Wyścig do Białego Domu obnażył wciąż istotny problem rasowy Ameryki
Stojący na podeście John McCain przerwał przemówienie. Właśnie krytykował Baracka Obamę za sprzyjanie bogaczom z Wall Street i waszyngtońskim elitom, gdy stojąca tuż przy nim grupka zwolenników zaczęła krzyczeć: „Zabić Obamę!", „Uciąć mu głowę", „Terrorysta!". McCain sprawiał wrażenie zmieszanego. „Podziwiam senatora Obamę i jego umiejętności” – stwierdził. A zwracając się do osób, które przed chwilą wznosiły okrzyki, dodał: „Nie należy się obawiać, jeśli senator Obama zostanie wybrany na prezydenta”. Odpowiedziały mu gwizdy
i buczenie. Wszyscy mają świadomość, że przy urnie, w przeciwieństwie do badań opinii, czynnik rasowy będzie się liczył.
i buczenie. Wszyscy mają świadomość, że przy urnie, w przeciwieństwie do badań opinii, czynnik rasowy będzie się liczył.
Więcej możesz przeczytać w 43/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.