Audi przejechało się na konkurowaniu z Porsche i Astonem Martinem
Ferrari, Lamborghini czy Porsche nadają się do szaleństw po równym jak stół torze, a w realnych warunkach podjechanie nimi nawet do pobliskiego sklepu grozi atakiem drgawek. Audi postanowiło skonstruować auto, które łączy w sobie fantastyczne osiągi i wygląd z wysokim komfortem. Tak powstał model R8. 15 proc. części wykorzystanych do budowy„erki" Niemcy pożyczyli od Lamborghini Gallardo. Ośmiocylindrowy silnik przeszczepiony z modelu RS4 został umieszczony centralnie: między plecami kierowcy a tylnymi kołami. Pomogło to niemal idealnie rozłożyć masę auta, co w połączeniu z napędem na cztery koła gwarantuje doskonałą przyczepność. Niestety, konstruktorzy nie mogli się zdecydować, jakie dźwięki powinien wydawać z siebie potwór o mocy 420 KM, czego efektem jest dość kakofoniczne brzmienie jednostki.
Więcej możesz przeczytać w 43/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.