Konflikty między najważniejszymi organami władzy wykonawczej są tak stare, jak III RP, i są oczywiste
Cała Europa się z nas śmieje – dramatyzowały polskie stacje telewizyjne. Wstyd, wstyd, wstyd – oburzały się liczne rodzime gazety. Mieliśmy być pośmiewiskiem Europy, bo premier kłócił się z prezydentem o zakres władzy ich urzędów, czyli o to, co jest istotą polityki. Mylny błąd – jak by powiedział Lech Wałęsa. Konflikt Tuska z Kaczyńskim jest starannie reżyserowanym przez obie strony spektaklem obliczonym na zyskanie punktów w sondażach i zwiększenie wpływów. To nowa wersja starej metody rządzenia przez konflikty. I coś, co w Europie zdarza się nagminnie. Dlatego Europejczykom okoliczności tego sporu były najzupełniej obojętne. W Wielkiej Brytanii na przykład wiadomością numer jeden była sprawa rozwodu piosenkarki Madonny z reżyserem Guyem Ritchiem, a o Polsce nie było ani słowa.
Więcej możesz przeczytać w 43/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.