Dlczego wzrok jest taki ważny?
Zmysł wzroku bywa nazywany odzwierciedleniem duszy. Jest jedynym łącznikiem pomiędzy mózgiem – naszym najważniejszym organem, który zawiaduje całym naszym organizmem – a światem zewnętrznym. Spotkałam się z opinią osób, które straciły wzrok, że wolałyby stracić słuch. Aż 90 proc. bodźców spoza ciała dociera do nas przez oczy. Możemy nie mówić i nie słyszeć, a mając sprawny wzrok, możemy porozumiewać się gestami. Ludzie są przeważnie wzrokowcami, lepiej zapamiętują różne rzeczy przez wzrok właśnie, a nie słuch. Odbiór bodźców wzrokowych, kształtów, kolorów jest nieporównywalnie bogatszy niż dźwięków.
Wzrok wykorzystujemy do pracy przy komputerze. To męczy oczy…
To prawda. Współcześnie dużo pracujemy oczami, wpatrując się przez wiele godzin w monitor komputera, przez co one cierpią – łzawią, pieką, a wzrok się pogarsza. Kiedyś tego nie było. Potrzebna jest higiena oczu – na co dzień i długoterminowa.
Jak powinna wyglądać?
Zacznijmy od dzieci. Skąd u nich ta epidemia krótkowzroczności? Winne są smartfony. Okazuje się, że wpatrywanie się w ten malutki ekranik jest dużo gorsze niż ślęczenie przy komputerze. Odległość oczu od ekranu laptopa czy komputera to mniej więcej 50 cm, a przy smartfonie jest znacznie mniejsza i wynosi 20-30 cm. Ta bliskość jest niszcząca dla dziecięcych oczu, które rosną do 21. roku życia. Najlepiej w ogóle ograniczyć dzieciom korzystanie z komórki, ale jeśli już czytają, to lepiej niech robią to na komputerze. Granie też jest niekorzystne. Okuliści zalecają, żeby dzieci jak najwięcej przebywały na świeżym powietrzu w warunkach naturalnego światła.
Jakie znaczenie ma światło naturalne dla wzroku?
Uważa się, że wzrost gałki ocznej jest związany ze światłem. Jeżeli przebywamy na powietrzu i rozproszone światło naturalne otacza nas ze wszystkich stron, to gałka oczna będzie rozrastać się naturalnie. Natomiast jeżeli światło pochodzi od lampki i jeszcze pali się ona w pokoju dziecka przez całą noc, to wtedy, podobnie jak przy odrabianiu lekcji przy lampce, gałka rozwija się w jednym kierunku – na bok, a nie całościowo. Dzieci powinny spać po ciemku. Dla wzrostu oczu ważne jest zachowanie rytmów dobowych – nocnego ciemnego i dziennego jasnego.
Czyli siedzenie w zamkniętych pomieszczeniach przy sztucznym świetle też sprzyja krótkowzroczności. Dlaczego?
Wlepiona w światło telefonu gałka narasta osiowo: przód – tył; nie rośnie na boki, stąd krótkowzroczność. Dzieci powinny robić przerwy przy nauce, biegać po powietrzu, a pracując przy komputerze, odchodzić od niego po godzinie i robić sobie 15-minutową przerwę. Kierować wzrok do dali, czyli go rozluźniać. Można robić ćwiczenia akomodacyjne (patrzeć na zmianę: dal – bliż, żeby rozluźnić mięsień gałki ocznej). Reguła prof. Wildsoet, tzw. reguła 20-20-20, zaleca, aby co 20 minut pracy z bliskiej odległości (praca przy komputerze, czytanie książki, korzystanie ze smartfona) popatrzeć na odległość 20 stóp (ok. 6 m) przez 20 s. To daje oczom chwilę przerwy. I tak jak trudno jest wstać z fotela po kilku godzinach siedzenia, to podobnie jest ze wzrokiem. Trudniej jest spojrzeć w dal i coś zobaczyć, jeśli ślęczało się przez wiele godzin ze wzrokiem skierowanym do bliży. Te same rady dotyczą dorosłych.
A czemu służy mruganie?
Jest bardzo ważne, bo nawilża gałkę oczną. Wpatrując się w ekran, zapominamy o mruganiu i oko nie jest nawilżane. A mrugać trzeba, bo inaczej oko wysycha i dlatego po długiej pracy przy komputerze oczy pieką, mamy uczucie piasku pod powiekami. Po godzinie pracy dobrze jest zrobić 15 minut odpoczynku, posiedzieć, nawet zasłonić oczy albo je zamknąć, żeby odpoczęły od światła.
Krople do oczu pomagają?
Krople stosujemy, gdy oczy są chore. Aby lepiej je nawilżyć, warto regularnie zakraplać tzw. sztuczne łzy. Warto przypomnieć, że gdy intensywnie wpatrujemy się w ekran, wzrasta nam temperatura gałki ocznej i na jej powierzchni powstają zmiany, przez co łzy łatwiej parują. Dlatego warto wpoić sobie zasadę, że po godzinie pracy chwilę odpoczywamy. A jeżeli mamy wadę wzroku, nawet niewielką (szczególnie astygmatyzm), to wyrównanie szkłami korekcyjnymi tej wady odciąży oczy podczas pracy przy komputerze.
Wzrok naturalnie pogarsza się po 40. Roku życia. O czym wtedy trzeba pamiętać?
Nie wysilajmy się, wytężając wzrok przy czytaniu. Jeżeli oczy się męczą, należy iść do okulisty i zbadać wzrok, bo może już potrzebujemy okularów do czytania. Jeżeli nie mamy problemów z czytaniem przy dobrym oświetleniu, to znaczy, że ze wzrokiem wszystko jest porządku. Natomiast jeżeli pracujemy przy sztucznym świetle, a co gorsza przy jarzeniówkach, które są dla oczu szczególnie szkodliwe (powinniśmy mieć wtedy dodatkową lampkę z żółtym światłem), to wtedy oczy męczą nam się szybciej. Pomóc może wyrównanie wady, nawet niewielkiej.
A jak ktoś mruży oczy?
Mrużenie jest dla oczu fatalne, bo zwiększamy wtedy ciśnienie w gałce ocznej. Jest to niebezpieczne dla dzieci, u których gałka jest bardziej plastyczna i podatna wtedy na wydłużanie.
Jakie znaczenie ma zapalenie dodatkowego bocznego światełka przy oglądaniu telewizji?
Chodzi o to, żeby światło nie padało tylko z jednego miejsca. Rozproszone światło jest zdrowsze, wzrok się tak nie męczy.
Kino jest niezdrowe?
Nie, skąd! W kinie spędzamy raptem dwie godziny, ponadto ekran jest bardzo duży. Ten, kto ma wadę wzroku, powinien w kinie oglądać film w okularach, a nie mrużyć oczy. Nasze oczy są przyzwyczajone do pracy w różnych natężeniach światła. Dopiero wielogodzinne przesiadywanie przed telewizorem jest dla oczu męczące. Tak samo jak czytanie pod kołdrą z latarką. I tutaj nie tyle chodzi o to, że za ciemno, tylko że za blisko, jak przy smartfonie. Ten zbyt krótki dystans powoduje skurcze akomodacyjne do bliży.
A jak działa na wzrok zupełna ciemność?
Wtedy nie widzimy, bo nie mamy ku temu odpowiednich receptorów, ale nasze oczy są przyzwyczajone do ciemności. W całkowitym mroku nie zobaczymy nic, ale jak jest chociaż trochę światła, np. poświata księżyca, to dostrzeżemy ruch. To są atawistyczne zdolności – dla naszych przodków było ważne, by uciec przed zwierzyną. Umożliwiał im to ruch widziany w ciemności kątem oka, ale nie centralnie. Centralnie widzimy najostrzej i w ten sposób nasze oko pracuje w świetle.
Od kiedy trzeba badać wzrok?
Dziecko tuż po urodzeniu lepiej widzi z bliska, żeby dostrzegło pierś mamy, dlatego jego oczy są mocno nadwzroczne (to tak jakbyśmypatrzyli przez soczewki powiększające). Jeżeli u dziecka występuje zez – który jest niewielki albo występuje czasowo, do ukończenia sześciu miesięcy – to nic z tym nie robimy. Ale jeżeli się utrzymuje dłużej, to trzeba odwiedzić okulistę. To może być wada wzroku, która powoduje zeza stałego. Jeżeli dziecko rodzi się z zezem, to też najlepiej jest szybko odwiedzić okulistę, ponieważ niestety zeza mogą powodować nowotwory w gałce ocznej. To też jest groźne. Niewyrównane zezy i wady wzroku do siódmego roku życia będą skutkowały tym, że tego już się nie naprawi, oko pozostanie niedowidzące, bo połączenia oko – mózg nie zostaną wykształcone.
W jaki sposób naprawia się u dzieci wady wzroku i leczy zeza?
Okularami albo soczewkami kontaktowymi (zmienia je rodzic). Jeśli wady zaniedbamy przed ukończeniem siedmiu lat, to jedno oko pozostanie niedowidzące i pewne zawody będą już dla dziecka w przyszłości nieosiągalne. BHP-owcy nie chcą nawet osób jednoocznych dopuszczać do pracy z komputerem.
Okulary czy soczewki kontaktowe? co jest lepsze dla oka?
Jedne i drugie są dobre. Przy małych wadach to nie ma znaczenia, to jest kwestia komfortu. Ale przy dużych wadach lepsze są szkła kontaktowe, bo nimi możemy wyrównać duże wady wzroku, które były trudne do korygowania okularami – ze względu na ciężkie szkła i zawężone pole widzenia. Duży astygmatyzm można wyrównać tylko soczewkami kontaktowymi. Przy szkłach kontaktowych bardzo ważna jest kwestia przestrzegania higieny. Dziecka trzeba pilnować, a nastolatkowi przypominać, żeby brudnymi rękami nie zdejmował soczewek i żeby zawsze miał przy sobie preparat z płynem dezynfekującym. Trzeba być bardzo restrykcyjnym, ponieważ w wodzie z kranu może się pojawiać Acanthamoeba (pierwotniak), która wywołuje groźne zapalenia oka. Soczewki kontaktowe są bardzo dobre dla młodych ludzi, dla osób uprawiających sport, nawet do pływania z odpowiednimi okularkami. Poza tym dostępne są specjalne soczewki dla dzieci krótkowzrocznych, które dostarczają więcej światła do obwodu oka i powodują, że gałka nie rośnie tylko wzdłuż, ale też i wszerz. Z wiekiem pojawia się presbiopia (starczowzroczność), czyli potrzeba korzystania z okularów do czytania.
A jakie wady można korygować laserem?
Małe. Laser jest najskuteczniejszy przy małych wadach. Przy dużych niższe są skuteczność użycia lasera i bezpieczeństwo. Po laserowej operacji dużej wady ryzykujemy gorszym widzeniem. Przy dużej wadzie trzeba wymodelowaćdużą soczewkę w oku. Zbyt duże, zbyt głębokie ingerencje w rogówkę mogą być powodem powstania wtórnych tzw. ektazji, czyli wtórnego rozwoju stożka rogówki, ale także zwiększać aberracje, czyli gorsze jest widzenie wieczorne, nocne, szczególnie u osób, które mają z natury szersze źrenice. Jak soczewka jest mocno wycięta laserem, to promienie światła zatrzymują się na źrenicy, potem na brzegu soczewki i do oka docierają dwa obrazy. Dlatego dużych wad nie powinno się operować laserem, a jedynie doszczepić tzw. soczewkę fakijną.
Czy dieta wpływa na wzrok?
Zdrowa dieta, ale nie suplementacja, jest ważna dla całego organizmu, również dla wzroku. Bogata w kwasy omega, witaminy A i E, selen, antyoksydanty, jak beta-karoten – to wszystko jest ważne dla szkodliwych procesów antyoksydacyjnych, które przebiegają także w oku. Natomiast jeśli chodzi o suplementację, to okazuje się na podstawie dużego amerykańskiego badania, że ma ona znaczenie w przypadku już istniejącego AMD, czyli zwyrodnienia plamki żółtej związanego z wiekiem, i wtedy suplementy owszem pomagają, ale trzeba brać je stale i niestety nie działa to zapobiegawczo, lecz spowalnia rozpoczęty już proces zwyrodnieniowy. Profilaktyczne łykanie suplementów od 40. roku życia nic nam nie da.
Jakie są nowoczesne metody leczenia?
W trakcie są badania nad użyciem komórek macierzystych. I jak dotąd nie udowodniono pozytywnego działania po wstrzykiwaniu komórek macierzystych do krwiobiegu czy do ciała szklistego w oku. Prowadzi się badania kliniczne, ale żadna z metod nie jest jeszcze zarejestrowana przez Europejską Agencję ds. Leków (EMA). W związku z tym podawanie komórek macierzystych odbywa się na wyłączne ryzyko lekarza. Pacjent powinien być o tym poinformowany i wyrazić zgodę na tzw. terapię niekonwencjonalną. W dodatku są to zabiegi bardzo kosztowne, a nie udowodniono ich skuteczności. Ostatnio w 2016 r. ukazała się praca opisująca przypadek powstania nowotworu po podaniu komórek macierzystych do kanału rdzenia kręgowego. To samo może się zdarzyć w oku. Dlatego jeszcze raz podkreślam: póki nie ma dużych badań klinicznych i dana terapia nie jest zarejestrowana, dopóki nie udowodniono jej skuteczności i bezpieczeństwa, nie stosujmy takiej terapii i nie dajmy się na nią namówić.
Przyszłość terapii wad wzroku to…
Inżynieria genetyczna. I te badania są zgłoszone do EMA. W taki sposób będziemy leczyć wrodzoną ślepotę Lebera czy retinitis pigmentosa (często używany jest skrót RP), czyli zwyrodnienie barwnikowe siatkówki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.