Paryż na czele unii zderzył się z trzema katastrofami
W Brukseli opowiada się dziś anegdotę o człowieku pytającym Boga o przyczynę spadających nań ostatnio licznych nieszczęść. – A bo cię jakoś nie lubię – brzmi odpowiedź z niebios. Obserwatorzy w stolicy UE przytaczają tę dykteryjkę w kontekście trwającej od przeszło trzech miesięcy francuskiej prezydencji w unii. Według zapowiedzi prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego, miała ona być przełomem. Tymczasem na Europę spadają kolejne klęski: klapa referendum w Irlandii, wojna w Gruzji i kryzys finansowy. Paryż musiał w tej sytuacji odłożyć wielkie plany ad acta.
Więcej możesz przeczytać w 43/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.