce szefa SLD Józefa Oleksego, który wychodzi ze słusznego założenia, żeby od premiera lepiej niczego nie żądać, bo można od niego co najwyżej dostać kopa.
- SFRUSTROWANI DZIAŁACZE SLD wymyślili, żeby przeprowadzić w Sejmie konstruktywne wotum nieufności. To znaczy obalić Belkę, a na jego miejscu osadzić nowego premiera, który będzie bardziej SLD słuchał. Tyle że trudno teraz znaleźć taką istotę. Podobno już nawet pies Tobera nie słucha swojego pana.
- KTO WYSUNĄŁ NAJLEPSZY POMYSŁ PRZEŁAMANIA politycznego impasu? Oczywiście, nasz kandydat na prezydenta Longin Pastusiak (przy okazji: precz z Gierkiem Adamem)! Marszałek Senatu zaproponował, by SLD przeszedł do "konstruktywnej opozycji". I to byłoby piękne - mielibyśmy w Polsce tylko opozycję. Wreszcie nie byłoby się kogo czepiać.
- WYKORZYSTUJĄC SWÓJ CAŁY - WSZAK NIEMAŁY! - urok osobisty Józef Oleksy namawia Włodzimierza Cimoszewicza, żeby na prezydenta kandydował. Marszałek Sejmu wciąż się waha, co zaczyna być już nudnawe. To żałosne, że lewica nie widzi idealnego kandydata, którego ma pod nosem! W ignorowaniu Longina Pastusiaka przejawia się cała małość tej formacji.
- JAKO TYPY STRASZNIE ZBLAZOWANE, A I OGRANICZONE UMYSŁOWO, nie śledzimy już żadnych komisji śledczych. Dlatego tylko obiło nam się o uszy, że wykluczono Andrzeja Celińskiego z jakiegoś przesłuchania, a on wpadł w swój legendarny szał. Szkoda, że Homer nie mógł go widzieć. Opis gniewu Achilla na pewno by na tym zyskał.
- MAREK DYDUCH OGŁOSIŁ, że w SLD zrealizował swój program wyborczy w 80 procentach, a w niektórych dziedzinach nawet w 100 procentach. To pewnie niedługo sekretarz generalny ogłosi w "Trybunie" artykuł "Zawrót głowy od sukcesów".
- W PROGRAMIE "PRZEŚWIETLENIE" ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI OZNAJMIŁ, że Polska nie została w Moskwie upokorzona. W sumie trochę racji w tym jest. Upokarzali głównie Kwaśniewskiego.
- NIESTETY. WOKÓŁ LONGINA PASTUSIAKA zgromadziliśmy się tylko my dwaj i gdańska młodzieżówka SLD, a środowisko Adama Gierka aż pęcznieje od kolejnych konformistów. Syna byłego I sekretarza popiera już między innymi jego macierzysta Unia Pracy oraz Ruch Odrodzenia Gospodarczego, którego patronem jest zresztą Edward Gierek. Kumoterstwo!
- A WŁODZIMIERZ CIMOSZEWICZ CIERPI katusze. Chciałby dać sobie spokój z polityką,
bo ciągnie go do żubrów, ale niestety - obawia się o losy Polski pod rządami prawicy. Pragniemy uspokoić drogiego marszałka i przypomnieć mu powiedzenie "co cię nie zabije, to cię wzmocni". Polska po czterech latach rządów SLD jest mocna jak tur.
- CIEMNE CHMURY ZBIERAJĄ SIĘ nad jasnym obliczem Józefa Oleksego. Na stanowisku szefa SLD może go zastąpić Marek Dyduch. To będzie doskonałe posunięcie. W historii było tylko kilka postaci równie
charyzmatycznych jak Dyduch: Aleksander Wielki, Napoleon, Lenin...
- JOLANTA KWAŚNIEWSKA BRONI SIĘ przed zarzutami, jakoby miała konszachty z niejakim Mazurem. Chętnie byśmy jakoś pomogli pani prezydentowej. Może coś pomoże nasze zaświadczenie, że Pierwsza Dama nie zna Mazurka?
Więcej możesz przeczytać w 20/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.