Szczupły, wysoki facet po czterdziestce. Wojciech Staroń nie zwraca uwagi ekscentrycznym strojem, nie gra artysty, nie przepada za mówieniem o sobie. Na wywiady przyjeżdża rowerem, jest serdeczny. Ale przy całym swoim luzie w kinie nie zna taryfy ulgowej. Jako operator pracował m.in. z Krzysztofem Krauzem. Jako dokumentalista obserwował życie ludzi na Syberii, w Boliwii czy Argentynie. Ale również towarzyszył z kamerą chłopcom próbującym dziecięcą wyobraźnią przełamać szarość mazurskiej, postpegeerowskiej wsi. Albo dwóm braciom repatriantom, którzy z Kazachstanu wracają do Polski. A dzisiaj Staroń ma coraz więcej propozycji z Ameryki Południowej. „Rodzinę na sprzedaż” w reżyserii Diego Lermana również współprodukował. I jego osobowość mocno odcisnęła się na tym projekcie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.