PZU i PFR odkupiły od Unicredit udziały w banku Pekao. Podoba się panu ta repolonizacja?
Uważam, że to dobre dla Polski. We wszystkich dużych i dojrzałych gospodarkach sektory bankowy i ubezpieczeniowy są pod kontrolą kapitału miejscowego. W Polsce tak nie jest, więc tym ruchem przywraca się stan normalny. Niestety nie mamy jeszcze na tyle dużego i silnego kapitału prywatnego, który mógłby taką operację przeprowadzić.
Tyle że przez lata prywatyzowaliśmy, mówiąc: zagraniczny kapitał jest dobry. Teraz mówimy: nie, kapitał ma narodowość.
Zawsze tak było. Pokazał to kryzys. On miał taką ozdrowieńczą funkcję – pokazał rzeczywistość taką, jaka jest, a nie jak ją postrzegamy. Jednym z paradygmatów czasów przedkryzysowych było nie tylko stwierdzenie, że kapitał nie ma narodowości, ale że rynki są płynne i elastyczne. Kryzys pokazał, że płynność i elastyczność mogą zniknąć w bardzo szybkim tempie. Kapitał ma narodowość, bo w czasie zagrożenia ludzie, tak jak w czasach pierwotnych, wycofują się do swoich bezpiecznych miejsc. Do swoich „pieczar”. Kapitał robi to samo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.