To trudny tekst, bo prawie o niczym nie możemy napisać. To dla dziennikarza sytuacja dramatycznie niewygodna. Kilka procesów, które wytoczył nam Kamil Durczok, rozgrywa się z wyłączeniem jawności. Ani nie możemy, ani nie chcemy łamać reguł, narażając na dyskomfort świadków, którzy biorą udział w tych procesach. Od czasu publikacji głośnych artykułów, w których opisaliśmy relacje byłych pracowników Kamila Durczoka dotyczące molestowania seksualnego i mobbingu, „Wprost” konsekwentnie milczał w tej sprawie. Chcieliśmy czekać na wyroki sądu, które – jak wierzymy – zapadną w niezbyt już odległej przyszłości i jednoznacznie potwierdzą opisane przez nas fakty. Milczał także Kamil Durczok. Okazało się jednak, że bynajmniej nie z powodu szacunku dla toczących się procesów. Durczok miał po prostu zakaz wypowiadania się na temat sprawy w mediach wynikający z warunków rozstania się z TVN. Teraz, kiedy zakaz minął, rozpoczęła się jego ofensywa medialna. Durczok gościł już na okładkach „Newsweeka” i „Vivy”, udzielił wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej” oraz „Gazecie Wyborczej”. Ma też swój program w Polsat News. – Skończył się pewien czas, kiedy moje możliwości występowania w mediach były ograniczone. Więcej nie mogę powiedzieć, bo to efekt zapisów i sposobu rozstania się z TVN – powiedział w piątek w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. – TVN zapłacił panu milion złotych, do końca września tego roku miał pan zakaz konkurencji, a teraz ruszył pan z ofensywą – tak mam to rozumieć? – dopytywała Magdalena Rigamonti. – Proszę rozumieć, jak pani uważa za właściwe – odparł dziennikarz. Każdy ma prawo udzielać wywiadów, nie powinien jednak w nich kłamać. Problem w tym, że ostatnie występy medialne Durczoka to zalew nieprawdy. Musimy je ujawnić i sprostować. Dlatego „Wprost” zdecydował się przerwać milczenie. Piszemy tylko o tym, o czym napisać możemy, szanując ofiary, decyzję sądu o utajnieniu procesu oraz obowiązujące w Polsce prawo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.