Świat Drugie życie Stewart To miał być koniec Marthy Stewart, amerykańskiej wyroczni w sprawach prowadzenia domu, właścicielki koncernu Martha Stewart Living Omnimedia, zajmującego się m.in. produkcją programów telewizyjnych, wydawaniem magazynów i sprzedażą akcesoriów do wyposażania domów. W październiku 2004 r. ta córka polskich emigrantów została skazana na pięć miesięcy więzienia i kolejne pięć miesięcy aresztu domowego za utrudnianie śledztwa w sprawie wykorzystania poufnej informacji w obrocie giełdowym. Tymczasem już w dniu ogłoszenia wyroku akcje Martha Stewart Living Omnimedia po wcześniejszym gwałtownym spadku wzrosły o 11 proc. Później było jeszcze lepiej: w więzieniu Stewart podpisała kontrakty na programy telewizyjne: "Martha" oraz "The Apprentice". Opuszczając areszt w marcu, zapowiedziała nowe inwestycje swojego koncernu w projekty internetowe oraz telefonii komórkowej. Dziś jej koncern jest wart pięć razy więcej niż przed procesem, a sama Stewart pozostaje najpopularniejszą Amerykanką po Oprah Winfrey. Rok smoka Wzrost PKB wynoszący 9,5 proc., niemal 20-procentowy wzrost produkcji przemysłowej i co najmniej 100 mld USD nadwyżki w handlu zagranicznym odnotują w tym roku Chiny. Gospodarka Państwa Środka pędzi tak szybko, że władze kraju obawiają się jej przegrzania. Ale nawet działania interwencyjne: podniesienie stóp kredytów i wprowadzenie ograniczenia w wysokości zaciąganych pożyczek oraz zdewaluowanie juana nie są w stanie jej zahamować. Lada dzień Chiny pod względem PKB wyprzedzą Włochy i staną się szóstą gospodarką świata. Jeśli wziąć pod uwagę PKB liczone według parytetu siły nabywczej, Chiny ustępują na świecie tylko Stanom Zjednoczonym. Państwo Środka staje się także największym rynkiem świata: już dziś kraj ten ma największą na świecie konsumpcję zbóż, mięsa, węgla i stali oraz wielu produktów przemysłowych, na przykład telewizorów, lodówek czy telefonów komórkowych. Prywatyzacja pod specjalnym nadzorem Weryfikację 30 procesów prywatyzacyjnych zapowiedział w lutym prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Dzień później przelicytowała go ówczesna premier Julia Tymoszenko, obiecując rewizję wyników 3000 prywatyzacji. Do dziś największą renacjonalizacją był zwrot państwu huty Kriworiżstal, produkującej 20 proc. ukraińskiej stali i przynoszącej 170 mln USD zysku rocznie. W czerwcu ubiegłego roku Wiktor Pinczuk, zięć ówczesnego prezydenta Leonida Kuczmy, oraz Rinat Achmetow, doniecki oligarcha, kupili ją za zaledwie 800 mln USD w trwającym miesiąc przetargu. Ponowna sprzedaż Kriworiżstalu koncernowi Mittal Steel Germany (transmitowana na żywo przez dwie stacje telewizyjne) przyniosła ukraińskiemu skarbowi państwa ponad 4,8 mld USD. To o 20 proc. więcej niż wszystkie wcześniejsze prywatyzacje na Ukrainie. Włoska Bawaria 126 tys. pracowników, 7000 oddziałów, 28 mln klientów w 19 krajach i 733 mld euro aktywów ma gigant powstały z połączenia włoskiego banku UniCredit i niemieckiego HVB. Do dziś Włosi (kontrolujący bank Pekao SA) skupili już 95 proc. akcji HVB i w ten sposób stali się także właścicielem ponad 71 proc. akcji banku BPH. Dopóki jednak Komisja Nadzoru Bankowego nie wyrazi zgody, Unicredit nie uzyska kontroli nad BPH. Komisja Europejska uznała, że w wyniku fuzji Pekao i BPH konkurencja na naszym rynku nie jest zagrożona, ale Ministerstwo Skarbu, któremu podlega KNB, ma odmienne zdanie. Z połączenia Pekao i BPH powstałby największy bank w Europie Środkowej, który w Polsce miałby jedną piątą rynku. | Polska Korea pod Wrocławiem Prawie 1,9 mld zł będą kosztowały dwie fabryki, które koreański koncern LG wybuduje pod Wrocławiem. To największe inwestycje, jakie udało się pozyskać Polsce w mijającym roku. Budowa pierwszej z nich, wartej 1,5 mld zł fabryki monitorów LCD LG Philips, powinna się zakończyć w roku 2007. Znajdzie w niej pracę 2,8 tys. osób. Niedługo później zostanie uruchomiony wart 370 mln zł zakład LG Electronics, produkujący sprzęt AGD. Tu na pracę może liczyć 3,2 tys. osób. Niestety, inwestycje nie są tanie nie tylko dla Koreańczyków, ale też dla Polski. Rząd Marka Belki obiecał bowiem LG łączne wsparcie w wysokości co najmniej 150 mln zł. 334 mln zł dostanie sześciu kooperantów LG Philips, którzy planują zainwestować w budowę swoich zakładów około 1,2 mld zł. Hydraulik eksportowy Miał być francuskim straszakiem przed zalewem tanich pracowników z nowych państw Unii Europejskiej, a okazał się największym w tym roku hitem eksportowym naszego kraju - polski hydraulik. Po raz pierwszy zdjęcie modela Piotra Adamskiego ucharakteryzowanego na hydraulika i hasło "Zostaję w Polsce, szukajcie mnie właśnie tam" pojawiły się na francuskiej stronie internetowej Polskiej Organizacji Turystycznej. W następnych dniach o skromnej polskiej kampanii promocyjnej informowały najważniejsze media w całej Europie, a nawet w Meksyku, Libanie, Indiach, Bahrajnie czy Kolumbii. Chwalili ją również Francuzi, którzy dotychczas straszyli polskim hydraulikiem, tak jak niegdyś komuniści - amerykańskimi imperialistami. Hitem stały się koszulki z wizerunkiem Adamskiego, które ówczesny minister gospodarki Jacek Piechota po raz pierwszy rozdawał na posiedzeniu unijnej Rady ds. Konkurencyjności w Cardiff. Idąc za ciosem, POT przygotowała podobną kampanię z wizerunkiem polskiej pielęgniarki, ale ta nie odniosła takiego sukcesu jak poprzednia. Numer na całe życie Z półtorarocznym opóźnieniem, a w dodatku pilotażowo, ale jednak - polskie sieci komórkowe umożliwiły zachowywanie numeru telefonu przy zmianie operatora. Teoretycznie usługa powinna być dostępna dla wszystkich klientów od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej, czyli od 1 maja 2004 r. Najpierw rząd i parlament nie zdążyli przygotować odpowiednich przepisów, później niegotowi okazali się komórkowi operatorzy. Na niewiele się zdało poganianie Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty ani groźby Komisji Europejskiej. Kiedy usługa zacznie działać na dobre, możemy spodziewać się atrakcyjnych ofert, również dla klientów przedłużających umowę, a nie tylko tych podpisujących nową. Od nowego roku będą mogły zachowywać numer również osoby zmieniające operatora stacjonarnego. Wolność dla prawników Nowelizację ustawy prawo o adwokaturze, zmieniającą m.in. zasady naboru na wszystkie aplikacje prawnicze, przyjął w czerwcu Sejm, a w sierpniu podpisał prezydent. Choć ustawa nie jest doskonała, to dzięki niej dostęp do zawodów prawniczych absolwentów prawa będzie zależał od ich wiedzy, a nie koneksji. Dotychczas egzaminy na aplikacje organizowały korporacje prawnicze: kandydat na prawnika mógł usłyszeć pytanie na przykład o okres ochronny muławki wschodnioamerykańskiej i odpaść pod pretekstem braku wystarczającej wiedzy. Taka wiedza nie była oczywiście potrzebna kandydatom pochodzącym z rodzin prawniczych. Teraz egzaminy na aplikację będą przeprowadzać państwowe komisje, nie będzie limitów liczby przyjętych, a jedynym kryterium będzie wiedza. W efekcie zmniejszy się liczba bezrobotnych absolwentów prawa, a wzmożona konkurencja spowoduje podniesienie jakości i spadek cen usług prawniczych. |
Świat General bez gwiazdek 40 proc. szans na bankructwo w ciągu najbliższych dwóch lat daje General Motors, największemu koncernowi świata, Bank of America. Światowe agencje ratingowe obniżyły oceny wiarygodności kredytowej koncernu do poziomu spekulacyjnego. Obecny kurs akcji GM jest najniższy od ponad dwudziestu lat, przez co jego wartość giełdowa spadła do zaledwie 12 mld USD. Dla porównania: Toyota jest warta aż 180 mld USD. Fatalna sytuacja koncernu (w ciągu trzech kwartałów roku odnotował on 4 mld USD strat) jest spowodowana przede wszystkim słabą sprzedażą aut na rodzimym rynku. W tym roku koncern po raz pierwszy od 100 lat sprzeda więcej samochodów za granicą niż w Stanach Zjednoczonych. GM ma też 80 mld USD zobowiązań z tytułu funduszu ochrony zdrowa pracowników. Szef koncernu Rick Wagoner liczy, że sytuację poprawi zwolnienie 30 tys. pracowników, zamknięcie pięciu fabryk i znaczne ograniczenie produkcji w siedmiu kolejnych. Ceną cięć będzie jednak już w przyszłym roku utrata na rzecz Toyoty miana największego koncernu motoryzacyjnego świata. Ropne zapalenie 70,8 USD kosztowała baryłka lekkiej ropy amerykańskiej 29 sierpnia 2005 r. w Singapurze. Tym razem tę rekordową cenę wywindowały obawy przed zagrożeniem, jakie niósł dla urządzeń naftowych w USA huragan Katrina. Przez cały rok światowe giełdy informowały o kolejnych historycznych rekordach cen ropy, spowodowanych oprócz klęsk żywiołowych także niepokojami w Iraku, starciami w Iranie, zamieszkami w Ekwadorze, groźbami prezydenta Wenezueli Hugona Cháveza, a przede wszystkim gwałtownie rosnącym zapotrzebowaniem na ten surowiec w Chinach. Tegoroczne rekordy są jednak najwyższe w historii jedynie nominalnie. Przy uwzględnieniu inflacji i wartości dolara ropa była najdroższa w 1980 r., kiedy w przeliczeniu na obecne pieniądze kosztowała 90 USD za baryłkę. Zemsta Putina Najbliższe osiem lat spędzi w kolonii karnej w Krasnokamiensku przy granicy z Mongolią Michaił Chodorkowski, były właściciel Jukosu. Jeszcze w 2003 r. był najbogatszym człowiekiem Europy Środkowo-Wschodniej z majątkiem wycenianym na 8,3 mld USD. Popełnił jednak błąd, wskazując Władimirowi Putinowi na korupcję, jakiej - jego zdaniem - dopuszczał się państwowy koncern naftowy Rosnieft, a później snując plany kariery politycznej. W październiku 2003 r. Chodorkowski siedział już w areszcie, podejrzany o przestępstwa podatkowe i prywatyzacyjne. W maju tego roku został skazany na dziewięć lat łagru (później sąd apelacyjny zmniejszył karę o rok). Najsłynniejszy więzień polityczny Rosji nie wyklucza, że po wyjściu na wolność wystartuje w wyborach prezydenckich. Może to jednak nastąpić później, niż się spodziewa, bowiem Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej zapowiedziała, że przedstawi Chodorkowskiemu nowe zarzuty, m.in. prania pieniędzy, za co grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Gazowy zakręt W 2010 r. zostanie otwarty Gazociąg Północny łączący Rosję z Niemcami, a omijający Polskę i państwa bałtyckie. Umowę o jego budowie "z inicjatywy prywatnych firm" podpisano we wrześniu w Berlinie w obecności kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera i prezydenta Rosji Władimira Putina. Gazprom, E.ON Ruhrgas i BASF wydadzą na budowę rury - według ostrożnych szacunków - 5,7 mld USD, czyli o 4 mld USD więcej, niż kosztowałaby rozbudowa rurociągu jamalskiego. Ani to, ani protesty Polski i państw bałtyckich nie zmusiły do zmiany planów Rosji, gdzie korzyści polityczne są więcej warte niż pieniądze. Wprawdzie stały przedstawiciel Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow ujawnił, że projekt Gazociągu Północnego przewiduje budowę odgałęzienia do Polski, ale nie gwarantuje to naszemu krajowi, że nie będzie "chwilowych przerw w dostawach gazu". | Polska Sąd skarbu państwa Ani grosza odszkodowania za kilkunastomiesięczne przetrzymywanie przez skarb państwa jego poręczenia majątkowego nie dostał Roman Kluska, nowosądecki przedsiębiorca i filantrop. Były szef Optimusa został zatrzymany w lipcu 2002 r. pod zarzutem wyłudzenie podatku VAT. Wolność odzyskał po wpłaceniu 8 mln zł poręczenia majątkowego. Swoje pieniądze odzyskał dopiero po 16 miesiącach, kiedy prokuratura w końcu uznała, że przestępstwa nie było. Kluska nie otrzymał jednak odsetek (wyniosłyby one około 1,5 mln zł, gdyby pieniądze zostałyby umieszczone na lokacie bankowej), które zatrzymał skarb państwa. Za samo zatrzymanie, które podważyło wiarygodność Kluski jako przedsiębiorcy, sąd przyznał jedynie 5 tys. zł. - Polskie sądy, zamiast bronić obywateli przed państwem, bronią państwo przed obywatelami - tak w październiku we "Wprost" komentował wyrok sądu dr Janusz Kochanowski, kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich. Górnicze życie Ustawa o emeryturach górniczych to z pewnością najbardziej kontrowersyjne przepisy przyjęte w tym roku przez parlament, niedługo po górniczym najeździe na stolicę i zdemolowaniu wielu budynków. Dla samych zainteresowanych stwarzają możliwość przejścia na emeryturę już po 25 latach, niezależnie od wieku. Dla reszty społeczeństwa oznacza to, że ponad 400 zł rocznie z ich składki emerytalnej lub podatków będzie przeznaczane na górniczy odpoczynek. Z kolei dla budżetu państwa to dodatkowy wydatek sięgający 70 mld zł w ciągu piętnastu lat. Właśnie argument, że ustawa doprowadzi do zapaści finansów publicznych, spowodował, że rząd Marka Belki skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Z kolei rząd Kazimierza Marcinkiewicza uznał wyliczenia poprzedniego gabinetu za absurdalne i tuż przed Barbórką ustawę z trybunału wycofał, choć oczywiste jest, że przepisy wbrew konstytucji faworyzują jedną grupę zawodową. Górnicy złudzeń nie pozostawiają: jakikolwiek zamach na ich przywileje zakończy się ponownym zdemolowaniem Warszawy. |
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.