Nic nie elektryzuje poddanych, tak jak porządny romans z rodzinie królewskiej, zwieńczony ogłoszeniem zaręczyn księcia łobuziaka z dziewczyną z gminu. A do tego jeszcze Amerykanką i rozwódką, co w burzliwej historii królewskiego rodu Windsorów budzi szczególnie złe skojarzenia. Stryjeczny dziadek księcia Harry’ego, król Edward VIII, dla amerykańskiej rozwódki Wallis Simpson zrezygnował nawet z tronu, wywołując jeden z największych dworskich skandali w dziejach Zjednoczonego Królestwa. Harry’emu taki skandal nie grozi. W kolejce do tronu brytyjskiego książę jest dopiero piąty. Przed nim jest jego ojciec Karol, starszy brat William i dwójka jego dzieci. Jest więc mało prawdopodobne, żeby urocza, choć podrzędna aktoreczka serialowa Meghan Markle miała kiedykolwiek stanąć między przyszłym mężem a koroną. Co nie zmienia tego, że brytyjska prasa i jej czytelnicy ekscytują się od tygodni książęcymi zaręczynami. Pikanterii całemu wydarzeniu dodaje to, że rozwiedziona Amerykanka jest jeszcze afroamerykańskiego pochodzenia. Rozważania na temat tego, czy kolejne dziecko w rodzinie Windsorów będzie czarne, bardzo zaprzątają uwagę opinii publicznej. Nie mniej ważne jest też, jaki tort podany zostanie na zaręczynowym przyjęciu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.