Joanna Klamska
Ciężkie zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowych i sepsa – to najgroźniejsze skutki zakażenia pneumokokami, które może doprowadzić do niewydolności wielonarządowej, a w konsekwencji – do śmierci. Inwazyjna choroba pneumokokowa (IchP), która zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia (World Health Organization – WHO) w 2005 r. kosztowała życie 1,6 mln dzieci na całym świecie, najgroźniejsza jest dla dzieci do lat dwóch i osób w wieku podeszłym, czyli po 65. roku życia. Ma przebieg piorunujący, nie daje się zatrzymać nawet za pomocą najnowocześniejszych antybiotyków. Bakterie namnażają się m.in. we krwi i w płynie mózgowo-rdzeniowym. Według oficjalnych danych pneumokoki co roku powodują śmierć 30 polskich dzieci. Eksperci uważają, że ich liczba może być trzykrotnie wyższa, bo nie w każdym przypadku bada się, jaka bakteria odpowiada za zgon. Jeszcze większe żniwo pneumokoki mogą zbierać wśród osób starszych – tutaj jeszcze częściej poprzestaje się na stwierdzeniu zatrzymania krążenia bądź sepsy, nie sprawdzając, jakie bakterie ją wywołały.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.